ŻYCIE

Rasizm. Nie popieram, czasem nie rozumiem

Modne ostatnio pojęcie „cancel culture” to nic innego jak forma mniej lub bardziej dotkliwego bojkotu osób lub osoby, która działa lub wypowiada się w sposób wątpliwy lub kontrowersyjny, wbrew przyjętym nowym normom poprawności.

W skrócie: jeśli powiesz Murzyn, zamiast czarnoskóry lub Afroamerykanin, to kolokwialnie mówiąc masz przejebane. Tak jak nie jestem szczególny zwolennikiem na siłę i kompletnie czasem bez sensu wprowadzanych feminatywów, tak i bywa, że irytuje mnie nadmierna, granicząca z absurdem polityczna poprawność. Zaraz wrócę do tych nieszczęsnych Murzynów, teraz interesujący dość przykład.

Otóż francuski dziennik (Le Figaro) opisał pewien przypadek z amerykańskiego uniwersytetu Georgetown w Waszyngtonie. Dwójka tamtejszych profesorów w całkowicie prywatnej rozmowie stwierdziła między innymi, że wielu studentów z najniższymi ocenami, to niestety Murzyni. Powiedzieli to z troską a nie z poczuciem satysfakcji. Ktoś tę rozmowę nagrał a następnie upublicznił, no zrobiło się piekło. Stowarzyszenie czarnoskórych studentów, wpadło w furię i zażądało natychmiastowej dymisji obu profesorów. „Prosimy o natychmiastowe zwolnienie. Bez zawieszenia. Żadnego dochodzenia. Uniwersytet musi podjąć szybkie i zdecydowane działania w obliczu rażącego rasizmu” – coś takiego z siebie wydusili. Z tego co pamiętam jeden z profesorów rzeczywiście stracił pracę, drugiego chyba zawieszono.

Być może dywagacje profesorów były niezbyt szczęśliwe, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że dzieło się to w USA, gdzie wszyscy od pewnego czasu mają wyjątkowego pierdolca na punkcie czarnych, a czarni z kolei mają mega pierdolca na swoim punkcie. Jestem daleki od pochwalania jakichkolwiek rasistowskich odruchów, ale nie uważam jednocześnie, aby na siłę kolorować smutną czasem i nieprzystająca do wyobrażeń rzeczywistość.

Jestem pewien, że panowie profesorowie mówiąc to co powiedzieli, mieli ku temu jakieś podstawy, choćby tabele ocen i zaangażowanie. To, że czarni w wielu dziedzinach wypadają czasem słabiej od białych nie jest po pierwsze niczym zaskakującym, a po drugie jest zapewne do udowodnienia, tak jak i do udowodnienia jest (i nie zaskakuje), że żółci niejednokrotnie wypadają lepiej od białych. Nie ma się co obrażać na życie i wszystkiego tłumaczyć rasizmem.

Jeśli by pominąć kwestię nauki (lub jak wolicie odporności na wiedzę) a skupić się dajmy na to na sporcie, to bez najmniejszego kłopotu udowodnimy (tabele wyników chociażby), że czarni sprinterzy są bez wątpienia klasą samą dla siebie i na ich tle biali to cieniasy. I co, wypominanie tego białym, to też jest rasizm, tyle że z białasami w roli głównej? Nie popadajmy w paranoję. Jeśli włożyłem kij w mrowisko, to nie przepraszam, bo o to mi właśnie chodziło.

A tak na marginesie, to jestem z tej raczej starej szkoły, kiedy na czarnoskórego mówiło się po prostu Murzyn i nie było w tym nic obraźliwego. Czarnuch, Asfalt… owszem, niedopuszczalne, obraźliwe i poniżające, ale Murzyn? No w życiu. W Polsce co prawda Murzynów mamy jak na lekarstwo (przynajmniej na razie), ale spotykamy się często z jego substytutem, w sensie tej „cancel culture”. Chodzi o Cyganów, no bo przecież każdy musi mieć swojego pierdolca. Więc Cyganie cudownie zniknęli a jak z podziemi wyrośli nam Romowie. Jak miło!

Ale moi drodzy Cygan to Cygan, nie ma w tym po mojemu nic obraźliwego, a jeśli ktoś uważa inaczej, to niechaj postuluje natychmiastowe wywrócenie do góry nogami części polskiej kultury, niech „scanceluje” wszystko co do tej pory stworzono a co zawiera „cygański” wątek, zaczynając od piosenki „Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma”. Szperaczy proszę o listę utworów wszelakich, do natychmiastowego zutylizowania, tych z Cyganem w roli głównej. Mówimy nasze zdecydowane nie rasistowskiej piosence, poezji i literaturze.

Mógłbym też napisać coś o Żydach, bo przecież Żyd w polskiej rzeczywistości ma tylko i wyłącznie kontekst negatywny, obraźliwy („ty Żydzie”) i wykluczający. Przy czym my tych Żydów nienawidzimy i traktujemy w sposób coraz bardziej rasistowski, nie dlatego, że są (niczym ci Murzyni dla Amerykanów) głupsi i mniej zdolni od nas rasy panów, tylko dlatego, że są od nas mądrzejsi, cwańsi, zaradniejsi, zdolniejsi i pewni siebie, no a poza tym nienawidzimy ich, bo kogoś nienawidzić trzeba. Więc należałoby poszukać jakiegoś zamiennika, zastosować i tu „cancel culture” i przestać mówić o Żydach Żydzi tylko na przykład… No właśnie jak? Judeoeuropejczycy, Judajczycy? Ma ktoś jakiś pomysł? 🕷

4 komentarze dotyczące “Rasizm. Nie popieram, czasem nie rozumiem

  1. „Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma” – zastąpili ich Romowie.

    Polubienie

  2. Od dzisiaj obowiązkowo „Baron romski”!

    Polubione przez 2 ludzi

  3. Anonim

    Izraelczycy – o mieszkańcach i obywatelach Izraela, a członkowie Diaspory Zydowskiej (o ile chodzi o wierzących i praktykujących) o tych, którzy mieszkają w innych krajach. Zydzi, to wyznawcy Jahwe. A ok. 40 proc. obywateli Izraela to niewierzący (przeważnie desant z ZSRR, ale nie tylko), mimo ze to kraj wyznaniowy. Mowienie wiec o wszystkich Izraelczykach Zydzi, to przegięcie, ale zrozumiałe biorąc pod uwagę poziom wykształcenia kartofli znad Wisły. Buractwo znad Wisły, biorąc pod uwagę nawet duzą czesc posiadaczy dyplomów wyzszych uczelni to tepactwo zapatrzone w JP2 i innych pedofili i nie sa w stanie tego rozróżnic, a poza tym to w Polsce modne naskoczyć na Zyda, kimkolwiek on jest, bo juz tatusiowie z endecji oenerów itp tak uwazali, a tradycja pomieszana z katoprawackim zboczeniem to przecież czysta polska kulturka. Podlana czystą wódeczką i piwem zimny lech. Tez czystym. Polacy wys-s-sali antysemityzm z mlekiem matki i tak dzieje się z pokolenia na pokolenie, od setek lat. Uczcie się burole i starajcie się coś zrozumieć z tej rzeczywistosci, wydostancie się z odmętów, w których unoszą się rzesze swietych panienek, akurat Zydowek. Pisy, Rydzyki, Jedraszewskie i Czarnki na pewno wam w tym nie pomogą.

    Polubione przez 1 osoba

  4. ka-mi-la789

    Idę upiec Afroamerykanineczka. Będę przy tym podśpiewywać „Graj, piękny Romie… My, Romowie, co pędzimy z wiatrem… Romska jesień rozkołysze świat… Jadą wozy kolorowe taborami, ech, Romowie, tak bym chciała jechać z wami… Oj mamo, mamo, mamo, ja kocham się w Romie, chcę zostać Romeczką i tańczyć…” yyy… chyba „w całym sromie”. Aha – „czarnoskóry” też już powoli robi się rasistowski. W końcu cwaniaki „walczące z dyskryminacją i wykluczeniem” muszą mieć co robić.

    Polubione przez 1 osoba

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: