POLITYKA

Zaszczytny obowiązek?

PiS ma problem z młodymi, PiS młodym chce po nowemu zorganizować życie. Pomysł jest banalnie prosty: trzeba przywrócić obowiązkową służbę wojskową. To już nie jakieś tam niestworzone mrzonki i bajdurzenie, to realne zagrożenie.

Pisiarstwo gra tu na patriotycznej nucie. Koronny argument: jakoby agresywna, antypolska polityka Rosji i Białorusi i realne niebezpieczeństwo wojny do której trzeba się przygotować. Musimy więc być gotowi i zwarci, najlepiej z armią jak w Północnej Korei. To w sumie dość jednak komiczne, bo po pierwsze to my głównie ich prowokujemy, a oni w sumie dość spokojnie to znoszą, czasami jedynie odpowiadając złośliwościami, co z kolei naszych „ojców narodu” doprowadza do białej gorączki i stanu wrzenia.

A po drugie umówmy się, że przede wszystkim Rosja, gdy będzie chciała, rozjedzie nas w góra trzy dni i to bez względu na stan ludowego wojska polskiego w wydaniu drugim jeszcze bardziej spierdolonym. Wszyscy to wiedzą, łącznie z „ojcami narodu”, ale stroszenie piórek, potrząsanie wyszczerbioną szabelką i bezsensowne prowokowanie silniejszych, mimo upływu lat i wielu fatalnym doświadczeniom to nadal nasza ulubiona rozrywka.

Ale jeśli między bajki włożymy to mityczne zagrożenie ze strony Ruskich i Białorusinów, to tak naprawdę ta obowiązkowa zasadnicza służba wojskowa ma być ni mniej ni więcej tylko batem na coraz bardziej niepokornych młodych. Tak to jest pomyślane. Słabnące w ocenie władzy poczucie patriotyzmu i brak poczucia odpowiedzialności za ojczyznę wśród młodego pokolenia, budzi niepokój i skłania do pilnych działań naprawczych. To idealny, sprawdzony i skuteczny sposób na zdyscyplinowanie wszystkich niepokornych i spacyfikowanie niechętnych władzy. Wszyscy ci niepokorni będą dupić dwa lata w koszarach, a kolejny kretyn sierżant nauczy ich moresu i szacunku dla władzy oraz ojczyzny.

Jedyne co w tej chwili w zasadniczy sposób wstrzymuje wprowadzenie w życie tego pomysłu, to problem, że tak powiem logistyczny. Mianowicie nikt nie ma pomysłu na to, jak powstrzymać ucieczkę młodych zagranicę, poza zasięg wojskowych komisji uzupełnień. Pod tym względem komuniści mieli zdecydowanie łatwiej. Nie było Unii, otwartych granic i tych spraw. Wszystkich mieli w garści. A teraz….? Nie musisz mieć nawet paszportu, żeby opuścić ukochaną ojczyznę i wypiąć się na zaszczyty obowiązek jej obrony. I nikt rozsądny, kto mieszka powiedzmy w Paryżu, albo w Londynie nie weźmie na poważnie jakiegoś świstka papieru wzywający go do czegoś. Wypnie się na niego a nawet nim podetrze. Do wojska pójdą tylko idioci, którzy na czas się nie zorientowali i nie dali dyla, albo patozjeby z nadmiernie rozwiniętym, chorobliwym genem poppatriotyzmu.

Znacząca część młodych ma w dupie ojczyznę z wyobrażeń i w wydaniu PiS i nie przyjmuje do wiadomości, że – jak twierdzi Pawłowicz – obowiązkiem obywatela polskiego jest jej obrona. To już nie te czasy, nie ten świat, nie te priorytety i inaczej zdefiniowane obowiązki. Choćby dlatego, że dziś moja ojczyzna jest tam, gdzie akurat leży moja czapka i wisi moja kurtka. ONI będą pewnie próbowali grozić i straszyć wizją długoletniego więzienia za niesubordynację i miganie się od „obowiązku”, ale na nic więcej raczej nie będzie ICH stać. Nie mniej tak na wszelki wypadek, jeśli tylko macie okazję, to spierdalajcie z tego kraju na tyle szybko na ile możecie i byle dalej spierdalajcie. Tu kryptokomuniści z PiS zwąchali się z ekskomunistami (lub ich potomkami) z PZPR i zaczynają na poważnie urządzać nam PRL bis. Waszym obowiązkiem, także wobec rodzin jest wypisanie się z tego grajdoła. Ten kraj nie ma przyszłości. 🕷

7 komentarzy dotyczących “Zaszczytny obowiązek?

  1. Marcin B.

    Cóż,generalnie obowiązkowa zabawa w żołnierzyków była dobra w PRL. Dzisiaj uzbrojenie jest bardziej skomplikowane niż kbkAK i poborowi nie opanują jego obsługi. Za to na pewno chodzi o skoszarowanie młodzieży,żeby nie protestowała przeciwko pisokomunie Kaczyńskiego i Czarzastego. W środku Europy powstaje Korea Północna pomieszana w katoIranem…

    Polubione przez 1 osoba

  2. Rebe,
    Dobrze wiesz, jak to wyglada w Izraelu (co prawda, chetnych na rozjechanie Zydow sporo jest w okolicy, i probowali, wiec powod na powszechna – prawie – sluzbe wojskowa jest dosyc klarowny), ale sluzba jest, i wsrod jej celow sa tez owe ‚tozsamosciowe’ (mlodzi ludzie spoza Izraela tez moga ja odbyc). Jesli chodzi o przymuszanie – popatrzmy na Turcje czy Maroko – jesli rzady uwazaja cie za ich obywatela (a uwazaja, nawet w 3. czy 4. pokoleniu), to masz tam sie stawic i odpykac swoje – jak nie, to rodziny nie odwiedzisz. A naszym oczywiscie powszechny WOT sie marzy, w najgorszym wydaniu prania mozgow. Nawet wczoraj przeczytalem, ze w ZHP trwa dyskusja, czy harcerzem moze byc nie-katolik (w ZHP, nie w ZHR – bo tam to juz to jest od zalozenia….). Sojusz tronu z oltarzem, wspierajacy Front Jednosci Narodu v.2.0.

    Polubione przez 1 osoba

    • Anonim

      Izrael jest nieporównywalny z Polską. Inna mentalność kultura historia i sytuacja geopolityczna. Zreszta i tam coraz częściej się migają od służby. Z kolei Maroko i Turcja…. No błagam bez żartów takich proszę

      Polubione przez 1 osoba

  3. 19-latek

    W dupie mam wszelkie zaszczytne obowiązki

    Polubione przez 1 osoba

  4. Polak2

    19-latek i tak trzymaj. Pozdrowienia od starego pierdziela:)

    Polubione przez 1 osoba

  5. Anonim

    A Tosiek nie wystarczy? O ile wiadomo, jeszcze nie był w Armii, nie składał przysięgi, migał się jak ostatni miglanc za komuny, to teraz będzie mógł sobie pofolgować. Ministrem był, ale nie wie jak to jest ubrać mundur. Czas najwyższy Tosiu 🙂 Małpi gaj czeka na ciebie 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  6. wiesiek

    Kogos /a kogo/pojebało
    Podczas gdy oczko w głowie Macierewicza WOT
    Żołnierze narzekają na brak szkoleń lub ich fatalny poziom. We Wrocławiu policjanci szkolili terytorialsów z użycia pałek, choć ci nie mogą ich nosić ani używać
    Szwankuje sprzęt. Żołnierze przynoszą na ćwiczenia własny. Onet pisał o nieprawidłowościach w zakupie karabinka Grot, a ostatnio tandetnych kompasów i latarek od sprzedawcy ogrodowych grillów
    Dowódcy narzekają na dużą rotację uniemożliwiającą szkolenie nowych kadr. W 2020 r. ubyło z WOT 4309 żołnierzy-ochotników
    Ponadto
    WOT ma problemy z wypłacaniem wynagrodzeń swoim żołnierzom. Każdy z nich dostaje 411 zł miesięcznie za gotowość do służby, plus 117 zł za każdy dzień służby. Zaległości wynosiły zwykle 6-8 tys. zł, a w skrajnych przypadkach nawet 15 tys. zł.
    To wezmą nowych ?? Chyba ze te 4309 „dezerterów” znow wezmą w kamasze.A to wszystkiego najlepszego

    Polubione przez 1 osoba

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: