Afery PiS. Ku pamięci

Można, nawet szczególnie się nie zastanawiając i nie wysilając, wymienić, ot tak spod palca, kilka ewidentnych afer i przypałów autorstwa psiej bandy. Pogrąża ich to w totalnym bagnie i żadne tłumaczenia najbardziej nawet kuriozalne nie zmienią tego, że dali dupy na całego i że konsekwencją ich działań powinny być w wielu przypadkach długoletnie odsiadki w więzieniu.

Warto o nich pamiętać, bo oto powoli rozkręca się dyskusja, czy i w jaki sposób dobrać im się do tyłka po zmianie władzy, jak ich rozliczyć, pod jakim zarzutem zapuszkować i czy wykazać się litością i wspaniałomyślnością, czy może raczej nie ma zmiłuj, bo pomni jesteśmy do czego ta „litość” doprowadziła, kiedy odpuszczono de facto rozliczenie pisowskiej władzy z czasów ich pierwszej kadencji lat 2005 – 2007. To ich po prostu ośmieliło, nabrali pewności, że są bezkarni i że mogą wszystko. No i obserwujemy to od 7 lat z okładem.

Wymieniam oto kilka takich afer i aferek, jednoznacznie kompromitujących i ocierających się o kryminał, w kolejności raczej przypadkowej, ani chronologicznej, ani alfabetycznej, tak jak je pamiętam, niestety głównie tylko te z ostatnich raczej czasów.

• Lex Czarnek, ogólnie rzecz biorąc skomasowane i skumulowane wysiłki owego ministra, zmierzające do kompletnego rozpierdolenia systemu polskiej edukacji, fakt, niedoskonałego i mocno przestarzałego, ale chociaż jako tako funkcjonującego, a przy okazji wyhodowania – bo inaczej tego nazwać nie można – zastępów kretynów, nie mających pojęcia o świecie, ale dzięki zmasowanemu procesowi indoktrynacji oddanych władzy i ludowi;

• Podręcznik do HiT – element owego procesu indoktrynacyjnego, zbiór propagandowych głupot, przeinaczeń i bredni. Przykład przy okazji, jak niezły kiedyś historyk kompletnie skretyniał;

• Udział Morawieckiego w spotkaniu faszyzującej i proputinowskiej międzynarodówki;

• Rozmowa Dudy z „Macronem”, czyli dwójką rosyjskich żartownisiów. Numer na który Duda dał się nabrać drugie raz i nie mam najmniejszej wątpliwości, że przynajmniej raz jeszcze się nabierze;

• Tournée Kaczyńskiego po kraju, czyli festiwal niespotykanych dotąd bredni i majaczeń starego, schorowanego schizola, którego zamiast do szpitala na Szaserów powinni dostarczyć go pilnie do szpitala w Drewnicy;

• Wyrzutnie Patriotów od Niemców – chcieliśmy, potem nie chcieliśmy, żeby za chwilę znów chcieć. To świadczy zresztą o Błaszczaku jakim jest tępym dzbanem, zdolnym jedynie do ślepego aportowania;

Dalej też jest grubo.

• Ławki patriotyczne za 100 tysi każda. Tego w zestawieniu nie mogło zabraknąć. Nota bene żadna z tych ławek zdaje się już nie funkcjonuje. Pewnie zarobił na tym jakiś znajomy instruktor narciarstwa, albo ulubiony fryzjer żony pana ministra;
• Niekończący się skandal z e-maili Michała Dworczyka, czyli antyprofesjonalizm w biurach KRM na pełnym wypasie. Harcerzyki w przykrótkich gatkach;
• Istniejące acz nieosiągalne dla tej ekipy pieniądze z KPO. Może i dobrze, bo gdyby były, to już dawno wszystko by rozkradli (no i dlatego też, tak to ich boli);
• 30 milionów Morawieckiego dla nieudaczników z katarskiego mundialu; dla bandy popaprańców, którzy nic nie dają, nie wytwarzają żadnej wartości dodanej;
• Sprzedaż Lotosu Arabom o czym nawet pisać się już nie chce. Goguś Ronaldo zarobi u Saudów rocznie więcej niż kosztowała ich ta rafinera;
• Komendant główny policji z granatnikiem. Uznał iż jest to fantazyjna butelka wódki. Zajął banderolę, ale niestety nie zdążył do końca odkręcić kapsla;
• Miliardy złotych przeznaczone na dofinansowanie pisiej szczujni pod tytułem TVP. Służba zdrowia leży, szkolnictwo w zapaści, nauka stanęła w miejscu, ale kasa dla bandytów propagandy musi być. Kłeczek (esbeckie nasienie tak przy okazji), Adamczyk, Holecka, Ruchoń, Chuda Madzia, kryminalista Jakimowicz, uchodźca Pereira, Kielczyk, Lewandowska, Klarenbach… no długo by wymieniać, oni mają się nadzwyczaj dobrze;
• Inwigilacja opozycji Pegasusem, czyli nowa definicja terroryzmu w Polsce. Terrorystą jest każdy, kto jest przeciwko tej władzy, kto źle o niej mówi i publicznie krytykuje;
• Prywatne przeloty dzisiejszego szefa kancelarii premiera, wówczas marszałek sejmu Marka Kuchcińskiego państwowym samolotem, głównie w celach rekreacyjnych. Czyli wycieczki do rzeszowskiego burdelu by poruchać nieletnie prostytutki. Pedofilia bez spodziewanego zakończenia (na razie). Ewidentny kryminał!;
• Wybory pana Sasina. Gość jest wyjątkowo bezczelny, a przy okazji wybitnie głupi, nawet czasami się zastanawiam, czy aby Suski nie jest o to zazdrosny;
• Przekształcenie Policji w prywatną armię ochroniarską szeregowego posła plus postępująca kryminalizacja tej służby.
• Antyhumanitaryzm służb (delikatnie mówiąc), zwłaszcza Straży Granicznej na granicy z Białorusią

Pewnie o czymś zapomniałem, acz te afery i przekręty wymienione powyżej i tak robią wystarczającą robotę. Po chwili zastanowienia, dochodzę do wniosku, że jak najbardziej godne uwagi są jeszcze:

• Mega miliardy utopione w błocie w okolicach Ostrołęki, w zasadzie wtopione w dwie wieże, czy może nawet komin, w to i tylko w to, co właśnie cicho i bez większego już rozgłosu zburzono;
• Miliony jeśli nie więcej, utopione już w projekcie pod tytułem Centralny Port Komunikacyjny, który jest pomysłem na tym samym poziomie abstrakcji co Ostrołęka, tym się jednak od Ostrołęki różni, że jeszcze dycha, a kasa szerokim strumieniem płynie do kieszeni prezesów z łapanki i ich pociotków;

A na deser w telegraficznym skrócie:

• zatruta Odra • wstyd w jakim walczono z COVID-19 • „oddanie do użytku” przekopu mierzei wiślanej, czyli toru wodnego dla większych kajaków • bezprecedensowy sukces „Polskiego ładu”; • bezprecedensowa dewastacja i grabieżcza wycinka lasów i puszczy • skandal z zaopatrzeniem w węgiel • podła działalność posła i skurwiela wyjątkowego Łukasza „Łajza” Mejzy.

Jak ktoś coś jeszcze chciałby dodać, a na pewno można, no to proszę o głos w komentarzach.