POLITYKA

Suwerenność ma swoją cenę

Pan Bąkiewicz – a może pani, w sumie nic nie wiem o jego upodobaniach i sympatiach – uważa, że uchwalenie ustawy sądowniczej jest – zacytuję żeby nic nie uronić z nacjonalistyczno faszystowskiej mądrości – „uznaniem bezprawnych roszczeń Brukseli do decydowania o najważniejszych sprawach naszego państwa. Zgoda na rezygnację z suwerennych praw w zamian za fundusze z KPO oznacza wyprzedaż suwerenności przez obóz rządzący”.

Widzę więc, że pan Bąkiewicz jest w kropce, a nawet w rozkroku stoi nad ostrzem brzytwy (nota bene jak nie ustoi, to zaiste będzie panią). Bo co teraz ma on biedny robić, na co a w zasadzie na kogo postawić?

Jako pisowski utrzymanek, powinien raczej zachować umiar i publicznie nie wygadywać głupot wbrew własnemu interesowi. Nie przystoi wydzierać ryja na sponsorów. Nie krzywić się, nie marudzić, nie filozofować, a raczej grzecznie, tak jak do tej pory hailować i popierać. Przecież od tej władzy pan Robercik kasuje całkiem przyzwoite miliony, z których to finansuje swoje fanaberie i faszystowskie happeningi. Naprawdę ten foch jest nie na miejscu, te bluzgi, plucie i tak dalej. Lepiej zasznurować ryj, bo inaczej panie Robercie drogi, będziecie musieli na Żabki i Biedronki z komandem napadać, żeby w narodowym biznesie jako tako koniec z końcem związać.

No, ale skoro ta władza wam się od dziś już nie podoba, bo zdradziła, dupy za przeproszeniem Brukseli dała, co u przeciwników seksu analnego, czyli pana Roberta i kolegów, po prostu się nie godzi, to może trzeba poprzeć tych, co byli przeciw? Bo będąc przeciw, w narodowym przecież działali interesie. A przecież cała bez wyjątku „totalna opozycja” była przeciw, lub się wstrzymała od głosowaniem za oddaniem Brukseli naszej suwerenności. Panie Robercie o aplauz proszę!

Zmierzam tu do tego, że opozycja po tym głosowaniu, to jest przeto środowisko do którego teraz powinien Bąkiewicz zacząć się uśmiechać. I wcześniej zacznie, tym większa szansa, że uśpi ich czujność. Może nawet zapomną kim Bąkiewicz jest i jakie wartości reprezentuje. A jak zdobędą władzę, czego wykluczyć nie można, to pan Bąkiewicz będzie z nimi na tyle zakolegowany, że znów koryto będzie pełne. Przyzwoitość (mam nadzieję, że rozumiem pan co to słowo znaczy) i ta ciągle podkreślana miłość do Polski, wymagałaby teraz pełnego poparcia ugrupowań opozycyjnych. Obrońcy ojczyźnianego interesu powinni teraz trzymać się, za przeproszeniem, w kupie. Fantazjuję powiadacie? Możliwe, choć w Polsce nic nie jest niemożliwe.

Nie wiem tylko jak głosowała Konfederacja, ale nie spodziewam się zaskoczeń, bo jak ich znam to zapewne głosowali za natychmiastowym skierowaniem wszystkich do najbliższego obozu koncentracyjnego, z obowiązkowym wytruciem ruskim gazem z dodatkiem cyklonu. W sumie to ideowi kumple pana Roberta, różnią ich tylko szczegóły o charakterze powiedzmy technicznym. Jedni chcą strzelać i wieszać, drudzy gazować, choć myślę, że po konsultacjach zgodzą się też na rozstrzeliwania. Może więc się dogadają, na początek choćby w sprawie ile piw zamawiać jedną ręką i jak wysoko powinna być ona uniesiona, bo do tej pory w Polsce nie ma chyba jednego obowiązującego standardu.

4 komentarze dotyczące “Suwerenność ma swoją cenę

  1. Anonim

    Bakiewicz wielka mi rzecz. Pstryk i go nie ma

    Polubienie

  2. Marcin B.

    Jaka sitwa, takie bojówki. Bączek – jugend i jej liderek – kamrad Bobiś Wypierdek jest typowym prawackim kretynem

    Polubienie

  3. sugadaddy

    Wychodzi na to, że literackie fantazje Żulczyka, czy Rylskiego, jak dobrze pójdzie, mogą się w przyszłości stać faktami dokonanymi. Kaczyński chyba w swoim życiu przeczytał dzieła Lenina i 1984 Orwella, bo wciela zajadle w życie zawarte tam treści. Ten dziad jest opętany żądzą władzy i dzięki dobraniu sobie beznadziejnych miernot, z powodzeniem realizuje swoje zamysły, mając w dupie konstytucję, czy inne prawa, a robi to bo może. Nikomu najwyraźniej to nie przeszkadza.

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: