Już nie tylko ogólnie Polska tylko dla Polaków, jak do tej pory to bywało, tylko zdecydowanie precyzyjniej, punktowo rzec można. Praca tylko dla Polaków, Sklepy tylko dla Polaków, Kina tylko dla Polaków, no i oczywiście koniecznie Szkoły tylko dla Polaków. Generalnie wszystko Nur für Polen
Tę nową drogę, ten kolejny etap wstawania z kolan i walki o narodową godność rozpoczął właśnie pan Czarnek vel Czerniak, zwany od czasu do czasu ministrem edukacji. Zareagował na jakże słuszny apel przedstawicieli Młodzieży Weszpolskiej, że polskie uczelnie powinny być dla Polaków.
W wywiadzie dla szczujni kojarzonej z Polskim Radiem, Czerniak powiedział, że nie jest zwolennikiem „umiędzynarodowiania uczelni„, bowiem „polskie uczelnie są dla polskich studentów, tak jak polska nauka jest dla Polski, bo jest finansowana przez Polaków”. Więc za chwilę, tak jak przed wojną kiedy Żydów na uczelniach sadzali w oddzielnych ławach, tak i teraz dla wszystkich inostranców, wydzieli się sektory w których będą mogli zasiadać, by rasowo nie mieszać się z Polakami i łaskawie pobierać nauki, jeśli władza na to pozwoli. A czy pozwoli, to się dopiero okaże.
W każdym razie tendencja jest oczywista, nie możemy dopuścić do tego, aby elementy obce narodowościowo, a często i ideowo, zaśmiecały nam nasze wspaniałe uczelnie i zajmowały miejsca, utrudniając tym samym dostęp do wiedzy patriotom polskim.
Przez takich spadochroniarzy chuj wie skąd, patriota Bąkiewicz do tej pory nie może dostać się na żadną uczelnię, ba, ma nawet problemy, żeby eksternistycznie zdać maturę, bo wszędzie za dużo tych „obcych” a dodatkowo za bardzo podnoszą poziom.
Myślę sobie też, że w tej sytuacji powód do wstydu mają rozliczne zagraniczne uczelnie, które bez opamiętania i jakiegokolwiek zastanowienia przyjmują element narodowo obcy. Wstydźcie się kochani i uczcie od Czarnka vel Czerniaka, podążajcie za jego światłą myślą! Takie uczelnie (swoją drogą w porównaniu z KUL to cieniasy) jak Cambridge, Oxford, MIT, Princeton, Harvard, Yale, Columbia, czy Sorbona, muszą pilnie zrewidować swą politykę, bo nie wiedzą co czynią.
Skoro zaś jesteśmy przy tej Sorbonie, to należy zaznaczyć, że wszystkie te noble i zaszczyty takiej dajmy na to Skłodowskiej-Curie są francuskie! To nader oczywiste i bezdyskusyjne, bo za jej naukę i jej badania zapłacił francuski podatnik. I powiem wam więcej, Francuzi, nawet liczni, tak właśnie uważają i dziwią się, a nawet są wkurwieni, że Polacy mają czelność zaliczać Skłodowską w poczet jakoby polskich noblistów. Ona była Polką co najwyżej z panieńskiego nazwiska, Polski raczej nie cierpiała, zaś Francja dała jej wszystko i wszystko ona Francji zawdzięczała. Francja ją wykształciła (w Polsce kobiety jako istoty niższego rzędu nie mogły studiować), stała się jej obywatelką i wszystko co robiła robiła dla Francji i za francuskie pieniądze. Więc wara od tego Nobla kochani Polacy, bo nie macie z tym nic wspólnego. 🕷
Twardogłowy obszczymur
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A są jeszcze tacy, którzy żyją złudzeniami; pisowcy są wszędzie, tak samo jak kościół, nawet jak ktoś inny wygra wybory to przecież nie da się wywalić wszystkich pisowszczyków na raz – oni nadal będą bruździć. A kto ruszy kościół? Jak tu same zdewociałe katole. Ten kraj zawsze taki był, jest i będzie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Masz racje,Polska nur fur idioten.
PolubieniePolubienie
@sugadaddy. Nie zgadzam się z Twoim wnioskiem. To jaki będzie ten nasz kraj, ta nasza Ojczyzna Polska, zleży tylko i wyłącznie od nas. To od nas, na różnych stołkach, stanowiskach, zależy czy kiedyś w przyszłości w jakichkolwiek strukturach władzy, administracji, znajdą się ludzie nawet ze śladowymi PiS-owskimi poglądami. A najistotniejszym jest to aby kiedyś, w przyszłości poglądy i pomysły śladowo niedemokratyczne i obejściowe eliminować w zarodku. Reagować na nie. Bez względu na to jaka partia je głosi. PiS nie zaistniał ot tak z kosmosu.
PolubieniePolubienie
Pobożne życzenia głosisz.
PolubieniePolubienie
@sugadaddy
Wypada chociaż nadzieje mieć. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Zależy od nas? A kim jesteśmy MY? Bo jeśli mówiąc MY masz na myśli część społeczeństwa, która przynajmniej jest świadoma, że 2+2=4, nawet jeśli bardzo się chce, żeby 2+2 równało się 5, to wybacz, od nas nie zależy nic. A to dlatego, że jesteśmy w mniejszości. Głos profesora ekonomii i głos zidiociałego, zapijaczonego żula ma w czasie wyborów taką samą wartość.
Głosuję nie dlatego, że coś ode mnie zależy, ale pomimo tego, że nie zależy ode mnie nic. I głosował będę – tyle, że już bez nadziei na lepsze jutro.
PolubieniePolubienie
Pingback: Nur für Polen — TABLOID ONLINE – komp13