Powszechnie znany, lubiany i wyśmiewany Patryk Jaki, obywatel Opola, kuźni politycznych zjebów, przyznał się, iż odnowił tak zwany sakrament chrztu, czyli dał się ochrzcić raz jeszcze. Po co, tego nikt nie wie. Może dlatego, że ostatnio coś rzadko gościł w mediach, bo innego powodu to za bardzo nie widzę.
Wedle jego wersji, dokonał tego nie byle gdzie tylko w rzece Jordan, a więc w wedle jednej z najbardziej znanych bajek na świecie, w hipotetycznym miejscu gdzie hipotetyczny Jan Chrzciciel ochrzcił hipotetycznego Jezusa Chrystusa. Napomknę tu nieśmiało, że ten cały Jordan, który Patryk nazywa rzeką, to raczej mulisty, nieco zasyfiony strumyczek a znajduje się on w Izraelu. Biorąc przeto pod uwagę stosunek Solidarnej Wolskiej do Żydów, w tym do Izraela, pomysł Jakiego i ewentualna jego bytność tam, jest pomysłem dość dziwnym, być może wymagającym nawet jakiegoś wewnętrznego śledztwa, co też Patrykowi strzeliło do łba, lub kto go do tego namówił.
Dalej twierdzę i zdania tu nie zmieniłem, że publiczne, namolne manifestowanie wiary, zwłaszcza w wydaniu ortodoksyjnym, jest w przypadku osób jako tako znanych, celebrytów, polityków i tego rodzaju świrów, niczym innym jak zwykłą, raczej mało inteligentną zagrywką pod publiczkę. To żerowanie na najniższych instynktach, zwłaszcza publiki o, że tak powiem, niezbyt natarczywej inteligencji. Patryk o tym wie doskonale, bo trochę czasu w tym biznesie już siedzi, czegoś się nauczył, jeszcze nim zrobił doktorat.
Niewykluczone, że teraz po tym desperacki, acz medialnie uzasadnionym akcie ponownego chrztu, na Patryka zstąpi wreszcie duch święty i przywróci mu postradany gdzieś po drodze rozum. Jest taka szansa acz pewności nie ma.
❗️Bardzo żałuję, że pan Jaki nie był na tyle zdeterminowany, żeby zamiast w owym niewyględnym i zapyziałym Jordanie, dokonać tego czego dokonał na przykład w Odrze. Może by wtedy ten duch święty poza panem Patrykiem, zstąpił także w wody rzeki i oczyścił ją cudownie z wszelkiego syfu, który Odrze sprzedali koledzy pana Patryka.
Przy okazji warto może nadmienić, że pojawiły się opinie a nawet analizy, że zdjęcie to na którym pan Patryk chrzęści się niby nad Jordanem, zostało zmanipulowane, że to po prostu klasyczny fejk, bo tak naprawdę, cała ta scena chrztu, na potrzeby sesji fotograficznej została zainscenizowana nad potokiem o wdzięcznej nazwie Świder, gdzieś w okolicach Otwocka. A fragment niby to palmy widoczny w prawym górnym rogu (strzałka), to plastikowe sztuczydło, przyciągnięte na plan w celu uwiarygodnienia.
Nie wiem, nie widziałem, nie byłem, ale poddaję pod rozwagę. Choć Jordan spod Otwocka to naprawdę brzmi dobrze. I dumnie.
Tego nawet komentować szkoda… Patolicyzm w pełnej krasie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Palma palmą, ale może ktoś znający okolice Otwocka kojarzy takie schodki z barierką na brzegu Świdra ?
PolubieniePolubienie
Fotomontaż zapewne
PolubieniePolubienie
To szczwane lisy są; pod publiczkę, ale także dobrze wiedząc kto faktycznie w kraju rozdaje karty, żeby przypodobać się swoim panom – w czarnych kieckach.
PolubieniePolubienie
Cały Jaki. Przypal na każdym kroku
PolubieniePolubienie
Pingback: Jordan spod Otwocka — TABLOID ONLINE – komp13