Goebbels sądownie usankcjonowany

Wiadomość jest dobra w tym sensie, że sąd wreszcie usankcjonował to co wiemy od dawna i wprowadził do legalnego, publicznego obrotu pojęcie „goebbelsowskie medium” w stosunku do TVP. Można teraz używać tego terminu do woli, nie obawiając się w zasadzie żadnych konsekwencji.

Dla przypomnienia: poszło o wpis nieocenionego w takich sytuacjach profesora Sadurskiego, który po zamordowaniu Adamowicza – na którego TVP nieustannie szczuła – napisał, iż „żaden demokrata, żaden polityk opozycyjny, nie powinien przekroczyć progu Gebelsowskich mediów. Niech się kiszą we własnym sosie: nieudaczników, arywistów i tow. Marka Króla, jak bojkot TV przez artystów po 1981”. Kurwizja poczuła się tym zniesławiona, pobiegła do sądu, ale sąd nie dał się jednak przekonać, iż mamy tu do czynienia z poważną i solidną telewizją. To raczej mocno skurwiona szczujnia a słowa Sadurskiego „mieszczą się w ramach wolności słowa„, zwłaszcza jeśli obserwuje się co ta TVP wyczynia.

Pozwoli sobie jednak na małą porządkującą uwagę. To, że TVP to bezdyskusyjnie goebbelsowskie medium, nie wynika tylko z historii z Adamowiczem w roli głównej. To był tylko epizod, jeden z wielu. Goebelsowskość owej szczujni wynika z całokształtu jej działalności. To de facto faszystowska machina propagandy, wyspecjalizowana w kłamstwie i w brutalnym napadaniu na ludzi. To taki Der Stürmer w wydaniu audio-video, dostosowany z przekazem do wymogów nowych czasów, a Kura to wypisz wymaluj Julius Streicher, tylko mniej wydarzony bo bez (jeszcze) munduru i bez wąsika (nie chodzi o Macieja). I to mniej więcej wszystko w tej sprawie.

No dobrze, ale skoro tykamy już Jacka „Juliusa” Kurskiego, pilnego naśladowcę Josepha Goebbelsa, to nieśmiało zapytam, co dalej ze sprawą Antosia Zdzisia Kurskiego, tego błękitnookiego 30-latka (rocznik 1991), chłopca który swego czasu dobierał się do 9-letniej wtedy sąsiadki Magdy? Przecież to nie ksiądz, przynajmniej wedle mojej wiedzy, więc nie jest nietykalny. Sprawa ucichła, jakoś, uschła… Czy aby nie było jakiejś prokuratorskiej „wziątki”? Jacka stać było na sute opłacenie kościelnego rozwodu z żoną Monika, dziś Mucek, to czemuż miałoby go nie stać na opłacenie świętego spokoju syna? Teoretycznie przecież tak właśnie mogło się stać. C’nie?