SZUM&POCHODNE

Ten sukces ma na imię Mateusz

Jesteśmy więc lekkoatletyczną potęgą, to nie ulega wątpliwości i jest to proszę ja was niezaprzeczalny sukces PiS, który sportowcom stworzył najlepsze warunki z możliwych od wielu lat, w zasadzie to od zawsze.

Gdyby nie PiS i jego prosportowa i prozdrowotna polityka, to w tym Tokio bylibyśmy w czarnej dupie, tak jak do tej pory byliśmy, z winy Tuska oczywiście, zawsze i niezmiennie na kolanach. I jako patriota i Polak z odzysku, dumny jestem z tych medali i kolejnego nieprawdopodobnego wręcz sukcesu Polski i Polaków i radość mnie rozpiera kiedy wszyscy, na całym świecie nam zazdroszczą, chcą z nas brać przykład i coraz bardziej natarczywie dopytują, kto za tym niebywałym sukcesem stoi.

A PRZECIEŻ TO TAKIE OCZYWISTE

W Polsce nawet dziecko dzisiaj wie, że ojcem tego sukcesu, a nawet matką, jest nie kto inny tylko ON sam osobiście. Najprawdopodobniej przez swoją wrodzoną skromność, jeszcze się do tego nie przyznał, ale to przecież Mateusz Morawiecki osobiście trenował lekkoatletów, a nawet układał im dietę, z ryżem w roli głównej. Kto w to wątpi, niechaj pierwszy rzuci kamieniem. Oczywiście nie wszystkich, bo zwyczajnie nie był w stanie się rozdwoić, ale dużo czasu poświęcił tym, którzy potem okazali się złotymi medalistami. To o czymś świadczy.

Kochani, bez jego zaangażowanie, poświęcenia, bez ogromnej wiedzy trenerskiej którą posiada, tego sukcesu by nie było! Pora to sobie uświadomić i przyjąć do wiadomości. Spełnijmy patriotyczny obowiązek, podziękujmy za to Mateuszowi z całego, bijącego i pulsującego polskością serca.

Weźcie proszę też pod uwagę, że Mateusz zrezygnował nawet na ten czas z intratnego biznesowo odkupywania ziemi od kościoła i przepisywania jej na żonę, byleby tylko więcej czasu wygospodarować, dla swoich podopiecznych, sławiących teraz ojczyznę sportowców.

Apeluję więc do pana Mateusza, żeby jednak się przemógł, żeby porzucił tę zupełnie niepotrzebną skromność i się ujawnił, bo wszyscy wiemy, że jak chce to potrafi przyznać się do heroicznych czynów. Skromny jest po tacie, po nim to odziedziczył, więc to przyznawanie się trudno mu przychodzi, trzeba je po prostu wyrwać mu z gardła. Ale wiem, że to się udaje, są na to zresztą liczne przykłady.

4 komentarze dotyczące “Ten sukces ma na imię Mateusz

  1. kamrat

    Morawiecki nie mógł być w Tokio bo pilnuje (bez)Ładu,ale ostanie,jakże cenne,wskazówki przekazał przez Dudę.Pomogło!

    Polubione przez 1 osoba

  2. wiesiek

    „Mateusz Morawiecki osobiście trenował lekkoatletów, a nawet układał im dietę, z ryżem w roli głównej.”
    Cos w tym jest ,bo gdy w Bolesławcu chcieli wspomóc premiera, niosąc mu miskę ryżu tym samym naruszając”reżim diety” dla suwerena , staną przed sądem m.in. za deptanie trawnika
    https://natemat.pl/367909,przywitali-morawieckiego-w-boleslawcu-miska-ryzu-uslyszeli-zarzuty
    I słusznie !
    Jesli olimpijczycy sięgnęli po medale stosując jego dietę niech wiec i suweren podażą tym tropem.I nie narusza reżimu żywienia

    Polubione przez 1 osoba

  3. ka-mi-la789

    Mateusz, mastier sporta mieżdunarodnogo kłassa, to nasz oszczep, nasz bieg z przeszkodami, a nade wszystko młot.

    Polubione przez 1 osoba

  4. ereglo

    A Duda?! Zapomniałeś o współtwórcy naszego sukcesu. Przecież gdyby nie wyjechał na czas z Tokio, to pewnie – z uświęcona już niejednokrotnie tradycją – nie odnieślibyśmy ani jednego zwycięstwa!

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: