ŻYCIE

Nawet polubiłem Kazia

Nie jestem do końca przekonany, czy Kazimierz Marcinkiewicz to człowiek poważny, czy jednak zdecydowanie niepoważny. Być może nie miałbym tego dylematu, gdyby nie chodziło o byłego premiera, czyli polityka od którego oczekuje się utrzymania minimalnego, ale jednak pionu.

Dlaczego jestem skłonny uważać Marcinkiewicza za kogoś jednak niepoważnego, który swoimi decyzjami czy życiowymi wyborami sam sobie szkodzi?

Można by zrobić długą listę marcinkiewiczowych idiotyzmów, ale dwa z nich wydają się najcięższego kalibru. Przede wszystkim związał się kiedyś z kretynką, mitomanką i jak się okazało stalkerką, a tego prawdziwemu facetowi się nie wybacza. Było to coś do zdiagnozowania już na samym początku tej „wielkiej miłości”, ale niestety ślepy i głuchy z powodu oczadzenia Kaziu tego nie zauważał ani nie przyjmował do wiadomości uwag czynionych przez ludzi doświadczonych i trzeźwych, którzy przestrzegali go przed tym niezdrowym związkiem z niezdrową kobietą. Ale on ni chuja tego nie dostrzegał, to znaczy chuja dostrzegł, dbając bardzo o jego radość i wygodę w rozczochranej waginie „kobiety życia”, ale to trochę za mało żeby uchronić się przed nadciągającą katastrofą. Jak to się skończyło wiemy wszyscy. Rozpisywały się o tym do niedawna jeszcze wszystkie możliwe brukowce.

Teraz Kaziu jest pewnie ostrożniejszy – mam nadzieję, że ma w czym zamaczać i zamacza dużo bardziej rozsądnie – ale jednocześnie jakimś ciężkim kamieniem dostał w głowę i odebrało mu rozum. Czytaliście zapewne, że gość chce walczyć w klatce, co jest mniej więcej tak samo nierozsądne i zabójcze jak związanie się z nieudolną poetką z niedokładnie ułożonymi klepkami. Wyjdzie z tego jeszcze bardziej poobijany niż z pojedynku z Isabel. Ja rozumiem potrzeby finansowe, bo Kaziu to bankrut (na wszelkie możliwe sposoby doi go owa stalkerka), a gaża za wejście do klatki i spuszczenie sobie łomotu może być interesująca, ale mimo wszystko są granice obciachu.

Gdyby to był jakiś tłumok pokroju Pudzianowskiego, czy innego Najmana, to spoko, ale mamy do czynienia jednak z wykształconym i w miarę inteligentnym człowiekiem, byłym bardzo prominentnym politykiem. Po prostu nie wypada.
Reszty grzechów pana Kazimierza nie będę już wymieniał, by nie robić mu jeszcze większej przykrości.

Ale dlaczego o nim w ogóle dziś wspominam?

Tu przechodzimy do tego, co ostatnio powiedział i z czym absolutnie się zgadzam. Otóż w rozmowie bodaj z Onetem wyraził taką oto opinię:

„W Polsce to normalne, że ludzie są zabobonni, pełni kompleksów, złośliwi i zawistni. To jest norma i trzeba do tego przywyknąć, bo Polska taka była, jest i będzie. Żyję w tym kraju ponad 60 lat, zdążyłem się już więc do tego przyzwyczaić. I mam to zupełnie tam, gdzie słońce nie dochodzi”.

Czyli mamy dowód na to, że Marcinkiewicz jednak trzeźwo myśli, że potrafi prawidłowo ocenić pewne zjawiska i zauważyć to, co jest oczywiste dla człowieka rozumnego i wykształconego, a kompletnie niezauważalne dla całej reszty motłochu. I nie problem w tym, że Marcinkiewicz kogoś obraża, bo to akurat nie zachodzi, problem w tym, że nikt nie przyjmuje tego do wiadomości i nie rozumie o czym cała jest rozmowa. Nie przyjmuje do wiadomości, że jesteśmy zakompleksionymi bucami i tylko ci z domieszką innej nieco krwi, mają szansę wyrastać ponad przeciętną tego kurwidołka.

I powiem wam, że w sumie bez względu na jego grzechy i głupoty które robi, to nawet polubiłem tego Marcinkiewicza, choć nie mogę mu wybaczyć tej klatki. Już niechaj zostanie tylko przy tym triatlonie, bo to o wiele zdrowsze niż bezsensowne okładanie się pięściami. Ten typ rozrywki proszę zostawić gorylom z pewnymi tylko cechami człowieczymi. 🕷

3 komentarze dotyczące “Nawet polubiłem Kazia

  1. Jak wybitną i nietuzinkową poetką jest Izabela Olchowicz niechaj świadczy ten jej wiersza:
    „Czymś zwyczajnym się zachłysnęli
    I do dziś nie ochłonęli
    Nowe sytuacje, przypadki i dziwne zdarzeń sploty
    Dały im temat na pierwsze strony
    Piszą o czymś szalenie normalnym
    Ale wymyślają jak uczynić to antyintelektualnym
    Czymś uchwytnym,
    i poczytnym
    Dziennikarze się rozpisali
    Swoje komentarze na portalach dali
    Ośmieszają,
    Hipokryzję popierają”.
    Głęboka zwalająca z nóg poezja, wręcz łzę z oka wyciskająca. No i Kazio dał sie nabrać na takiego głupola i pustaka. Faceci to jednak naiwni są bardzo

    Polubienie

    • Połowa facetów myśli częścią ciała wystającą poniżej pasa, jedni płacą za to mniej, inni więcej, Kazio sporo. Swoją drogą ta wybitna poetka, niby taka porąbana idiotka, a ma dość sprytu, by oskubywać Kazia z kasy.

      Polubienie

  2. Kazio dał się poznać co jest wart już po związku z Jarkiem i jak łatwo go zbałamucic. Isabel z Brwinowa dokonała reszty. Niech się trzyma triathlonu. Mało kosztowny i służy zdrowiu 😁

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.