Jeśliby pominąć skompromitowany instytut Ordo Iuris, to mamy oto na mapie instytucji zagrażających wolności i bezpieczeństwu obywateli kolejną patologiczną inicjatywę. Patologiczną również dlatego, że promuje prymitywne donosicielstwo. To portal zatrzymajmyznieslawienia [at]pl., specjalizujący się w ściganiu bogojebnych i sceptycznie nastawionych do ojczyzny obywateli. Co ciekawe, owego nieszczęsnego Ordo Iuris nie możemy jednak całkowicie olać, bowiem ów portal wyrósł z inicjatywy owego Ordo Iurs i działa pod czujnym katobetonowym okiem owych seksoholików.
Teraz każdy prawy Polak, lubujący się w ujebywaniu bliźnich pod byle pretekstem, wierzący w boga, Chrystusa, dziewicę matkę, bożka z Wadowic, lub w cokolwiek, co warte jest wiary, będzie mógł zgłaszać przypadki tzw. zniesławienia. Czyli jeśli zaryzykujesz i powiesz głośno, że Wojtyłą to dajmy na to Breżniew Watykanu, albo mecenas pedofilów, masz szansę, że sąsiad cię zadenuncjuje.
❗️Pocieszające jest to, że w Polsce zniesławić można (na razie) tylko trzy „podmioty”: a mianowicie wspomnianego Wojtyłę, znanego pod pseudonimem Jan Paweł II, występującego tu w parze z Wyszyńskim, plus do tego dobre imię kraju i narodu (cokolwiek to znaczy), oraz co oczywiste tzw. wiarę. Wszystko inne nie podlega już ochronie, choć na wszelki wypadek przestrzegam przed pułapkami, bo na przykład darcie łacha z Kaczyńskiego, w tym z tego nieżywego, może być z automatu podciąganie pod obrazę kraju i narodu.
Myślę, że nie ma chyba sensu dalej zagłębiać się w odmęty owej dętej i chorej ideologii i opisywać jak to wedle pomysłodawców portalu, kościół, wiara i powiązani z tym celebryci, takie Karolki i Stefanki właśnie, są niszczeni i obrażani, bo to jednak strata czasu. Zawsze mnie dziwiło i dziwi nadal, jak można obrazić i zniesławić trupa, no ale widocznie można. Więc ewentualne komentowanie całej tej historii pozostawiam Wam. Niech każdy poużywa sobie ile może. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to (choć, bo ja wiem, czy to jest śmieszne), że ci prześladujący czują się… prześladowanymi.
Idąc dalej, warto się być może zastanowić, czy aby nie nadszedł już ten czas, żeby wreszcie zebrać siły i zacząć bardziej aktywnie bronić się przez kato-pato-zjebami, zatruwającymi nam życie. Szukałbym więc pilnie darczyńców, ale także dobrych prawników i to takich nie palcem robionych, a także socjologów i psychologów, aby wspólnym wysiłkiem powołać instytut (nazwa do ustalenia) będący dokładną przeciwnością Ordo Iuris. Robimy to samo co oni, tylko na odwrót.
Potrzebny jest instytut, który broniłby nas wszystkich przed prześladowaniem przez ortodoksyjnych katolików, który by pisał petycje, oraz ustawy ograniczające rolę kościoła w życiu politycznym i publicznym;
*który zająłby się poważnym lobbingiem na rzecz wypowiedzenia konkordatu;
*który by podtykał pokrzywdzonym gotowe dokumenty oskarżające szkoły o szerzeni religijnej ortodoksji, narażanie ich dzieci na ciężkie zaburzenia osobowości;
*który by dążył do zaprzestania i zakazania finansowania kościoła (każdego) z budżetu państwa, który przed sądami reprezentowałby prześladowanych przez kościół i organizacje z nim powiązane typu owego Ordo Iuris;
*który by pobudził do życia tę gnuśną część społeczeństwa, która dostaje po dupie, ale z jakiegoś powodu siedzi cicho, oraz ustawił pod ścianą tych wszystkich pierdolonych amatorów misjonarzy, od których się roi, próbujących urządzić nam życie wedle swojej recepty.
Dziś nie wystarczy być tylko ateistą, to za mało na te czasy. Dziś należy być ateistą aktywnym! Czas zacząć płacić pięknym za nadobne, bo inaczej ta stonka nas zeżre razem z butami. Brońmy się przed dewiantami wszelkimi możliwymi metodami, na razie cywilizowanymi.
To naprawdę jest poważna propozycja.
Znam tylko jedną osobę zdolną poradzić sobie z religijnymi zboczeńcami, nazywa się C. Peacemaker.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To byłby, niestety, duży problem. Weźmy np. taką prawidłowość – za życia ateista, a kończy żywot w asyście katabasa w poświęconej ziemi. Nawet nie potrafił/ nie chciał/ pozostać ateistą do końca Nie stać go też, by nie chrzcić dzieci – podaje tysiąc powodów dla których MUSIAŁ dzieci chrzcić. Znałem wielu ludzi, którzy kiedyś kościół oglądali z zewnątrz, po latach pytają mnie, czy też się codziennie modlę. Polski ateista ma na wszelki wypadek zarezerwowaną ławkę w kościele. Dlatego nie bardzo wierzę, że stanie się tak jak, słusznie, postulujesz.
Polski ateista jest tak samo do dupy jak polski katolik.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ateista kończący żywot w asyście funkcjonariusza sekty najczęściej nie jest świadomy rytualnych figur. Tu doskonałym przykładem jest Jaruzelski – Wszyscy wiedzieli, że pojednał się z bogiem, tylko on nie. Nawiasem mówiąc była to zemsta czarnej sekty na znienawidzonym generale, pokazali że go dopadli (i tak myślę, również cena spokoju dla rodziny).
Osoby odchodzące świadomie albo zastrzegające przed śmiercią formę pogrzebu nie dają na zmiłuj się.
Przykładem nie ch będzie pogrzeb p. Szymborskiej czy p. Czubaszek. Mam wrażenie jakby kobiety w rzeczach fundamentalnych były odważniejsze.
Ludzie o których piszesz, że na wszelki wypadek mają ławkę w kościele, nie są ateistami tylko, że przypomnę nieco zapomniane słowo – wierzący niepraktykujący.
Polski ateista wie, że żaden bóg nie istnieje, a religie to zło.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
@zaginiony palik
Jaruzelski był po wylewie, czy też udarze i bez przytomności. Plączący się po korytarzu kieckowy wlazł bez zaproszenia do sali, namaścił i ogłosił sukces
PolubieniePolubione przez 1 osoba