Herr Flick konserwator

To mówicie, że Sellin, ten od ministerstwa kultury i dziwactwa narodowego, został niespodziewanie tym generalnym konserwatorem od zabytków? Ach, cóż to za dobra wiadomość! Przesympatyczny pan Jarek zbuduje nam przeto jeszcze więcej zabytków. Już powiedział, że Polska tych zabytków ma zdecydowanie za mało, więc do życia trzeba powołać nowe. Naprawdę to się dzieje.

Sellin zbuduje nam więc w 5 lat nowe, wspaniałe zabytki. Graficiarze już wpadli w euforię – ale będzie jazda. Tyle obiektów do tagowania. Cudownie!

Proszę mi tylko nie obrażać tu pana Jarka, bo to nie byle kto, co to sroce (a w zasadzie kaczce) spod ogona wypadł. Przyzwoity chrześcijanin, republikanin o wielkich zasługach opozycyjnych (badaczy i ewentualnych przyjaciół Jarka, proszę o dokładne ich opisanie, bo osobiście mam pewien kłopot z ich odnalezieniem), no i doktor historii oczywiście, co absolutnie upoważnia go do grzebania się w zabytkach. Tak więc serdecznie gratuluję i oczekuję jako obywatel szybkiego tytułu profesorskiego, który by to grzebanie i majstrowanie w zabytkach jeszcze bardziej uwiarygadniał.

Znam takiego ludzkiego promotora, pułkownika nawigatora z Akademii Sztuki Wojennej, pan Boguś nota bene, bardzo ludzki facet. Robił doktorat dla Jakiego z teorii więziennictwa (kto na więziennictwie zna się lepiej od nawigatora? Nikt!), z pewnością więc poradzi sobie z habilitacją z zabytkowości dla Sellina. Jarku, warto to przemyśleć i podjąć wyzwanie, bo taka okazja może się już nigdy nie przytrafić.