Oto fakty w skrócie: radni Wadowic podjęli uchwałę „o zachowaniu dobrej pamięci o wadowiczaninie św. Janie Pawle II”. Wynika z niej że burmistrz ma teraz obowiązek (tak, tak, obowiązek!) pozwania do sądu… autorów materiału „Franciszkańska 3”, bo doszło do „naruszenia kultu pamięci o osobie zmarłej”. Dalej postanowień uchwały nie cytuję, żeby nie było podstaw do oskarżania mnie o znęcanie się nad ofiarą.
Oto pewne wnioski w skrócie: wygląda na to, że znacząca części wadowiczan to zdaje się pewien specyficzny stan umysłu i obawiam się, że niewiele można im pomóc. Banałem będzie więc stwierdzenie, że wiara czyni jednak czuba. Bo czyni, niezależnie czy on z Wadowic czy z jakiegokolwiek innego miejsca.
Idąc dalej, kręcąc się po uliczkach miasta Wadowice, stwierdzić również z żalem trzeba, że Wojtylizm zakorzenił się tu w swojej najbardziej prymitywnej i koślawej formie i o ile różne przykre choroby, od popularnego syfa, aż po AIDS da się leczyć, to tej przypadłości leczyć się nie da. Na razie przynajmniej nie ma na to skutecznego lekarstwa. Pozostaje więc jedynie beznamiętnie się przyglądać, jak ofiary owego wirusa się męczą i w spazmach wiją, oczywiście bez jakiegokolwiek współczucia.
Ale porządnym i rozumnym wadowiczanom rzecz jasna współczuję (zakładam, że istnieją), wiem co czujecie, wiem że jadąc gdziekolwiek na wszelki wypadek nie przyznajecie się już skąd jesteście. Trudno, musicie te upokorzenia jakoś znosić, te lekceważące uśmieszki i to pokazywanie was palcem mimo, że nie ponosicie żadnej winy, iż ktoś taki jak Wojtyła akurat w waszym mieście się urodził. Niestety te ostatnie wydarzenia ośmieszają was jeszcze bardziej i może nie są to białoruskie standardy jak sugeruje eks burmistrz Klinowski, ale na pewno darcie z was łacha będzie jeszcze bardziej bolesne.
Patrząc teraz na to z nieco innej strony, trudno uniknąć wrażenia, że na odległość pachnie to średnim i późnym PRLem i w to w formie wyjątkowo wypaczonej.
W zasadzie wadowiczanie drodzy i ci mniej drodzy, panie burmistrzu Kaliński, powinniście z rozpędu i za jednym zamachem przeforsować również zapis o przewodniej roli Jana Pawła II, tak jak kiedyś komuniści przepchnęli zapis o przewodniej roli partii.
Sądzę, że do takiej inicjatywy chętnie przyłączy się sam wiceminister Warchoł, który w kwestiach powiedzmy okołokatolickich uwielbia warcholić. Nie takie ustawy czy uchwały spod jego ręki już wychodziły. Teraz nie przepuści zapewne okazji żeby błysnąć. Więc z przyjemnością coś takiego stworzy, albo przynajmniej skonsultuje i będzie to w rychłej przyszłości podstawą do osadzania w więzieniach wszystkich, którzy wątpią w wielkość i nieomylność Wojtyły, tak jak kiedyś bezpieka ścigała kontestujących nieomylność, wielkość i wizjonerstwo PZPR.
Problem jest tu o tyle prostszy, że Wojtyła jest w tej układance jednocześnie i pierwszym sekretarzem i komitetem centralnym i całą partią, która jest z narodem oczywiście. Taki duch święty w trójcy przenajświętszej. W efekcie jakieś dwie trzecie Polski pójdzie siedzieć za obrazę majestatu. Zostanie tylko ta jedna trzecie, tradycyjnie głosująca na PiS. Tak więc wadowiczanie drodzy, nie przegapcie swojej dziejowej szansy, jesteście w cugu, możecie odmienić oblicze Ziemi. Tej Ziemi.
Chciałbym też na koniec uspokoić nieco burmistrza Kalińskiego Bartosza, który zmartwiony pyta, co to będzie „jeśli pomniki papieża znikną z naszych placów, a jego imię z nazw ulic, jeżeli religia zniknie ze szkół, i jak będzie wyglądał nasz kraj?”. Otóż panie Bartku drogi nic nie będzie, a nawet dobrze będzie, bo kraj będzie wreszcie wyglądał normalnie. Karol zniknie i tylko smród po nim zostanie.
Odpiłowane zostaną huby i rakowate narośla, kraj z czasem stanie się wolniejszy nieco od głupoty, przetrzebi się kołtuństwo. Wierni uczniowie Wojtyły odejdą w niepamięć, znikną, a tym samym mniej będzie szczucia na mniejszości wszelakie, seks z dziećmi na plebaniach utraci swój dotychczasowy urok (wiadomo dla kogo), nie będzie zaglądania pod kołdrę, grzebania w majtkach i lustrowania macic. Spuścizna Jana Pawła pójdzie w pizdu. Naprawdę nie ma czego się bać a tym bardziej płakać po seksualnych dewiantach. Panie burmistrzu Bartku, wszystko przed nami, więcej optymizmu proszę.
Polska to kraj idiotów, tu nigdy nie będzie dobrze i normalnie
PolubieniePolubienie
To ja już widzę te głupie gęby i zdziwienie sędziego /no i publiki/gdy na domniemanym procesie przypomną jak to
„Papież Franciszek skierował przesłanie do dziennikarzy zebranych w Rzymie na spotkaniu zatytułowanym
“Od ciemności do światła: dogłębna dyskusja na temat dziennikarstwa i jego roli w związku z wykorzystywaniem seksualnym w Kościele”.
Gdy przypomną że Franciszek
“ufa, że wasze dyskusje i wspólne doświadczenia obejmujące dziennikarzy, ofiary i ekspertów pomogą rzucić dalsze światło na plagę nadużyć i promować bardziej skuteczną współpracę w Kościele i w społeczeństwie w ogóle, aby wykorzenić to głębokie zło”.
Ze wyraził też “wdzięczność za nieustanne wysiłki na rzecz promowania przejrzystości, przywrócenia godności i nadziei ofiarom nadużyć oraz zagwarantowania pomyślności wszystkim dzieciom Bożym”.
A co gorsza
„Ojciec Święty zachęcił do “kontynuacji pracy z otwartością i uczciwością w służbie prawdzie”.
Spotkanie zorganizowano z okazji 20. rocznicy przyznania nagrody Pulitzera dziennikarzom z zespołu śledczego “Spotlight” magazynu “Boston Globe” za odkrycie sprawy tuszowania licznych przypadków molestowania seksualnego nieletnich przez księży archidiecezji bostońskiej”.
No i co bedzie im głupio?Chyba nie, jak znam zycie
PolubieniePolubienie