WIARA / KU KLUX KLER

Słowo na niedzielę. Ułomni

Katolicy, alkoholicy lub w inny sposób ułomni i uzależnieni, poważne dziś przed wami zadanie stoi. Musicie się modlić tak jak jeszcze nigdy się nie modliliście, bo inaczej kicha.

Bo rzecze biskup Gądecki: „Potrzebujemy gorliwszej modlitwy o nowe powołania kapłańskie, aby nie zabrakło nam głosicieli i szafarzy sakramentów, bo ludzie zawsze będą potrzebowali Boga”. Tak moi drodzy jest źle, seminaria świecą pustkami, chętnych brak, a biorąc pod uwagę to, że za chwilę połowę aktywnych ciągle księży zamkną za pedofilie, no to łatwo sobie wyobrazić co się będzie działo. To znaczy nic nie będzie się działo. Pustka i bezhołowie. Bóg zbankrutuje, a ludzie którzy jakiegoś boga mimo wszystko potrzebują, najpewniej stworzą sobie nowego. Ten obecny i tak wyjątkowo długo przetrwał. Znudził się, sparszywiał, zwietrzał, nie odnajduje się ni chuja w nowych czasach. Pora więc na zmiany.

Gądecki myśli zapewne inaczej. Irracjonalnie próbuje jakoś ten syf ratować przed katastrofą. Jego wybór i jego prawo. Tylko skąd on tych nowych kandydatów na księży weźmie? Młodzi ludzie, także ci ze wsi (dotąd główne źródło czerpania kleryków), jakoś nie garną się dziś do robienia kariery w kościele. Nie każdemu odpowiada perspektywa bycia potencjalnym pedofilem, a jeśli nawet mają jakieś ciągoty homoseksualne, to żeby się spełnić, ie trzeba iść zaraz do seminarium. Zgoda, tam niby łatwiej, wszyscy są pod ręką, do wyboru do koloru, praktycznie przez cała dobę, ale konkurencja też duża, bo przecież zawsze znajdzie się jakiś ksiądz profesor łasy na młode klerykowe dupy. W każdym razie nie wnikając w szczegóły, sytuacja jest poważna i nie sądzę żeby najbardziej nawet gorliwa modlitwa coś tu zmieniła.

Gądecki w geście rozpaczy mówi też, że „Chrystus wybiera do tej wspaniałej służby ludzi ułomnych”. To prawda. Historia kościoła bezwzględnie to potwierdza, zaś pobieżna nawet obserwacja dzisiejszego kościoła, zwłaszcza w Polsce, dowodzi że to zbiorowisko wyjątkowo ułomnych ludzi, z których znacząca część powinna być izolowana. Poza tym tylko ułomny facet przebiera się w kiecki i jakieś ścinki z firanek, oraz uporczywie rozgląda za dziećmi we wiadomych celach. Szukamy więc takich nowych ułomnych, którzy uzupełnią wykruszające się kadry, dla których gromadzenie dóbr, oszukiwanie ludzi, karmienie ich bzdetami i bezczelnymi kłamstwami, oraz czochranie dzieci w zakrystii będzie „czymś wzniosłym, wielkim i świętym”.

Przy okazji modląc się za te powołania, pomódlcie się chwilę za prominentnych ułomnych, z tego i tamtego świata, za Paetza, Wesołowskiego, Dymera, Gila, Głódzia, Janiaka… lista jest otwarta, można dopisywać ulubionych ułomnych. 🕷

5 komentarzy dotyczących “Słowo na niedzielę. Ułomni

  1. Dla mnie oni wszyscy są ułomni i to najdelikatniejsze określenie. Znam tylko jednego księdza katolickiego, który jednocześnie jest dobrym, przyzwoitym człowiekiem. Dlatego kariery w kk nie zrobił i do dzisiaj jeździ rowerem.

    Polubienie

  2. wujcio

    Normalny mężczyzna nie chce zostać księdzem. W najlepszym przypadku zostaje nim cyniczny cwaniak, który widzi tam szansę na łatwe życie w przyzwoitych warunkach. Wielu, to niestabilni emocjonalnie chłopcy, którzy idą do seminarium po zawodzie miłosnym. Kiedyś to jeszcze na wsi rodzina wysyłała syna, który nie miał tzw. śmiałości do kobiet. Ale niestety duża część to zboki, które odnajdują tam bezpieczną przystań.
    Uogólniając, patologia.

    Polubione przez 1 osoba

  3. Jednego ułomnego klęczona masz na zdjęciu w bocznej szpalcie, innych chętnych znajdziesz wpisując w wyszukiwarkę youtube „rydzyk dance”. PiS to najliczniejsza obecnie grupa partyjnioków, którzy spełniają wszystkie wymogi na duchownego katolickiego: albo aseksualni, albo grzmocący wszystko, co na drzewo nie ucieka, nie ukradną jedynie ciepłej kupy i lepiku (tego drugiego nie jestem pewien) i potrzebują dużo klęczeć, ślinić dłonie przełożonych, uprawiają obrzydliwe wazeliniarstwo. Ja bym tutaj poszukiwał powołań.

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: