WIARA / KU KLUX KLER

Problem neurologicznie realny

To nie jest jakieś tam pierdu-pierdu, to są fakty potwierdzone badaniami. Otóż – w skrócie rzecz ujmując – jeśli rozmyś­la się o bogu wystarczająco długo, a w międzyczasie żadna inna sensowna myśl nie przychodzi do głowy, to coś dziwnego dzieje się z mózgiem takiego delikwenta. Przede wszystkim zmienia się sposób działania neuronów. Aktywują się nowe obwody, inne zaś się dezaktywują. Wykształcają się nowe dendryty i tworzą się nowe połączenia synaptyczne, zmienia się percepcja takiego człowieka. Jeśli bóg dla takiego kogoś coś znaczy, to staje się neurologicznie realny. Opisała to dokładniej Wendy Syfret, w książce o współczesnych odmianach nihilizmu. Stać się „neurologicznie realnym”, oznacza po prostu, że komuś na maksa dojebało. Zwariował po prostu.

Coś w tym zapewne jest.

Naukowcy jednego z uniwersytetów amerykańskich badali na przykład pewne zjawisko, które nazwali „syndromem nagrody”. Obserwowali reakcje mózgów grupy mormonów, którzy – jak to określono – „czuli ducha”, a więc byli wyjątkowo a nawet chorobliwie zafiksowani na punkcie boga, co swoją drogą u mormonów nie jest niczym ani nadzwyczajny, ani zaskakującym. Ten typ ludzi tak po prostu ma.

Uczestników proszono o naciśnięcie guzika, kiedy tylko poczuli przypływ uczuć duchowych. I okazało się, że gdy już wcisnęli ten guzik, w ich mózgach aktywowały się obszary odpowiedzialne za odczuwanie przyjemności. Były to te same części mózgu, które powodują wyrzut dopaminy podczas zażywania narkotyków, a co z kolei doprowadza do poważnych uzależnień.

❗️Efekt „neurologicznie realny” w nieco innej odsłonie, co oznacza, że głęboka wiara, odarta z wszelkiej racjonalności, to rodzaj niebezpiecznego uzależnienia, to odmiana narkomanii, tyle że bez pewnych przynależnych jej atrybutów. Idąc dalej, można zaryzykować stwierdzenie, że oto żyje wokół nas znaczący odsetek narkomanów, ale nie zdajemy sobie sprawy że to narkomani, na dodatek bardzo niebezpieczni.

Zresztą nie trzeba koniecznie wierzyć w jakiegoś wyimaginowanego boga, żeby dzisiaj odlecieć, żeby poddać się grupowej psychozie uzależnień o charakterze para-religijnym. Odwołam się tu znów do spostrzeżeń Syfret.

Otóż nastały czasy, że coraz częściej zamiast księży, rabinów czy innych imamów, słucha religijnych w istocie przesłań, różnej maści influencerów i celebrytów, „którzy również oferują polerowanie naszych dusz i ciał„. Wystarczy pogrzebać w Instagramie, a tam tych kapłanów pod dostatkiem – w eleganckich ciuszkach, elegancko ćwiczących, rozciągającymi się, trzymającymi w dłoniach lecznicze kamienie, namaszczających się różnymi cudownymi domowymi miksturami, popijając to wszystko jakimś zielonym zazwyczaj koktajlem, będącym zapewne namiastką (zamiennikiem) słynnego białego wafelka udającego ciało pewnego Żyda.

Można w tym wszystkim rozpoznać znajome wzorce znajomych obrzędów religijnych.

Moja sąsiadka z drugiego piętra, pani Krysia, jeszcze do niedawna w niedzielę regularnie przyjmowałam tzw. komunię (ów biały wafelek z Jezusem w formie instant), po to by – jak sama mi tłumaczyła – by dostąpić łas­ki, zaś dzisiaj dostąpiła przemiany i z uporem wygooglowuje przepisy na iluś tam godzinną dietę oczyszczającą, regenerującą kąpiel z użyciem korzenia jakiegoś egzotycznego drzewa i wpatrując się całymi dniami w telewizor, w którym kazania swoje głosi jakaś cwana „nauczycielka” czy „nauczyciel” (mistrz, przewodnik, etc…), mentalnie niewiele różniący się od księdza.

Myślę, że Nietzsche byłby szczęśliwy, gdyby mógł zobaczyć dzisiejszą kondycję religii.

4 komentarze dotyczące “Problem neurologicznie realny

  1. Leszek Berger

    nie ma dziś mody na starego influencera Karola Marksa, który prawie 200 lat temu wyraźnie nazywał religię opium dla ludu…

    Polubione przez 1 osoba

  2. sugadaddy

    Czyli tzw. obłęd religijny. Dotknięty np. gada z Jezusem i tylko psychotropy są w stanie go uleczyć. Udowodnione jest to klinicznie. Nie różni się to od szeregu innych psychoz np. sąsiad razi go laserem. I jedno ( Jezus) i drugie (laser) istnieje tylko w głowie człowieka chorego.

    Polubienie

  3. kamrat

    Religia to nie problem teologiczny a matematyczny,bo jak 3=1,a 1=3?!
    Ceterum censeo Ecclesiam Catholicam esse delendam!

    Polubienie

  4. Boga pieniadza ,boga pieniadza -mozg najbardziej kocha..Jak go zabraknie to z mozgu galareta .

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: