Zabawne. Witold Kołodziejski, tak zwany przewodniczący, tak zwanej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji dał głos! To nie tylko zabawne, ale nawet zaskakujące, bo do tej pory pan Witold nie dostawał od dysponentów zgody na jakiekolwiek wypowiedzi.
Obowiązywało niepisane przypuszczenie (założenie), że nieopatrznie mógłby coś głupiego walnąć, co skompromituje i Radę i tych którzy faktycznie jej działaniami sterują. Więc lepiej nich milczy, a jak coś mu przyjdzie do łba, to niechaj pyta, prosi o zgodę, zamiast bez sensu wyrywać się przed szereg.
Z jakiś powodów jest teraz inaczej i zachodzę w głowę, co takiego się stało, albo zaraz stanie, że szanowna kukiełka o imieniu Wicio, nagle przemówiła. Zapewne coś knują, nie wykluczone, że szykują grunt pod w miarę jak najmniej kompromitujące wycofanie się z pomysłu szykanującego TVN.
No ale coż takiego wydobył z siebie pan przewodniczący? W zasadzie nic nowego i zaskakującego, acz mamy oczywiście świadomość, że wszystko było wcześniej akceptowane, żeby nie powiedzieć cenzurowane, z zastrzeżeniem, że ani kroku w bok, wszystko zgodnie z zatwierdzoną wersją.
Nie jest więc żadną nowością, a tym bardziej zaskoczeniem, że:
„Nie ma nacisków politycznych wywieranych na Radę, choć oczywiście są próby takich nacisków – chociażby cała sprawa z ambasadą amerykańską czy różnego rodzaju instytucjami. Ale my dosyć twardo stoimy na stanowisku, że decyzja koncesyjna jest autonomiczną decyzją regulatora.”
Czyli nie ma nacisków i chuj, i mówcie sobie co chcecie. Jakieś drobne insynuacje były ze strony Amerykanów, ale niech się gonią i w dupę pocałują, bo to jest nasza sprawa i nasz problem a im nic do tego. W pierwszej, przedstawionej do akceptacji wersji scenariusza było też napisane „Niech spierdalają”, ale ostatecznie zostało skreślone.
No dalej sobie jeszcze wynotowałem taki fragment, a mianowicie:
„Istota problemu nie jest związana z konkretną koncesją i konkretną procedurą, tylko z samą sytuacją własności mediów w Polsce.”
Tu też pan Wicio nas nie zaskoczył, bowiem znakomicie wiemy i to rozumiemy, że TVN to w ogóle jest strasznie zajebista telewizja, absolutnie pierwsza liga, którą my ludzie PiS, kochamy i której gorąco kibicujemy (pan Kaczyński wprost od niej oczu nie może oderwać, co jest zresztą powodem rosnącej frustracji Kurskiego), tylko, że mierzi nas ten właściciel. Ci pierdoleni Amerykanie, jebani lewacy i imperialiści, plus te Żydy z Discovery, Warnera i AT&T. I to jest proszę ja was ta niepokojąca „sytuacja własnościowa mediów w Polsce„.
To nie o to chodzi, że TVN nas krytykuje i patrzy nam na ręce, jesteśmy mu nawet za to wdzięczni, chodzi o to, że robią to za amerykańskie pieniądze, siłą zmuszani do kłamstw i przeinaczeń, wedle pisanych przez amerykańskich lewaków scenariuszy, a nie wedle tych z Nowogrodzkiej, które obowiązują choćby w TVP i świetnie się sprawdzają. Dużo lepiej niż te amerykańskie. Więc to musimy zmienić, musimy uporządkować sytuację, dać im, ludziom TVN, pełną wolność wypowiedzi i sumienia, na które zasługują. Poza tym, coś też musimy odpowiedzieć Rosjanom (Russia Today), którzy coraz bardziej namolnie pytają, czy TVN jest już do wzięcia. Tak to właśnie jest panie Witku i dzięki wielkie, że pomiędzy pustymi słowami, puścił pan do nas oczko. Wiemy, rozumiemy!
A Kaczyński na kameralnym spotkaniu ostatnio mówił: Jeżeli chcemy rządzić trzecią kadencję, a może i dłużej to musimy przejąć TVN, innej drogi niestety nie ma. Inaczej targowica dojdzie do władzy. A Amerykanie poszczekają i potem zapomną, zwłaszcza jak kupimy od nich te czołgi i te samoloty za miliardy”. Niestety na tym spotkaniu był też Suski, no i mamy oto historię. 🕷
Co za buc
PolubieniePolubione przez 1 osoba