Frontem do klienta

Jak usłyszałem, że pana Wawrzyka Piotra zdymisjonowali w trybie pilnym, tuż po niespodziewanej całkowicie wizycie CBA, to pomyślałem sobie, że to niemożliwe, pomyłka jakaś i nieporozumienie, bo przecież pan Wawrzyk nie może być złym człowiekiem, bandytą czy złodziejem, gdyż do kościoła chodzi na msze, żarliwe się modli, więc jest poza podejrzeniami.
A tu proszę taki numer!

❗️ Tak to numer na miarę geniuszu PiS. Zbudować płot na granicy – za o ile dobrze pamiętam jakieś dwa miliardy może nawet z hakiem – po to by zatrzymać paruset nielegałów, a jednocześnie pod patronatem MSZ zbudować korupcyjny system wizowy, po to, by kasując po kilka tysięcy $ od łba, umożliwić wjazd tysiącom innych.

Co prawda Wawrzyk wygląda na głupka, ale może ma jednak łeb nie od parady? Bo zasada działania tego mechanizmu wydaje się dość prosta i logiczna.

Ten płot został postawiony wyłącznie po to, by zatrzymywać tych co nie mają już kasy, Łukaszenka sczyścił ich dokumentnie, więc teraz próbują odwiedzić nas na krzywy ryj. Przyznacie sami, że to psuje po prostu cały biznes, który nieco wcześniej zapewne wymyślono w MSZ i nie bez udziału zapewne geniuszy z MSW (mogę po nazwiskach, ale wiadomo o kogo chodzi).

Więc tak to rozwiązano: postawimy ten płot (przy okazji szwagier zarobi), taki wykurwisty, nie do sforsowania, uszczelnijmy te wszystkie przecieki i dopiero wtedy wystawmy oficjalnie nieoficjalny cennik na polską wizę wraz ze sposobem omijania kolejek. Dla zasobnych i chcących, czyli frontem do klienta znaczy się.

Tak to najprawdopodobniej się wszystko zaczęło kręcić, i dobrze żarło, bo liczbę dotychczasowych klientów ocenia się na grubo ponad sto tysięcy. Ale niewykluczone, że po tym odstrzeleniu owego capo di tutti capi Wawrzyka Piotra, sprawa się przynajmniej czasowo jebła. Przyznaję bez bicia, że na swój sposób to naprawdę genialne było.

Jedyne co zastanawia w tej sytuacji, to po pierwsze dlaczego pan Wawrzyk – z wyglądu kompletny kretyn, acz może to maska pod którą ukryty jest geniusz – jeszcze nie siedzi, chociaż prewencyjnie na trzy miesiące, żeby nie mataczył. No i dlaczego pan Rau nie został zdymisjonowany, za absolutny brak nadzoru, co z drugiej strony, nie jest znów jakąś wielką sensacją, bo o tym że pan Rau w ogóle nad niczym nie panuje, łącznie ze zwieraczami, mówi się już od dawna. W ogóle nie wie o co w tym biznesie chodzi, a wizy najbardziej kojarzą mu się z wizytkami. To Dyzma do kwadratu w składzie z porcelanowymi słoniami.

Nie dziwota więc, że chłopcy kręcili lody, bo mogli. I gdyby nie alarm tych nerwusów z Zachodu, że coś ostatnio przez Polskę to ci uchodźcy przechodzą niczym przez mocno dziurawe sito, w skali niespotykanej w Europie, no to biznes by trwał dalej, a tak… Spowolnienie nastąpiło.