Piotr Niemczyk napisał, komentując wyciek listy nagrodzonych żołnierzy 62. Batalionu Lekkiej Piechoty 6. Mazowieckiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej, że świadczący to o katastrofalnym stanie kontrwywiadu wojskowego. Niemczyk to były dyrektor Biura Analiz i Informacji Urzędu Ochrony Państwa i wiceszef zarządu wywiadu UOP, więc wie co pisze.
Ujawniona / zhakowana lista, zawiera nazwiska żołnierzy (ale także inne ich dane osobowe, w tym imiona rodziców, numery telefonów i adresy), którzy dostali urlopy „za duże zaangażowanie i wykonanie obowiązków podczas operacji »Gryf«”, czyli za działania przeciw uchodźcom usiłującym przedostać się przez granicę polsko-białoruską. Działania w dużej mierze kryminalne.
Żołnierze WOT cieszyli się najgorszą opinią i dopuszczali się czynów niegodnych polskiego munduru: bili ludzi, okradali, złośliwie niszczyli mienie uchodźców, z upodobanie stosowali push-backi, odmawiali jakiejkolwiek pomocy w tym medycznej. W zeznaniach uchodźców, oraz obserwatorów, zachowywali się jak zwierzęta. Teraz za owe specyficzne „duże zaangażowanie i wykonywanie obowiązków podczas operacji” zostali nagrodzeni, stali się bohaterami zbiorowej wyobraźni.
No ale jak się okazało kij ma dwa końce. Ktoś czegoś nie dopilnował, ktoś dał dupy i lista „bohaterów” wyciekła, stała się publiczną informacją. Z możliwymi konsekwencjami. Wszyscy jak jeden boją się, że staną się teraz celem odwetu ze strony białoruskich służb specjalnych.
Niemczyk dowodzi, że to bzdura, bo Białorusini mają w dupie. Nie w głowie im jakikolwiek odwet bo i po co i dlaczego. Pilnowali granicy, ich sprawa w jaki sposób. Jeśli już to dysponując kompletem danych osobowych, mogą podjąć różne w formie próby werbunku. „Nawet niski rangą żołnierz może być cennym źródłem wiedzy o rozmieszczeniu i wyposażeniu patroli granicznych, o strukturze jednostek wojskowych, atmosferze wśród kolegów i o profilach psychologicznych przełożonych” – pisze Niemczyk.
Zwraca też uwagę na jeszcze jeden istotny element. Otóż teraz, po ujawnieniu owej listy hańby, odradzałby on jakiekolwiek plany wyjazdowe „nagrodzonych” z Polski. „Za granicą mogą się znaleźć służby, które mogą chcieć ich werbować szantażem, grożąc odpowiedzialnością za łamanie prawa międzynarodowego. Działania żołnierzy na granicy polsko-białoruskiej to łamanie wprost artykułu 31 ust. 1 i 2 Konwencji Genewskiej z 28 lipca 1951 roku, dotyczącej statusu uchodźców. Ten artykuł zabrania represjonowania osób, które przekraczając granicę, także nielegalnie, powołują się na zamiar ubiegania się o międzynarodową ochronę”.
Czyli innymi słowy, listę nagrodzonych trzeba uznać za listę osób, które są podejrzane o popełnienie zbrodni wojennych. A za zbrodnie wojenne można ścigać w dowolnym państwie, które uznaje konwencję genewską.
„Namawiam do głębszej refleksji wszystkich mundurowych, jakie rozkazy i w jaki sposób wykonują”– kończy Niemczyk i trudni się z nim nie zgodzić, bo to przekaz uniwersalny, skierowany do wszystkich żołnierzy, nie tylko do nie tylko do WOTowców, nota bene moralnie i intelektualnie najsłabszej chyba polskiej formacji.
No cóż; czarne nie jest czarne, białe nie jest białe, zło to samo dobro, a dobro jest ścigane – tak wszystko stanęło do góry nogami, a kot odwrócony ogonem na zawsze.
PolubieniePolubienie
Czyli wg Niemczyka źle się stało, że te dane wyciekły? Otóż pal diabli katastrofalny stan kontrwywiadu wojskowego. Nie ma się o co martwić bo stan ten od dawna jest poniżej katastrofalnego. Ujawniono dane aby kiedyś w przyszlości wobec delikwentów zastosować paragrafy kk.
PolubieniePolubienie
Niemczyk to jeden z największych analitycznych umysłów tajnych służb.Wiec nowa władza szybko go usunęła.
Za bardzo wystawał ponad nich a takich towarzystwo „dobrozmiencow” nie lubi Oj nie lubi.
Całkowicie się zgadzam z
„Ujawniono dane aby kiedyś w przyszłości wobec delikwentów zastosować paragrafy kk. ”
Tyle ze nie sądzę aby to zrobiono celowo .Albowiem „koń jaki jest każdy widzi”
Uważam natomiast, iż ta lista ,dokument przecież urzędowy „z podpisami pieczęciami” itp
winna stać się dokumentem podstawowym na biurko kazdego mądrego prokuratora
„
PolubieniePolubienie
To my jeszcze mamy jakiś kontrwywiad?
Bo mi się zdaje, że tam siedzi jakaś banda ministrantów z ZHR.
Którzy o tej robocie wiedzą tyle co przeczytali u Folleta albo Fleminga.
Bo na lekturę Johna Le Care lub Toma Clancy to oni za durni.
PolubieniePolubienie
@Nightgale: „To my jeszcze mamy jakiś kontrwywiad?” Bardzo dobre pytanie … bardziej to już stwierdzenie!
@Wiesiek: „…Tyle ze nie sądzę aby to zrobiono celowo”. Skrót Kolego taki. Nikt nie wątpi, że po prostu dane wyciekły. I się kiedyś przydadzą!
PolubieniePolubienie