WIARA / KU KLUX KLER

Czekając na kolejny pogrzeb

Bez wątpienia historia ta może się skończyć kolejnym gwałtownym zejściem, co mogłoby oznaczać, że świat chociaż na moment stanie się nieco lepszy, zrzucając z pleców niechciany bagaż.

W każdym razie arcybiskup Marek Jędraszewski wydaje się być póki co zdrowym fizycznie – choć z psychiką różnie bywa – tak jak jeszcze kilka tygodni temu zdrowym wydawał się być jego kolega biskup Janiak. Niestety, wiemy już że to były tylko pozory.

Podpierając się donosem sygnalisty Isakowicza Zaleskiego, stwierdzam, że rzeczony Jędraszewski, swoją drogą wyjątkowa kanalia, potrafiąca jątrzyć jak nikt do tej pory zdaje się nie potrafił (jedynie Głódź czasami trzymał poziom Jędraszewskiego), otóż ten Jędraszewski grubo brudu ma za pazurami. Czym, rzecz jasna, absolutnie nie jestem zaskoczony. Będąc biskupem pomocniczym w Poznaniu wiedział, że jego szef Juliusz Paetz molestował na różne wymyślne sposoby kleryków, ale nic z tym nie zrobił. Krył szefunia a poszkodowanych zgodnie z panującą w kościele zasadą, pewnie odprawiał z kwitkiem, strasząc po drodze ekskomuniką, lub czymś w tym stylu. Manipulował też swoimi podwładnymi, nakazując im podpisanie oświadczenia, w którym wyrażali swą pełną solidarność z Paetzem.

„Zdajemy sobie sprawę, że niektórzy mogą ulec tej wielce szkodliwej propagandzie, która godzi w dobro Kościoła Poznańskiego. Dlatego my, biskupi pomocniczy i dziekani – jako najbliżsi współpracownicy Księdza Arcybiskupa Juliusza w wymiarze całej Archidiecezji Poznańskiej – pragniemy wyrazić słowa zaufania, solidarności i głębokiego oddania dla naszego Pasterza, który z całym zaangażowaniem i poświęceniem służy Ludowi Bożemu, czego owoce są dla wszystkich dostrzegalne”.

Tak, w jednym mieli rację. Paetz rzeczywiście poświęcał się Ludowi Bożemu, deflorując zapamiętale dupy kleryków, służył im non stop swoim zwiędłym członkiem. Robił to z pełnym poświęceniem i zaangażowaniem, czasu na to nie żałował.

Co prawda były nuncjusz Kowalczyk (nigdy nie pożyczyłbym mu kasy a tym bardziej samochodu) broni Jędraszewskiego, twierdząc, że sprawę molestowania kleryków przez Paetza zgłosił on jednak formalnie nuncjaturze apostolskiej, ale jakoś ta obrona mało przekonywująco wypada. Jakby nie patrzeć mamy jednak pasztet, który zapowiada się na coś smakowitego.

Bo sytuacja wygląda mniej więcej tak, że oto „moralny autorytet polskiego kościoła”, autorytet w dużej mierze samozwańczy, skłonny do nieustannych pouczeń, połajanek i niekończących się gadek o grzechu i moralności, w mniej lub bardziej istotny sposób uczestniczył w kryciu przestępstw seksualnych jednego z ówczesnych prominentów kościoła. Więc co ty na to Mareczku? Wyszedłeś jednak na buca i skurwysyna. Potwierdziło się to w całej rozciągłości.

Wiemy, że Paetz ruchał kleryków, być może dobierał się też do dzieci, ale nie doczekaliśmy się dla niego adekwatnej kary. Tak jak jemu podobni, spierdolił w zaświaty. Zapewne siedzi teraz w kotle ciepłej smoły, razem z Wesołowskim, Gulbinowiczem, Jankowskim, Janiakiem i Wojtyłą, wygrzewają sobie jajeczka i popijają szampana. Możemy im teraz skurwysynom naskoczyć. Ale ciągle żyją ofiary tych przestępców, oraz ich pomocnicy, wszystkie te Mareczki, Leszki, Andrzejki, Ignace, Antosie i inne Staszki, no więc ich trzeba teraz za te jajeczka targać, zanim zamoczą je niczym kumple, w ciepłej smole przyjaznego im piekła. Byle szybko, bo się wywiną.

2 komentarze dotyczące “Czekając na kolejny pogrzeb

  1. Anonim

    Oby szybko

    Polubione przez 1 osoba

  2. wiesiek

    Temu zakłamanemu do kości suwerenowi wreszcie los albo bogowie powiedzieli sprawdzam,podsyłając uchodźców
    Moze wreszcie usłyszą, bo purpuraci im od ołtarza nie przeczytają, Ewangelii sw Mateusza
    „Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!
    Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie.”
    Prawi i sprawiedliwi

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: