EXTRASY okruchy życia

Notatka 34 (#zięba)

{revel&network&gw&reworked; #kościół #wiara #patologie #idole}

Ojciec Maciej Zięba, swego czasu i za życia swego ulubieniec symetrystów i niektórych przedstawicieli elit, wcale nie był człowiekiem „przyłóż do serca” jak powszechnie go przedstawiano. Był przez lata uporczywie lansowany jako światły przedstawiciel kościoła, co nie za bardzo szło w parze z jego charakterem i apodyktycznym stylem bycia. Portret Zięby w kilku zdaniach maluje Piotr Augustyniak*, były dominikanin i były podwładny oraz kolega Zięby. Cytowany fragment pozostawiam bez komentarza.

„Z. jest apodyktycznym przełożonym. Ambitnym wizjonerem, bezwzględnie realizującym swoje cele. Albo grasz z nim w jednej drużynie, albo jesteś wrogiem, którego trzeba złamać lub uciszyć. Jeśli się nie dasz złamać, wypadasz z gry – odchodzisz. Z. to wybitna postać polskiego życia publicznego. Dzięki sieci kontaktów wśród polityków, ludzi biznesu i kultury realizuje plan tworzenia w Polsce nowych katolickich elit. Prozachodnich, ale konserwatywnych (spod jego skrzydeł wyszło kilka prominentnych postaci świata politycznego i dziennikarskiego). Wśród zakonnej młodzieży tropi odszczepieńców, tępi niepokornych i niezależnych (…) Myśmy żyli wtedy w ciągłym poczuciu strachu i wewnętrznej dezorientacji. Ale dziś myślę, że może gdyby nie to zderzenie z Z. i jego mobbingowym zarządzaniem instytucją zakonną, z tym odwracaniem ciągle języka dobra i zła, ciągłą przemocową próbą podporządkowania sobie zwłaszcza młodych ludzi na zasadzie bezwzględnego posłuszeństwa – może jeszcze bym się łudził co do tej instytucji”.

*Piotr Augustyniak – filozof, eseista, dramaturg, profesor w katedrze filozofii Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Autor książek, członek redakcji „Przeglądu Politycznego” i „Liberté!”.

2 komentarze dotyczące “Notatka 34 (#zięba)

  1. sugadaddy

    Wszyscy oni z jednej matki – kościoła. Nie ma dobrych, porządnych klechów; ktoś kto kłamie całe życie, nie może być dobry.

    Polubienie

  2. Godny podziwu jest upór, z jakim tzw. katolewica szuka ludzkich twarzy w Kościele Kat. Po kolei Życiński, Pieronek, Nycz czy Ryś okazywali się w działaniu takimi samymi katobetonami jak JP II .

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: