Sikorski to jednak w porządku jest gość, przede wszystkim dlatego, że jebie PiS niemiłosiernie i co ważne, nie przebierając w słowach i nie gryząc się w język, co osobiście bardzo lubię i uważam za pożyteczne. Tak trzeba, prosto z mostu i na odlew, bo Wersal to co najwyżej taki pałac pod Paryżem. Ale tenże Sikorski to także człowiek dobrego, żeby nie powiedzieć miękkiego serca, i to mi się też podoba, choć uważam, że należałoby mniej tą dobrocią szafować i nie we wszystkich przypadkach. Jest bowiem nieprzekraczalna granica między dobrocią a naiwnością.
O co mi chodzi?
Otóż jak wiecie niejaki Kaczyński jest – w skrócie mówiąc – winien owemu Sikorskiemu nieco ponad 700 tysięcy. Tyle ma kosztować zamieszczenie przeprosin za nazwanie Sikorskiego przez Kaczora zdrajcą dyplomatycznym. Prezes więc od wielu dni już płacze, że on biedak generalnie, takiej kasy nie ma, przeto żeby zaspokoić roszczenia byłego swojego zresztą ministra, będzie musiał sprzedać chatę. I tu właśnie wkracza Sikorski, pokazuje swoją dobroć i współczucie dla bliźniego, bo mówi, że jeśli Kaczysyn wpłacił marne 50 tysięcy na rzecz Ukrainy, to on, Radosław Sikorski wspaniałomyślnie „puści sprawę płazem”, czyli jak rozumiem umorzy mu ten dług.
Zaiste nie wiem jednak czy Sikorski wie co czyni. Jako zadeklarowany zwolennik pewnych oczywistych i konsekwentnych rozwiązań, stoję na stanowisku, że byłby to ze strony Sikorskiego wielki, nienaprawialny i niewybaczalny błąd.
Bo jeśli jest choć cień szansy puszczenia dziada w skarpetkach, ujebania go, utracie mu nosa, przeczołgania go po bruku, to należy to czynić i nie kierować się w żadnym wypadku jakimś dobrym sercem, czy czym w tym rodzaju. On tego nie będzie w stanie docenić. Taka postawa, to ze strony Sikorskiego przejaw wyjątkowej nonszalancji i niefrasobliwości żeby nie powiedzieć głupoty. Trzeba dobijać szkodniki jeśli nadarza się taka okazja, żeby potem nie pluć sobie w brodę, że mogłem, ale zaniechałem, ale ze mnie był kretyn.
Więc niechaj Kaczysyn sprzedaje tę chałupę, jak wyliczyli biegli będzie z tego jakieś 600 tysięcy (tylko 1/3 należy do Kaczora), brakujące 100 tymi niech mu pożyczy Obajtek, albo Morawiecki, dla nich taka kwota to tyle co splunąć, a potem w ten sposób pozyskaną kasę, przeznaczyć na jakiś prowokacyjny cel, który dodatkowo wkurwi i poniży Kaczora.
No tak bym to widział i o coś takiego z tego miejsca proszę pan Sikorskiego. Dojebać dziadowi a dodatkowa w ramach odkupienia grzechów (Kaczor wierzący, więc nie powinno mu to przeszkadzać), przeciągnąć za samochodem przez całe miasto. Jak się zapłaci dobrze senatorowi Bonkowskiemu, to zrobi to perfekcyjnie, bo ma potrzebne doświadczenie. Dla niego pies czy Kaczyński to zdaje się w tej chwili niewielka może być różnica.
Kurwa kurwie łba nie urwie.
PolubieniePolubienie
Niepięknie to dobre serduszko wygląda, przy okazji obietnic na prawo i lewo, jak to skurwensonów z każdego zajebanego grosza i z każdego kantu się rozliczy.
PolubieniePolubienie
Bombami głębinowymi tak długo się napiernicza, aż biała czapka dowódcy U-Boota wypłynie na powierzchnię
PolubieniePolubienie
Tak samo będzie z obietnicami Tuska, że jak pomożemy mu w wyborach odsunąć PiS od władzy, to wszystkich tych s… synów (te trzy kropki to nie pruderia, tylko fakt, że nie wiem co napisać, bo i kurwy i suki mają prawo się obrazić za sugerowanie, ze to one zrodziły ten pisowski pomiot) spotka zasłużona kara. Już raz to ćwiczyliśmy, kiedy to PO mając wszystkie po temu narzędzia w ręku odstąpiła od jakichkolwiek rozliczeń nawet najbardziej oczywistych przestępców w szeregach pisowskiej kamaryli. No cóż, jak powiedział kiedyś szczerze jeden z francuskich polityków (nie chce mi się teraz szukać, który): obietnice przedwyborcze wiążą tylko tych, którzy w nie uwierzyli.
PolubieniePolubienie
Też tak uważam .
PolubieniePolubienie
Masz rację Rewel, kaczka nie doceni gestu p. Sikorskiego. Jednak z całą pewnością twierdzę, że to co chciałbyś zrobić Kaczyńskiemu(ja też) to twoja wściekłość, żal, itp.nie byłbyś w stanie w realu tego zrobić. (ja też)prawda?Pomyślności!
PolubieniePolubienie