Pisałem nie tak dawno – nie po raz pierwszy i zapewne nie po raz ostatni – że katole nie przepuszczą żadnej okazji żeby nie wymyślić na kolanie jakiejś niestworzonej historii, pełnej bogobojnych kocopołów, lub co również częste poskarżyć się na swój jakoby posrany los. Uważają się za ofiary, wszyscy w koło ich torturują i palą na stosach. Tymczasem jak łatwo zauważyć, z zadziwiającą konsekwencją sami z siebie robią wariatów, przy okazji prześladują, terroryzują i prowokują innych a potem się dziwią, że ktoś się do nich przypierdala. Nie inaczej jest i w tym przypadku.
Oto jedna ze szwedzkich europosłanek, z okazji ichniej prezydencji w Radzie Unii, zaprosiła artystkę Elisabeth Ohlson, by ta zaprezentowała swoje prace, związane z tematyką LGBT, czyli środowiskiem coraz bardziej prześladowanym, zwłaszcza w tej części Europy gdzie panoszy się nienawistny, zaborczy i nietolerancyjny katolicyzm. Ohlsen jest znaną performerką, zaś główną rolę w jej unijnej wystawie gra kolega Jezus.
Widzimy więc gościa, który może przypominać Chrystusa (acz też wcale nie musi), otoczonego chłopakami w strojach raczej specyficznie swobodnych, dla niektórych kojarzących się jakoby z sadomasochizmem, albo też Jezusa (lub kogoś kto może go przypominać), tyle że czarnego, nagiego, rozpiętego na planie krzyża, do którego przytula się inny nagi koleś.



No i zaczęło się.
Po unijnych korytarzach niesie się jazgot oburzonych.
Żeby była jasność, choć w zasadzie nie muszę tego dodawać, oburzona jest tylk jedna grupa,… tak zgadliście!!! To polscy piseuroparlamentarzyści, polska elita patokatolicka.
„To zdjęcia o bluźnierczej wymowie” – niesie się skowyt i odbija echem po korytarzach i kiblach, co mniej wytrzymali zapijają rozpacz swą w bufecie. Bliżej mi nieznana europosłanka PiS Kloc Izabela (oni wszyscy w tym PiS jakoś tak specyficznie muszą się nazwać), już wysłała list do kierownictwa Parlamentu, żądając natychmiastowego usunięcia zdjęć oraz przykładnego ukarania winnych owej prowokacji „profanującej chrześcijańskie symbole”.
Pani Kloc pisze też, że „Metoda zastosowana przez autorkę jest na tyle prymitywna, że widać ją na pierwszy rzut oka. Polega na naśladowaniu symbolicznych wizerunków i scen chrześcijańskich przez modele, które swoją postawą, strojem lub zachowaniem w sposób wyraźnie wyzywający sprzeciwiają się chrześcijańskiej moralności i wartościom” . Na modelach ani na symbolice się za bardzo nie znam, ale znam życie i radziłbym pani Kloc raczej nie nadużywać terminów „chrześcijańska moralność” i „chrześcijańskie wartości„, bo jakie one są i w jakiej są kondycji, doskonale widzimy na co dzień.
Okazji do przypomnienia się nie przepuścił też Brudziński, jak powszechnie wiadomo, znany szczeciński intelektualista z wyrokiem za rozboje – dwa miesiące w pierdlu – co oczywiście jak najbardziej mieści się w kanonie chrześcijańskich wartości i tejże moralności. Joachim proszę was powiedział, że mamy oto do czynienia, „z wulgarnym wręcz przejawem lewackiego szaleństwa w walce z wartościami chrześcijańskimi a stoi za tym znana szwedzka skandalistka, która z tematu LGBT uczyniła oręż do walki z chrześcijaństwem”.
Nie podejrzewałbym pana Joachima o zdolność skonstruowania tak składnego zdania, a jednak proszę bardzo, udało się!
A w związku z tym nijak już nie pojmuję, jak on, człowiek nieposkromionej uczciwości i nienagannej moralności, jeszcze może w tej Unii siedzieć, brać te brudne pieniądze i sumienie go jakoś z tego powodu nie uwiera. Joachim, czegoś tu chłopie nie rozumiem, weź ty się wreszcie w garść i zachowaj jak prawdziwy mężczyzna i przyzwoity katolik. Nie leć w chuja, nie bierz tych chrzczonych przez lewaków i samego Lucyfera pieniędzy, bo one śmierdzą siarką na odległość, lepią się od smoły, za to idzie się do piekła!
No a teraz krótko zastanówmy się o co tyle krzyku i po co?
Czy stało się coś złego?
Czy coś na tych zdjęciach widać więcej niż widać?
Czy panowie zebrani wokół „Jezusa”, dobierają mu się może do tyłka, czy zachodzi prawdopodobieństwo gwałtu lub wykorzystania analnego bez wiedzy i przyzwolenia, czy któraś z rąk, sięga pod jezusową sukienkę, szukając węża…?
Czy wy coś takiego widzicie, czy może tylko europosłowie PiS to oczami swojej chorej i zdegenerowanej już zupełnie wyobraźni to widzą? Gdzie tu profanacja? Paru facetów pozuje do zdjęcia z innym facetem, ot wszystko.

Nie udawajmy jednak, że o niczym nie wiemy. W czasach, kiedy Jezus jeszcze żył, otaczał się on raczej rozrywkowymi osobnikami, o określonych upodobaniach i łatwej do rozszyfrowania orientacji, może nie w stringach, skórach i łańcuchach, ale wiedzących jak się dobrze we własnym gronie się zabawić. Tak było, nie ma co ukrywać. Nasz główny bohater stronił zasadniczo od kobiet – nawet Maria Magdalena o przewentylowanie musiała prosić innych, bo Jesus do tego się jakoś nie garnął – kobiety z jakiegoś powodu go parzyły, wybierał zdecydowanie towarzystwo mężczyzn i śmiem podejrzewać, że sadomaso tam na całego odchodziło, choć inaczej się pewnie wtedy to nazywało.
Zresztą teoria, że Jezus mówiąc wprost, to był jednak praktykujący gej (biseks wedle innych), funkcjonuje nie od dzisiaj (zasadniczo od średniowiecza) i w tym sensie łączenie go przez artystów takich czy innych ze środowiskiem i ruchem LGBT nie jest niczym ani zaskakującym, ani dziwnym, ani tym bardziej bluźnierczym.
Oczywiście rozumiem, że niektórym taki rodzaj sztuki może się nie podobać i nie mieścić się kanonach ich artystycznej wrażliwości, ale wystarczy wtedy po prostu na tego typu wystawy nie chodzić, olewać je, omijać szerokim łukiem a nie drzeć japy i biegać z pałką po korytarzu, domagać się zamknięcia. Nie ma proszę was przymusu oglądania śliniącego się z chłopakami Jezusa, Jarosława, Stasia czy kogokolwiek innego, tak samo jak nie ma zakazu używania do dupy zwykłej chusteczki do nosa, na dodatek haftowanej. Można, tylko po co? Ale wam drodzy katolicy nawet ta chusteczka to nieodmiennie i zawsze z dupą się kojarzy.
„…modele… sprzeciwiają się chrześcijańskiej moralności i wartościom”.
Ależ nic podobnego! Nie ma śladu molestowania dziecka a tym bardziej gwałtu na nim! Nie widać więc sprzeciwiania się katolickim wartościom.
PolubieniePolubienie
„jak on, człowiek nieposkromionej uczciwości i nienagannej moralności, jeszcze może w tej Unii siedzieć, brać te brudne pieniądze i sumienie go jakoś z tego powodu nie uwiera
No jak ?Jak Tak samo jak kiedyś znany intelektualista co to” głosował ale się nie cieszył”
A jak juz ich bardziej przyciszniesz po powiedzą ci w zaufaniu i na ucho „pełnimy role V kolumny”by te bezbożna rozwalać od środka.
A ze biora pieniądze.oj tam oj tam jak powiadał pewien dostojnik koscielny ktory domagał się lekcji religii w szkołach prowadzonych darmo gdy ju sie zalapali”nie godi sie nie brac pieniędzy za prace”
A sumienie oni maja pojemne i rozciągliwe jak guma od majtek Wszystko w nie wepchasz a parafianie zrozumieją.Taka gmina
PolubieniePolubienie