Były v-minister obrony Kownacki dał popis kompletnego skretynienia. Elita intelektualna pisowskiego państwa, tak właśnie się prezentuje. Nie znam niestety na tyle obelżywych słów, by precyzyjniej opisać jego stan. Napisał coś, co normalnemu człowiekowi, średnio nawet cywilizowanemu, nie mieści się w głowie: „W odpowiedzi na pomysły szaleńców ze wschodu. Może warto zlikwidować Cmentarz Żołnierzy Radzieckich przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie? Ładny blok powstałby w tym miejscu, czekam na pomysły deweloperów”.
Ten „pomysł szaleńców ze wschodu”, to inicjatywa zburzenia polskiej części pomnika w Katyniu, w odwecie za nasze poparcie dla Ukrainy. Tak, to faktycznie szaleńczy pomysł i stoją za nim szaleńcy, ale nie usprawiedliwiający jednak polskich szaleńców takich jak Kownacki.
Zachodzi jedynie pyta, czy powinniśmy być tym zaskoczeni? W sumie to nie za bardzo.
Kim, a w zasadzie czym jest Kownacki wiadomo już dłuższego czasu. To nie tylko facet z ewidentnym defektem mózgu, ale też najprawdopodobniej ktoś o niejasnych do końca prorosyjskich powiązaniach. Kilka lat temu (2017) wpływowy dziennik niemiecki Frankfurter Allgemeine Zeitung, opisał powiązania Bartosza Kownackiego z prorosyjskimi nacjonalistami, a także jego ścisłą współpracę z Mateuszem Piskorskim i jego think tankiem Zmiana. W roku 2016 Piskorskiego aresztowano pod zarzutem szpiegostwa rzecz Rosji i Chin.
Potem pan Bartosz ściśle zaczął ściśle współpracować z niesławnej pamięci ministrem obrony Macierewiczem, również podejrzewanym o konszachty z Rosją i ludźmi Putina, który na dodatek skutecznie wykończył polską armię, w tym wywiad i kontrwywiad, co z kolei składa się w pewną, nader oczywistą całość. Wygłup Kownackiego nie za bardzo więc dziwi, świetnie wpisuje się w narrację rosyjskiej propagandy i byłbym zaskoczony, gdyby wszystkie możliwe ruskie portale i gazety nie trąbiły na cały świat jak to Polacy mszczą się na grobach poległych żołnierzy. Tak, pan Bartosz dał ruskim wspaniały prezent, może z głupoty, a może jednak całkiem świadomie.
O swoim fatalnym stanie psychiatrycznym, Kownacki dawał sygnały już dużo wcześniej. Zapewne pamiętacie jeden z najgłośniejszych jego odjazdów, kiedy to po skandalicznym zerwanych przez Polskę negocjacjach sprawie Caracali (kolejny cios w polską armię i jawny ukłon w stronę Rosjan), mówił o protestujących i żądających odszkodowania Francuzach, że „to są ludzie, którzy uczyli się od nas jeść widelcem parę wieków temu, więc być może w taki sposób się teraz zachowują”. Już wtedy powinien się nim zainteresować psychiatra. Niestety ktoś nie dopełnił obowiązków, zbagatelizował problem.
Cała ta historia zaś, to też kolejny przykład mentalności obecnej władzy, co z kolei świadczy o tym, że pod tym względem mamy tu ewidentne powiązania ze wschodem. To ten sam rodzaj barbarzyństwa. Myślę sobie nawet, że od dzisiaj, pan Bartosz, oraz wielu jego kolegów i znajomych swoje nazwiska powinni pisać cyrylicą.
No, ale takich mamy teraz ministrów. Może by więc trzeba w niedalekiej przyszłości poważnie pomyśleć o tym, aby każdy poseł, każdy kandydat na ministra czy wiceministra, co rok przechodził obowiązkowe, kompleksowe badania psychiatryczne plus test IQ. Może wtedy uda się choć częściowo wyeliminować takich debili jak ci z obrazka.
Ze kutafon to pewne. Czy na ruskim żołdzie? Prawdopodobne
PolubieniePolubione przez 1 osoba