Telewizja TVN pokazała długi bardzo reportaż o Wojtyle, który z premedytacją krył (nie chodzi o seks) pedofilów i nie miał z tym większych problemów moralnych. Ochronę „swoich” uważał za oczywistość, za świętą swą powinność. Krył wówczas, krył potem, krył przez całe swoje jakoby święte życie. Za chwilę być może się okaże, że sam z dzieci korzystał (z premedytacją napisze już że „krył”), to znaczy pedofilił i nie byłbym tym wcale zaskoczony.
To w pewnym sensie nic nowego, zebranie do kupy rozproszonych dotąd fragmentów naszej wiedzy – że Wojtyła to z cicha pękł cwaniaczek i patoautorytet, wiedzieliśmy przecież od dawna – której nota bene znaczną część polskich katolików nie będzie chciała przyjąć do wiadomości. Współczuje tym wszystkim pogrążonym teraz w żałobie, no ale trudno, jaki lud takie i autorytety i oczywiście na odwrót – jakie autorytety taki i lud. Kanalią ten Karolek był i z tym trzeba się kochani pogodzić, dyskusja nie ma sensu, co najwyżej trzeba czekać na nowe, może jeszcze bardziej szokujące fakty. Ale to przyszłość. Na razie trzeba przyjąć do wiadomości – to wersja dla was moi drodzy łagodniejsza – że Karol Wojtyła, coś tam wiedział, ale już Jan Paweł nie widział absolutnie nic. W sumie to nawet nie wiadomo czy się panowie znali.
Tymczasem jeśli chodzi o teraźniejszość, no to zastanawiam się teraz kto rzuci się do obrony, tego upadłego i gnijącego autorytetu. Niektórzy już od wczoraj są na froncie, w pełnym rynsztunku, zbrojni po zęby w inwektywy, ale mi chodzi o coś innego.
Ponieważ mieliśmy do czynienia z materiałem wyprodukowanym i wyemitowanym przez niezależną i opozycyjną telewizję, więc przypuszczam, że instytucjonalnie skoordynowany atak pójdzie w pierwszym rzędzie z niezawodnej w takich sytuacjach Rady Radiofonii. To instytucja wręcz wymarzona do skopania każdego nieposłusznego nadawcy, zwłaszcza nadawcy tego „brutalnego, nienawistnego, szargającego największa świętość” materiału. Zresztą nie po to na czele tej instytucji postawili obywatela Świrskiego, żeby w sytuacjach tego typu zagrożeń nie reagował. Pan Świrski, nie dość, że nazywa się jak nazywa, co nie do końca rzecz jasna jest jego winą, to rzeczywiście jest też mocno i chyba jednak nieuleczalnie świrnięty (wyjaśnienie dla biomasy – świrnięty to po prostu jebnięty, mający coś nie w porządku z głową), co wielokrotnie wcześniej już udowadniał, więc należy spodziewać się na dniach teatru tego jednego aktora.
W ostatnich miesiącach, ewidentnie znów zabłysnął, a TVN wraz z należącym już do Agory Radiem Zet stał się jego ulubionym chyba celem. Będzie więc zachwycony, że może powtórzyć atak.
Przypominam, że wykazanie kłamstw, matactw i ewidentnych durnot innego świra Macierewicza, nazwał zamachem na polską rację stanu i głoszeniem… nieprawdy, próbując uzasadnić to dość kuriozalnym przepisem, wedle którego – uwaga – „audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym”. Ma to tyle wspólnego z rzeczywistością, co Świński z normalnością.
Zresztą nie inaczej jest z ową wspomnianą Zetką. Ich informację, że transport Zełenskiego przez Polskę, w czasie jego podróży do USA, został przeprowadzony z pominięciem polskich służb i policji – czytaj: ze względu na niepewność co do profesjonalizmu i szczelności polskich służb – stał się powodem do natychmiastowego ataku Świrskiego na radio, z dokładnie tą sama argumentacja co w przypadku TVN. Mister Świr, chce za to karać nadawców milionowymi karami i kłopotami z koncesją.
W tym też sensie brutalne i szczere odjanopawlenie Jana Pawła, jest okazją do dalszego przykręcania śruby, oraz szykanowania i prześladowania niepokornych nadawców. I to mnie w sumie najbardziej interesuje. To znaczy nie to, że Jan Paweł był fiutem i bestyjką, wilkiem w owczej skórze, bo to akurat wiem nie od wczoraj, tylko jakim torem pójdzie atak na „bluźnierców”, oraz jaki jest scenariusz na obronę zgnojonego do cna narodowego świątka. Potrzebne są piwo, popcorn i wygodny fotel, bo może być fascynujące na swój sposób widowisko.
[Aha, i co tam z tym Wyszyńskim, tak na marginesie, bo to może być kolejny, ciekawy rozdział. Sapieha, Wyszyński, Wojtyła… Toksyczny trójkącik]
no właśnie Wyszyński… był wybitnym antysemitą i męskim szowinistą.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Żeby tylko… Ta prawda wkrótce nas też wyzwoli
PolubieniePolubienie
Teraz możemy się przekonać jak w Polsce ma sie dobrze „dulszczyzna” i jakie zdobyła szerokie poparcie
Na logikę nie ma co tu liczyć w narodzie który lata cale dalej wierzy w „zamach smoleński”
Generalnie linia obrony Karola Wojtyły. jak widzę i czytam, opiera się w tej chwili na jednym zasadniczym założeniu. Materiał TVN oparty jest wyłącznie na papierach SB, donosach, spreparowanych dokumentach i niewiarygodnych zeznaniach poszkodowanych.
Czyli tym razem materiały i teczki bezpieki są „be”, wyjątkowo „be”, są wstrętne i niewiarygodne !!
A krzyczą i piszą to ludzie , którzy całkiem nie tak dawano, w operacji dzikiej lustracji, większość zarzutów i oskarżeń, opierali tylko i wyłącznie na esbeckich teczkach. Wtedy o dziwo były one bardzo wiarygodne.
Wtedy to dla nich” niepodważalna prawda z nich wyzierała” Jaka to dzisiaj nastąpiła metamorfoza.dziewczęta i chłopcy?
Dalej się upieracie ze te akta bezpieki są tak naciągane i niewiarygodne, no to je zweryfikujmy, ziarno oddzielmy od plew.
Pogadajcie z kim trzeba przemówcie gdzie trzeba i niech Kościół na dzień dobry i dla dobra sprawy, dla sprawiedliwości, w słusznej obronie swej ikony chociażby, daje dostęp do swoich akt.
Tam zapewne jest tylko prawda i „wasza prawda” Nieprawdaż ? /przecież instytucja ta nie może kłamać i konfabulować/
Niech więc drogi Kościół ujawni swoje teczki, do których wyjątkowo zaciekle dostępu broni. Ciekawe z jakiego powodu.
Mnie jedno martwi tzw Duch Święty którego obecnością wszyscy w KrK tak tłumaczyli wpływała na ich decyzje.jakoś się nie spisał . Nie przestrzegł,nie powiadomił nawet nie pomógł w mądrych decyzjach.
Nic, zero nul !!
Stała łączność się przerwała Czy przerażony postępkami dał nogę mówiąc bawcie się sami bo brzydko się bawicie
PolubieniePolubienie
Pingback: Wojtyła wiedział, JP2 nie wiedział. — TABLOID ONLINE – komp13