Istnieje taki specyficzny dość krąg towarzyski, występujący pod nazwą Fidei Defensor (z łacińskiego „obrońca wiary”), a reklamujący się wszem i wobec jako ośrodek monitorowania czegoś co oni nazywają chrystianofobią. Bzdura, która całkiem dobrze funkcjonuje w przestrzeni społecznej i medialnej.
To dziwne w sumie zjawisko ta niby chrystianofobia. Jak to w ogóle możliwe, że istnieje?
🚩 Przecież wedle różnych źródeł, nieważne w tej chwili na ile wiarygodnych, w Polsce katolicy stanowią jakieś 90 procent z hakiem społeczeństwa. Więc wytłumaczcie mi proszę, kto do kurwy nędzy prześladuje tych katolików i tę ich wiarę? I dlaczego nagle okazuje się, że katolicy są w mniejszości skoro są zdecydowaną większością? Pomijam już to, jak zdecydowana większość z tych domniemanych „prześladowań” jest zwyczajnie dęta i naciągana.
A może drodzy katolicy, nim powiecie cokolwiek głupiego o prześladowaniach i o nienawiści zwłaszcza, to wpierw posłuchajcie dowolnego wystąpienia dowolnego strojnego w kiecki polskiego biskupa, waszego idola, przewodnika i pasterza. Posłuchajcie któregokolwiek z tych jakże licznych debili i nienawistników. Dopiero potem możemy dyskutować o nienawiści czy jakiejkolwiek formie „fobi”.
Brnijmy dalej w te klimaty…
Jak ktoś w Polsce narysuje karykaturę powiedzmy Mahometa (osobiście nie mam nic przeciwko temu, skarykaturowany może być każdy) – zdarzały się przecież takie przypadki, może nie aż tak często jak w krajach bardziej „dotkniętych islamem” – to rodzimi obrońcy wiary na bank będą siedzieli cicho. Oni nic nie słyszeli, nic nie widzieli, umywają rączki po prostu, mają to centralnie w dupie. Nikt nikogo nie będzie próbował ścigać za profanację, czy obrazę religijnych uczuć, mimo, że być może mamy tu do czynienia z islamofobią.
Nie daj bosze jednak, kiedy zamiast przypierdalać się do Mahometa, ktoś przypierdoli się do Jezusa. Natychmiast ustawi nie długa kolejka „obrażonych” do miejscowego prokuratora, a ziobrokatura z kopyta ruszy do ataku. Czyli chrystianofobia jest zła, ale islamofobia jest już jak najbardziej okej.
Jebać jednych i drugich szczerze mówiąc, ale jakaś równość i czytelna miara ocen powinny jednak być, Więc skoro nie odmawiacie komuś prawa do rysowania karykatur Mahometa, to czemu odmawiacie prawa do rysowania karykatur Jezusa?
No i przy okazji mocno to zabawne, kiedy obserwuje się jak to Polacy, z takim zapałem, determinacją, zacietrzewieniem, a może i nawet poświęceniem, bronią czci i godności przedstawiciela narodu wyjątkowo przez sobie znienawidzonego. Mnie coś tu logicznie nie styka, ale z drugiej strony wiara nigdy nic wspólnego z logika nie miała.
Myślę sobie też, już tak na chłodno, że w Polsce nie ma jakiegoś wielkiego problemu z chrześcijaństwem jako takim, w Polsce jest wielki problem z kościołem katolickim, ale jakoś nikt z tych bohaterskich obrońców wiary nie chce o tym mówić wprost, nie chce tego nazwać po imieniu.

„Przecież wedle różnych źródeł, nieważne w tej chwili na ile wiarygodnych, w Polsce katolicy stanowią jakieś 90 procent z hakiem społeczeństwa. Więc wytłumaczcie mi proszę, kto do kurwy nędzy prześladuje tych katolików i tę ich wiarę?”
Spójrz w lustro to się dowiesz.
PolubieniePolubienie
I przeciwko mnie jednemu wszystkie te Ordo Siury, biskupy, Defesory, ziobrokatury… no nie wierzę 🙂 Odliczając „innowierców” (nota bene nie godnych miana prawdziwego Polaka) to tych umownie mówiąc ateistow jest jakies 5 procent, z czego moze 1% walczących. Czyli 1% plus/minus Polaków notorycznie prześladuje i spucha do podziemia całą wirzacą w boga, Chrystysa i dziewictwo Maryi wiekszość. Ot historia…:) 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
90% to mocnooo naciągnąłeś statystyki.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kościelne tak mówią Łukaszu. I podpierają się jakimiś statystykami. Wedle nas może ich w ogóle nie być 😪👍
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ale o co tobie chodzi? Podobno, jak twierdzi ePiSkopadł, katoli w Polsce jest 90%. Jeden Revelstein ma być aż takim zagrożeniem dla katotalibanu? Osłabiasz mnie. Poza tym kościół katolski, czyli tak naprawdę pedofilski, sam siebie dyskryminuje.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pytanie podstawowe:czy takie nic wobec boga jak człowiek może onego obrazić?!
A może rzeczywiście jest obrażony,bo nie słychać żeby wysłuchiwał próśb i modłów,nawet papieża,choć to ponoć jego zastępca
na tym łez padole.Było do dupy,jest do dupy i będzie do dupy na wieki wieków,amen.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Gdy juz głoszonego od tysiecy lat kitu nie da sie wciskać ludowi bożemu .Gdy lud boży dzięki nawet internetowi spostrzegł iz głoszący to co głoszą maja głęboko w dupie,jakże inaczej sprowokować władzę świecką do pomocy do interwencji’ Inkwizycja juz nie przejdzie wiec krzycząc nas biją, zmuszają świecką władze a w tym i policje, by ta pod wydumanym powodem a nawet dzięki prawu wyciągniętemu z czasów głębokiej komuny dala w kość tym co protestując i wyciągają ich święte brudy.
Spacyfikować trzeba miasta bo lud boży na wsi i małych miasteczkach dalej kierując się zasadą „co ludzie powiedzą” zrobi wszystko byle tylko”nie spaść z ambony”I by sąsiedzi nie wytykali go palcem a co gorsza podburzani przez miejscowych katabasów”obrzydzali życie”
Tego rożni”mędrcy nie widza lub nie chcą widzieć.Gdyby przymrużyli oczy ujrzeliby na swych ścianach, pałaców biskupich ,plebani napisy „Mane .tekel ,fares ” i zaczęli by myśleć.Właściwie
PolubieniePolubienie
Dziwna to kraina; heretyków co kot napłakał, wychodzi na to, że katole dzielą się na chrystianofilów i chrystianofobów, którzy to dręczą niemiłosiernie tych pierwszych.
Podobnie jest z tą sławną na świecie laicyzacją Polski. W tym kraju nie ma niepoświęconego skrawka ziemi, firmy, samochodu, mieszkania, psa, czy człowieka, drogi, pralni, macdonaldsa, czy czego tam jeszcze, nie wspominając o powierzaniu jakiemuś bóstwu wszystkiego co podlega państwu. Bez katabasa nie ma żadnego świeckiego iwentu, a najgorsze jest, że w szkołach ponad godłem wisi krzyż. To jest totalna klerykalizacja, a nie jakaś wyimaginowana laicyzacja. Kościół to państwo, a państwo to kościół – a dostawanie orgazmu z powodu 3000 apostatów, czy gówniarzy co nie chodzą na religię jest zwyczajną głupotą. Trzeba znać proporcje mociumpanie.
PolubieniePolubienie