POLITYKA

Wystarczy nam Orlen

Dobre już parę dni temu, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, z dumą ogłosił, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego aresztowała w Bełchatowie gościa, który nie dość, że obrażał premiera i prezydenta, to jeszcze groził – to interpretacja ABW – że pozbawi ich życia. Wszystko odbyło się w błyskawicznym tempie, groźny „terrorysta” został ujęty, zapewne będą medale, nagrody i dyplomy z kolorowym paskiem. Takie tam pierdu, pierdu w sumie.

Tak pierdu pierdu, bo fakty zdają się być naciągane, zagrożenie wyolbrzymione, zaś „terrorysta” w trakcie przesłuchania wyjaśniał, że wyrażał jedynie swoje poglądy, do czego ma święte prawo i nikogo nie obrażał, bo pewnych osób obrazić się nie da.

W ABW jednak euforia trwa, zapowiadają nawet kolejne aresztowania, bo jakoby „sprawa jest rozwojowa”. No śmiech na sali szczerze mówiąc, gdyż tego rodzaju „terrorystów” są w Polsce tysiące. Wieszanie psów na na Dudzie, Morawieckim, Kaczyńskim i całej tej menażerii, to poniekąd standardowe przejawy aktywności całej armii internautów. Z braku innych sukcesów to dla ABW jednak sukces.

Piotr Niemczyk, jeden z byłych szefów nieistniejącego już dziś UOPu i gość który generalnie wie co mówi i co w trawie piszczy sugeruje, że to wszystko to marna dość pokazówka, taki teatrzyk dla ubogich i mniej wymagających widzów, którzy oczywiście w Polsce są w przewadze.

Trudno się nie zgodzić z tym, że żadna organizacja terrorystyczna, nawet taka niekoniecznie poważna, chcąc zrobić kuku, nie będzie ogłaszała tego na fejsie czy tłiterze, na dodatek prosząc jeszcze o lajki. Do czynienia w tym Bełchatowie więc mamy, co najwyżej z impulsywnym obywatelem, z którym – przy odrobinie wysiłku i zakładając, że w ogóle chciałoby im się ruszyć dupy – daliby sobie radę policjanci z komisariatu powiatowego. Tylko, że wtedy nie byłoby efektu „WOW”, a przecież tylko o to tu chodzi. Naród a zwłaszcza suweren, nie dowiedziałby się zapewne, z jakim to poświęceniem i jak skutecznie działają polskie służby w obronie narodu bezpieczeństwa.

Tak, przypierdalam się, bo lubię się przypierdalać.

Niestety dużo gorzej radzą sobie chłopcy z prawdziwymi zagrożeniami. Bo tenże Niemczyk przywołuje tu bulwersującą sprawę sprzedaży Lotosu, choć słowo „sprzedaż” należałoby wziąć w nawias. Bo poważne wątpliwości budzi zarówno cena, jak i reputacja części z owych „kupujących”, od razu zaznaczmy, że reputacja raczej chujowa.

Kiedy na posiedzeniu sejmowej komisji do sprawa służb specjalnych pytano czy podmioty będące stroną transakcji poddano weryfikacji, choćby pod kątem pochodzenia kapitału, niewiele się dowiedziano. Pisze Niemczyk, powołując się na pismo posła Szłapki, członka owej komisji:

„Dyrektorami i pełnomocnikami zarówno spółek Chytron z Belize, jak i Zemadon z Cypru, byli pracownicy kancelarii prawnych i podatkowych, specjalizujących się w tzw. optymalizacji podatkowej. Pomimo, że osoby te deklarowały obywatelstwo cypryjskie, niektóre z nich noszą rosyjsko brzmiące nazwiska. Wśród kilkudziesięciu, innych niż Unimot, podmiotów gospodarczych obsługiwanych przez te kancelarie, jest wiele noszących rosyjskojęzyczne nazwy. Trzeba tu zauważyć, że większość paliw płynnych (w szczególności oleju napędowego), dystrybuowanych przez spółki grupy Unimot SA, jest pochodzenia rosyjskiego”.

Jest jeszcze jeden istotny szczegół, a mianowicie „niektóre ze spółek kontrolujących obecnie prywatnego inwestora uczestniczącego w przejmowaniu Lotosu miały adresy tożsame z ujawnianymi w trakcie głośnych śledztw dziennikarskich, ujawniających machinacje finansowe niektórych polityków i oligarchów, takich jak „Panama Papers” czy „Paradise Papers”, zaś Belize, to ulubione miejsce rosyjskich oligarchów jeśli chodzi o rejestrowanie firm zajmujących się praniem pieniędzy„.

Oto poważny problem przy którym trzeba zakasać rękawy, a nie jakiś tam Bełchatów i sfrustrowany młodzieniec po jednym piwie.

A co robią służby? Jaja sobie robią z poważnej sprawy, bo jakiś umyślny w ich imieniu odpowiada, że – uwaga – „Orlen zapewnił, że wszyscy nabywcy aktywów (…) spełniają kryteria odpowiednich inwestorów, zdefiniowane przez Komisję Europejską. Oznacza to, że spełniają wysokie standardy Corporate Governance, oraz posiadają doświadczenie jak również zasoby finansowe niezbędne do właściwego utrzymywania i rozwijania nabywanej działalności”.

❗️Tak, tak… w Polsce certyfikat „bezpieczeństwa” wystawia Orlen nie zaś powołane do tego służby.

Podsumowuje Niemczyk:
„Wygląda na to, że bzdury wypisywane przez antyszczepionkowca z Bełchatowa są ważniejsze z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa od tego (…), czy za jednym z uczestników niezwykle istotnej dla bezpieczeństwa energetycznego Polski transakcji nie stoją jakieś rosyjskie interesy”.

W takim razie po co nam te służby? Wystarczy nam przecież Orlen.

1 komentarz dotyczący “Wystarczy nam Orlen

  1. Anonim

    To wszystko partyjne służby dbające jedynie interesy partyjnych bosów. Ale przyjdzie taki czas…

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: