Ofiary losu i inne przypadki

Dwie zabawne dość sytuacje (informacje) ciągle trwającego jeszcze długiego weekendu. Otóż niejaki Oskar Szafarowicz, zwany Cipcią (i nie mówcie, że nie wiecie o co chodzi), poinformował, że TikTok zablokował kanał „Okiem Młodych”. Oznacza to, że Cipcia & Friends póki co nie mogą szczuć. To na swój sposób smutna jednak wiadomość, bo odcięto mnie w ten sposób od materiału poglądowego pomocnego w moich badaniach pt „Jak będąc tak młodym można być tak zdegenerowanym”. Poza tym liczyłem na jakąś odpowiedź, bowiem nie tak dawno zapytałem w komentarzach pod którymś z materiałów, gdzie Oskar robił usta, bo moja eks byłaby zainteresowana i też by chciała coś tam sobie poprawić.

Niestety, w tej sytuacji chyba nie doczekam się odpowiedzi a wszystko przez nadgorliwców z TikToka. Nota bene to dość ciekawe zjawisko, bo popatrzcie, ta Wiktoria Mielniczek wygląda tak jak teoretycznie powinien wyglądać Oskar, i na odwrót, Oskar wygląda mniej więcej tak jak powinna wyglądać (teoretycznie) Wiktoria, ale oczywiście czepiam się, proszę o ewentualne wybaczenie. Co do Kamila Kaniuka ostatniego członka tego tercetu egzotycznego, sprecyzowanej opinii jeszcze nie mam, ale pewnie wszystko przed nim. Jedno jest pewne, PiS wcale nie wydaje się być organizacją aż tak homofobiczną jak mu się to powszechnie dość przypisuje.

Co do samego faktu zablokowania profilu, to Cipcia problem ma już zdiagnozowany: ordynarny hejt opozycji i antypolskich mediów, plus nieformalne układy (być może osobiście samego Tuska, bo jakże by inaczej) z właścicielami chińskiej platformy.

Ponieważ Cipcia dawno temu już zablokowała mnie na Twitterze, więc musiał skorzystać konta alternatywnego, żeby się dowiedzieć, iż Cipcia nie będzie się starała o reaktywację konta, bo są „nowe wyzwania i zadania, które tuż-tuż przede mną, i wymagają nowej formuły”. Czekam z niecierpliwością. Oscar tak trzymaj, ale po wzwodzie już puść.

Zresztą z podobną niecierpliwością czekam na pierwszą polską rakietę kosmiczną. Tak, tak… Zapowiedziała to pani Olga, ta mamuśka od Patkowskiego, który w zasadzie, gdyby trochę zmienił fryzurę i podpompował nieco usta, bardzo by do Cipci Szafarowicza i jego Companieros pasował, w każdym razie bardziej niż do owej Olgi.

Olga otóż zdradziła, że ambicją Polski powinno być zbudowanie rakiety kosmicznej i wysłanie jej w kosmos i to jeszcze przed rokiem 2030. Nie wiem czy miałby to być lot bezzałogowy, czy może załogowy, a jeśli załogowy, to bezwzględnie tym pierwszym polskim kosmonautą powinna być właśnie Olga (uwaga, Hermaszewski się nie liczy, mimo, że był teściem Czarneckiego, bo knuł z Ruskimi, za co dziś wylatuje się z historii). Tak, wyślijmy ją w ten kosmos, bo znając nasze możliwości jest szansa, że nie wróci.

Szkoda, że nie zostało sprecyzowane z którego kosmodromu zostałaby ta rakieta wystrzelona, ale mam podejrzenia, że ten centralny port lotniczy co to go niby buduje Horała, to żadne tam port, to ściema, tu chodzi właśnie o kosmodrom, skąd będą startowały polskie rakiety i kosmiczne promy szukające we wszechświecie jakichkolwiek śladów boga.

No a skoro o bogu i tych sprawach, to jeszcze na koniec króciutki pytanko do pani Klepackiej: Zosiu , Zosieńko, dlaczego , ach dlaczego konserwatywny światopogląd zwykle idzie w parze ze świńskimi uczynkami?