Mówią, że ta białoruska sportsmenka Kryscina Cimanouska faktycznie jednak przyleciała do Polski. Świadków było niewielu, ale niektórzy z nich nawet wiarygodni. Kazano jej wystąpić na konferencji prasowej, a potem ponoć „została ukryta w bezpiecznym miejscu„, żeby nieco ochłonąć i generalnie dojść do siebie.
Co będzie z nią dalej nie wiadomo, ale nie sądzę żeby zagrzała na dłużej miejsce w naszym kraju, choćby dlatego, że jakże dużo tu jest takich, którzy niezmiennie uważają Łukaszenkę za ciepłego i miłego człowieka.
Nie przesądzałbym więc z poważnym traktowaniem tego „bezpiecznego miejsca” do którego Cimonouska została odesłana na przechowanie. Im szybciej to zrozumie, im prędzej to do niej dotrze, tym lepiej. Łatwowierność nie jest cechą szczególnie pożądaną w sytuacji takiej w jakiej aktualnie jest sportsmenka. I jeśli już pominąć licznych przyjaciół i fanów „ciepłego człowieka”, to pod uwagę należy brać inny poważny element ryzyka. Bo najpewniej ci ludzie władzy, którzy tak ochoczo wzięli jej los we własne ręce – niewykluczone że i pan Dworczyk, bezpośrednio pewnie nie zaangażowany, ale na bank informowany o przebiegu „ściśle tajnej operacji” – no więc ci ludzie bankowo, z przyzwyczajenia posługują się prywatnymi skrzynkami mailowymi googla, lub co nie daj bosze WP, a to z kolei oznacza, że ci co chcą doskonale już wiedzą gdzie Ciechanouska przebywa.
Dziś a może jutro na Telegramie poznamy pewnie szczegóły, całą tę służbową, tajną z założenia korespondencję między „wybawcami”, w tym adres, numer pokoju, numer telefonu i hasło dostępowe do budynku, plus kolor ścian w pokoju sprinterki. A to z kolei oznacza, że chłopaczki Łukaszenki via chłopaki Putina, wiedzą o tym już od dobrych kilkunastu godzin. A to oznacza, że sympatyczna na swój sposób Kryscina, powinna się mieć jednak na baczności i na wszelki wypadek nie rozpakowywać walizki. Bo to jest Polska, tu wszystko jest możliwe.
Pamiętaj droga Kriscino, listonosz dzwoni zawsze dwa razy, a posłańcy Aleksandra tylko raz. W tej sytuacji nigdy nie otwieraj drzwi, tylko walizka do ręki i przez balkon w nogi. To dla twojego dobra.
Generalnie Polska nie jest w ogóle bezpieczna…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No co ty? Przecierz wicepremierem ds bezpieczeństwa jest Jaruś.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
@wujcio: po pierwsze właśnie to stanowi największe zagrożenie. Bo wicepremier do spraw bezpieczeństwa jest niebezpiecznym psychopatą. Ale mam też doświadczenie sprzed jego wicepremierostwa. I to są złe doświadczenia. Na przykład z policjantami fałszującymi podpis na protokole zatrzymania i prokuratorem, który nie widzi w tym znamion przestępstwa…
PolubieniePolubione przez 1 osoba