readingLIST SZUM&POCHODNE

Idę do więzienia

Jeśli wszystko pójdzie dobrze… Chociaż, nie, zacznijmy jednak inaczej. Otóż… jeśli wszystko pójdzie źle, a moim zdaniem wcześniej czy później tak właśnie pójdzie, to wkrótce trafię do pierdla na przynajmniej dwa lata. Tyle bowiem mi grozi za informowanie o tym, jak i gdzie dokonać aborcji, a namacalny przykład mojej bezdyskusyjnej winy o kryminalnym charakterze, znajduje się na prawej szpalcie tego bloga. To telefon do koleżanek z Aborcji Bez Granic, które wszystko załatwiają i wszystko ułatwiają, wystarczy zadzwonić i poprosić. Nawet kasę załatwią jak trzeba. I to jest właśnie ta zbrodnia, to jest ów mój współudział w tej zbrodni.

Sanatoryjny pobyt na koszt państwa w zakładzie we Wronkach, na Białołęce, czy gdziekolwiek indziej (mam nadzieję, że będę mógł wybrać strefę mikroklimatyczną która mi najbardziej ze względu na wiek i schorzenia odpowiada), zafundować mi chce niezawodna i niezniszczalna pani Kaja Godek. Sejm za chwilę ma się bowiem zająć projektem owej biednej w sumie kobiety (ona tylko w jedną dziurkę i to jeszcze z oporami), wedle którego wszelkie informowanie, pisanie o aborcji, nie daj bosze do niej namawianie będzie karane więzieniem od owych dwóch przeze mnie wspomnianych lat, aż roczków ośmiu.

Powiem wam, że ta perspektywa nieco mnie nawet rajcuje, bo wreszcie będę miał okazję posiedzieć trochę w więzieniu, w zdecydowanie słusznej sprawie. Chodzi o szeroko rozumianą wolność, w tym wolność wyboru i decydowania o swoim życiu. Tym samym przestanę może zazdrościć niektórym kolegom tego, że oni w kiciu siedzieli, za komuny jeszcze z przyczyn opozycyjnych, zaś mnie ta przyjemność z jakiś powodów ominęła, czego zrozumieć nie mogę i co jest powodem męczącej mnie chandry i nieskrywanej zazdrości.

Tak więc wreszcie posiedzę, pośpiewam rzewne piosenki ze współwięźniami, może nawet z jakimś lekarzem, albo dilerem środków wczesnoporonnych, a potem zawalczę o sowite odszkodowanie od państwa za te dwa lata udręki (może nieco krócej, bo generalnie dobrze się sprawuję) niczym ów syn pana Pileckiego wywalczył. Ostatecznie ojca jego też za psi chuj więzili.

A jeszcze potem, mając do tego niezbędne już fundusze, pójdę zapewne po dom pani Godek, albo nawet pana Chazana, aby im nawet nie tyle powiedzieć a raczej pokazać co o nich myślę. Czynem, słowem i gestami.

Pana Chazana, znanego z przeszłości abortera mającego na sumieniu setki jeśli nie tysiące „wyroków śmierci dokonanych na niewinnych istotach” (cytat z pani Godek), wspominam nieprzypadkowo, bo to jedna zdaje się z ostoi tak zwanego Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich, imieniem Popiełuszki gdyby co, aktywnie wspierającego wtrącanie ludzi do więzień za pomoc innym ludziom, pomoc do której oni z powodów ideologicznych nie są zdolni. To psychole, nie ma dwóch zdań. Żaden porządny i normalny lekarz z tym towarzystwem schizofreników nie chce mieć nic wspólnego. Nie dziwi więc, że owe nie-szacowne stowarzyszenie schizoli jako się rzekło, ma mniej więcej 50 członków, plus minus dwóch w te lub we wte, a wszelkie inne pojawiające się przy tej okazji liczby, że niby ich setki to tylko zwykły fejk.

12 komentarzy dotyczących “Idę do więzienia

  1. wiesiek

    Pan Chazan dostał olśnienia i pan Chazan się nawrócił !!
    A jak wiesz
    „Powiadam wam: Tak samo w niebie, większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.”
    No i się radują ! No i przebaczyli !

    Polubienie

  2. Król Odyseusz żeglując spod Troi na Itakę spotykał po drodze kobiety, potwory oraz potworne kobiety.

    Polubienie

  3. sugadaddy

    Nawet jeśli te wypociny wariatki teraz nie zostaną wprowadzone w życie, to jeśli pis wygra, a wygląda na to że niestety wygra, to w przyszłej kadencji mamy to jak w banku. A na dokładkę jeszcze inne wytwory chorych umysłów religiantów.

    Polubienie

  4. Marcin B

    Jak wprowadzą to w życie, chcę siedzieć z revelstein w jednej celi

    Polubione przez 1 osoba

    • Miło. Do zobaczenia 😎

      Polubienie

      • Krzychu

        Panowie, pamiętajcie o zabraniu zapasu pasty do zębów i pomyślcie o drożdżach. We wspomnieniach internowanych był gdzieś przepis na niezły ponoć bimber „Colodentówka”.
        No i dajcie znać, gdzie siedzicie, może jakaś druga Bastylia wyjdzie…

        Polubienie

  5. wiesiek

    No toś wymyślił.To juz lepiej sie powiesić lub zblatować klawisza.Tak się truć gdy do past stosowane sa
    Barwniki – mają symbol CI (Colour Index) i
    Kompozycje zapachowe – oznaczane są jako: Parfum, Fragrance lub Aroma.
    Detergenty oraz środki, które działają powierzchniowo, wytwarzając piane. Po za tym stosowane są: Betaina kokamidopropylowa (Cocamidopropyl Betaine), mirystoilosarkozynian sodu (Sodium Myristoyl Sarcosinate) lub Steareth-30.
    Konserwanty i przeciwutleniacze . Do grupy konserwantów możemy zaliczyć: parabeny, biguanid polyaminopropylu (Polyaminopropyl Biguanide), fenoksyetanol (Phenoxyethanol-substancja wywołuje wypryski i pokrzywkę na skórze), octan tokoferolu (Tocopheryl acetate), alkohol benzylowy (Benzyl Alcohol).
    Środki wiążące, będące spoiwem wszystkich składników Do produkcji past wykorzystuje się: hydroksyetylocelulozę (Hydroxyethylcellulose), glicerynę (Glycerin), gumę celulozową (Cellulose Gum) lub karbomer (Carbomer).
    Cala tablica Mendelejewa

    Polubienie

    • wandeczka 9

      :)))) zdecydowanie bez pasty do zębów Revel. Będę podrzucała naturalne mikstury, do miejsca wypoczynku;) Swoją drogą, ten babsztyl musi mieć w głowie genetycznie zaburzenia.

      Polubienie

      • Oki, może być, ale zdradź proszę jakieś szczegóły co do właściwości tych mikstur. Co do Godek pełna zgoda, choć z drugiej strony gdyby nie takie indywidua, to o czym bym pisał tu od czasu do czasu? Nudno by było i nic by się nie chciało…

        Polubienie

    • Po co się truć.
      „Bardziej niż sam fakt wykrycia nielegalnego alkoholu strażników zdumiała nieskomplikowana aparatura, której do pędzenia bimbru używał złodziej bankowy odsiadujący karę 16 lat więzienia. Składała się na nią mianowicie skórzana rurka i rondelek, który był podgrzewany na maszynce elektrycznej.

      Przeprowadzone śledztwo pozwoliło ustalić, że produktem wyjściowym dla domorosłego gorzelnika były jabłka i gruszki z więziennej stołówki, a także wyniesiony z niej cukier. Fermentacja następowała w plastikowym kanistrze. Destylację więzień prowadził tylko w nocy, zaklejając uprzednio taśmą klejącą otwory wentylacyjne, by zapachami nie ściągnąć na siebie uwagi strażników.

      Najpierw więzień – który był pozbawiony widzeń i przepustek – pędził alkohol jedynie na własne potrzeby. Później zaczął go wymieniać ze współwięźniami na inne dobra.
      W jego celi znaleziono 15 gramów marihuany, telefon komórkowy, dwa noże, a także flakonik ze skoncentrowanym olejkiem anyżowym. Olejek ten służył do przekształcania zwykłego samogonu w napój, który miał przypominać i – jak utrzymują ci, co go pili – przypominał elegancki pastis (alkoholowy napój anyżowy).”

      Polubienie

    • Krzychu

      Jak takiś sprawny w składnikach, to sprawdź skład pasty „Colodent” produkowanej na początku lat 80-tych ub. wieku… 😀

      Polubienie

  6. Pochlebiam sobie, że kilkanaście lat temu obiecałem Revelsteinowi, że będę przysyłać Mu paczki do więzienia. Mam nadzieję, że nie będę odosobniony.
    Garstka radykalnych katolickich oszołomów ( przy pomocy tysięcy konformistów ) terroryzuje prawie 40-milionowy kraj. Tak jak w Izraelu i Iranie. Boski tercet.

    Polubienie

twój komentarz:

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: