Ale czemu tu się dziwić

Estońska (o ile dobrze kojarzę) pracownia United Surveys, zrobiła sondaż, chyba na potrzeby Wirtualnej Polski, z którego wynika, że większość tak zwanych Polaków, ma o szczujni pana Kurwskiego zdanie takie jak mieć powinna. To śmieć i tyle! Totalne skurwienie i goebbelszczyzna.

Precyzyjniej jednak rzecz ujmując: 60% nie wierzy tej telewizji, z czego zdecydowana większość zdecydowanie nie wierzy, a nie tylko tak lajtowo na pół gwizdka. Wcale się szczególnie z tego nie cieszę, a w zasadzie to jest to nawet smutne i dołujące. Bo to gówno niedbale zawinięte, w żadne tam zresztą sreberko, tylko pomięty i zasyfiony papierek (kto wie czy nawet nie toaletowy, lekko używany, wyszarpany wprost z kibla pana prezesa), jest tak strasznie śmierdzące, iż owe 60% które ten odór wyczuwa, wydaje się być wynikiem żenująco niskim. I to jest właśnie takie zasmucające. Licząc to z drugiej strony wychodzi na to, że aż 40% albo ma to w dupie, lata im lub nie ma zdania, albo czerpie z oglądania TVPiS przyjemność, pewnie na granicy rozkoszy.

🚩 Doprecyzowując: ta radość i rozkosz dotyczy 31% debili narodowości polskiej. Oni są uzależnieni od bredni ministerstwa propagandy pana Jacka, stoją murem za tym szczurem. Wierzą we wszystko co powiedzą funkcjonariusze TVPiS, łykają każdą prymitywną ściemę niczym głupie kaczki spleśniały chleb. Więc załamuję ręce, bo jeśli 1/3 narodu jest jednak gnijącą biomasą, to nie świadczy to mimo wszystko dobrze o kondycji całego narodu.

Ale czemu tu się dziwić?

Przecież owe 31 procent zafascynowanych przekazem pisiorskiej szczujni, nie bierze się znikąd. To się pokrywa z tymi 30 procentami z hakiem, opowiadającymi się za pisdeuszami praktycznie w każdym sondażu wyborczym, spreparowanym obojętnie przez jaka pracownię. OBOP tylko zawsze daje trochę więcej, ale to zrozumiałe, bo wiadomo kto daje na OBOP. Więc widzowie TVPiS i wyborcy PiS, to dokładnie ta sama banda, to ta „światła” na swój przewrotny sposób część tzw. społeczeństwa. Oni niewiele wymagają od siebie (a w praktycznie nic nie wymagają) i niewiele wymagają też od władzy, poza tym oczywiście, by władza dawała należny im jak psu zupa socjal. Ma być na browar rano, browar po południu plus na flaszkę wieczorem spożytą przy akompaniamencie durnej telewizji robionej przez tępych propagandystów i inne sprzedajne szmaty (Jarku, Krzysiu, Madziu, Michałku, etc, etc, no i ty Danuś, zwiędła pipo, do was także piję, o was z obrzydzeniem myślę).

I powiem wam, że aby dostrzec to zjawisko i te zależności,  to wcale nie trzeba do tego jakichkolwiek sondaży, bo widać to gołym okiem, no i po zapachu można się też zorientować czym jesteśmy, skąd jesteśmy i dokąd zmierzamy.  One, owe sondaże nic nowego nam nie mówią, nie odkrywają przed nami tajemniczego świata.  Rozejrzyjcie się pilnie dookoła siebie – co trzeci z was (nas) to chodzący debil, konsument tvpowskiego gówna, wyborca pisowskich świrów i ścierw, brudnych pał polityki. Co trzeci! Rozumiecie to!?