Oto jeden z charakterystycznych komentarzy którym w zasadzie trudno dyskutować:
„Daleko mi do Ordo Iuris, ale no sorry, tu mają rację. Tranzycja chirurgiczna u nastolatków to ryzykowna sprawa. Taką decyzję, nieodwracalną, trzeba podejmować w wieku dojrzałym”.
Chodzi tu o projekt mającego ewidentnego pierdolca na punkcie seksu (pasywnego i aktywnego) instytutu katolickich ortodoksów znanego po rynkową nazwą Ordo Iuris. Chłopcy i dziewczęta w przerwie pomiędzy rżnięcie się na stole w sali konferencyjnej, lub na blacie z kserokopiarką, chcą zakazania w Polsce zabiegów korekty płci niepełnoletnim osobom transpłciowym.
Faktycznie, mnie też daleko, bardzo daleko do Ordo Siurów, dzieli nas przestrzeń większa od Pacyfiku, nie mniej się skłaniam do poglądu, że pewne rzeczy i pewne działania nie powinny być dostępne dla małolatów, a jeśli to pod pewnymi warunkami. W tym może sensie pomysł ortodoksów nie do końca jest zidiociały, tak jak zidiociałe są ich inne pomysły, którymi dotychczas nas raczyli.
Nie wiem, nie potrafię odpowiedzieć, czy ten trend na zmianę płci jest kwestią tymczasowej mody, czy może faktycznych odczuć i potrzeb konkretnej osoby. Skłaniam się więc raczej do poglądu, żeby z taką dość jednak drastyczną i radykalną decyzją i w zasadzie nieodwracalną, powinno się poczekać, przemyśleć, dojrzeć do niej, a tego typu wstrzemięźliwość nie zawsze idzie w parze z młodym wiekiem zainteresowanego.
Pytanie tylko czy tego zakazywać.
❗️Oczywiście sensem działania Ordo Siurów (wracam tu do obiegowej nazwy instytutu), jest zakazywanie wszystkiego co nie mieści się w ich ciasnych horyzontach intelektualnych. Są na swój sposób umysłowo ograniczeni, więc nie przyjmują do siebie świata, takim jakim on jest, wolą świat ze swojej wyobraźni, pełen mrocznych, sadystycznych i wyuzdanych obrazów, do czego oczywiście się nie przyznają, a o czym my doskonale wiemy. I być może w tej sprawie dopną też swego, czyli jednak zakażą, uważając tym samym sprawę za zamkniętą. Skoro młodzi nieletni nie mają prawa do kupowania fajek, gorzały, nie mogą też głosować, to kolejny zakaz nie robi wielkiej różnicy – no tak sobie myślą ci chłopcy i dziewczęta ta z ulicy Zielnej 39.
Okej, niech tak się stanie. Tylko jak ten zakaz wyegzekwować? Zwłaszcza jeśli nie ma nic przeciwko temu jeden czy drugi rodzic.
Więc będzie z tym pewnie tak jak i z aborcją – kto będzie chciał i będzie miał ciśnienie, wyjedzie zagranicę, bo jest nadal w Europie sporo klinik, które w tym się specjalizujących. Tych ginekologicznych jest jednak więcej, ale akurat o tym nie muszę przypominać, bo zwłaszcza Polski doskonale o tym wiedzą (niektóre z klinik, wiedząc jak dramatyczna jest sytuacja w Polsce, oferuje nawet bezpłatny zabieg, choć za podróż trzeba zapłacić z własnej już kieszeni). Czyli wychodzi na to, że będzie to kolejna walka z cieniem i z wiatrakami, coś co Ordo Siury wprost uwielbiają.
I myśle sobie na koniec, że jeśli naprawdę to zdegenerowane już coraz mocniej towarzystwo z ulicy Zielnej, chciałoby czymś pozytywnym błysnąć, to powinni opracować ustawę i walczyć o jej wprowadzenie w życie, zakazującej chrzczenia dzieci przed ukończeniem 18 roku życia, a wie przed uzyskanie pełnoletności.
‼️Bo to jest zjawisko równie niebezpieczne jak zmiana płci, na dodatek demolujące umysłowo często na całe życie. Co ważne i ze wszech miar karygodne, wręcz kryminalne – odbywa się to wszystko bez jakiejkolwiek zgody, czy wyrażeniu woli przez ofiarę, z powodów jak wiecie oczywistych. To jest czysta przemoc, to jest kryminał i ta patologia z która należy walczyć. I boję się, że Ordo Iuris tej odpowiedzialności i trudów walki nie udźwignie. O przynależności formalnej do takiej czy innej religii, religii, powinien decydować bowiem człowiek dorosły, z pewna nabyta już wiedza i z przekonaniem co do tego, czy chce faktycznie wstąpić do takiego czy innego stowarzyszenia osób z ewidentnymi ułomnościami psychiatrycznymi, czy może jednak chce nadal pozostać niezależnym i umysłowo czystym.
Tego właśnie oczekuje od Ordo Iuris i jeśli coś takiego zrobią, to obiecuję, że cofnę wszystkie te świadome moje z zniewagi które pod ich adresem tu wypisywałem i wypisywać będę nadal, jeśli tylko zdarzy się sprzyjająca ku temu okazja.

Doskonała i epokowa propozycja Szanowny Revelsteinie!
Gratuluję i gorąco popieram.
Moim zdaniem przymusowe wcielenie nieświadomego i niewinnego niemowlęcia do sekty katolickiej jest zbrodnią.
Późniejsze umysłowe i mentalne „formatowanie” ofiary jest molestowaniem zabójczym dla młodego człowieka i podobnie okaleczającym jak fizyczne zgwałcenie w Sakramencie Pedofilii.
PolubieniePolubienie
Popieram, a nawet proponuję zebrać podpisy pod projekt ustawy zakazującej sekcie wcielania nieświadomych dzieci. Zresztą wierni również powinni być wdzięczni, bo sam wiesz, rodzice są różni, geje lesbijki, wyborcy opozycji, pacyfiści, wegetarianie, cykliści, ekolodzy… i podrzucą takie kukułcze jajo…!!! Nie mówiąc już o „judaszowych srebrnikach” ściąganych od w/w grup społecznych, FUJKA!!! Przecież nawet ja mógłbym ochrzcić dziecko i potem niedaleko pada jabłko od jabłoni!!!
Skoro już jesteśmy przy potrzebie pilnych zakazów, należałoby wprowadzić niepełnoletnim bezwzględny zakaz przyjmowania kukunamunii (chodzi o taki pszenny wafel, do którego gadają ksiądz i wierni), a pełnoletnim warunkowy (chodzi o podpis, że wiedzą co żrą). Najpierw należałoby ustalić o co z nim chodzi, bo duchowni i wierni stanowczo twierdzą, że zamieniają go przed spożyciem w ciało denata sprzed 2 tysięcy lat. No i teraz mamy problem, bo gdy je wierni mamlają, to chciałbym wiedzieć, czy mamlają kolesia na żywca, czy też delektują się zwłokami (to zdaje się podchodzi pod profanację szczatków ludzkich). Najgorsze jest to, że komuś może się trafić do mamlania dydol, a innemu końcowy odcinek jelita grubego. Ustalmy wreszcie raz na zawsze, czym wierni się tak delektują. Nie zapominajmy też o tym, że jak zjedzą, to i wysrają. Czy to nie profanacja i czy to nie uderza w wartości?!
PolubieniePolubienie