Słowo na niedzielę. Ucieczka

Ta ucieczka Mateusza przed rolnikami, w popłochu dodajmy, jest doprawdy zastanawiająca. No bo jak to logicznie wytłumaczyć? Powiem szczerze: zawiódł mnie największy żyjący polski bohater i najwybitniejszy polski opozycjonista.

Myślę, że pana Mateusza stać było na kolejny bohaterski czyn. Facet, który w wieku 11 lat nieustannie napierdalał się z bezpieką, robił ich w jajo, bawił się z nimi w kotka i myszkę biegając po rusztowaniach wrocławskich bloków, gość bezpardonowo niszczący koktajlami Mołotowa milicyjne Nyski, bity i poniżany w więziennych celach, cierpiący za ojczyznę, wielki umysł taktyczny, prawie Rumbo przemieszany z Brudnym Harrym, więc taki gość nie może się proszę was salwować ucieczką przed byle garstką chłopków, wyjątkowych mizerot i cherlaków, kutasików amatorów. To po prostu nie przystoi bohaterowi z taką renomą, mającego na koncie tyle bohaterskich czynów. A na dodatek, to przecież dziś wielki mąż stanu światowego formatu, tacy ludzie mają charyzmę, moc mają i nie kłaniają się byle komu.

A to co mnie szczególnie wkurwiło, to chowanie się Mateusza za plecami i tarczami milicji. Bo milicja to milicja, czy tamta czy ta, jeden chuj że tak powiem i nie przystoi takiemu nieskazitelnemu bohaterowie korzystać z pomocy tych, których nieco wcześniej zawzięcie zwalczał. To się nazywa moi drodzy zdradą ideałów. A tak mu wierzyłem, tak mu ufałem.

↩︎

PS. A tak na marginesie… Co robi Pierwszy Nierób Rzeczpospolitej? Mówią, że śmiga na deskach w Zakopanem. Potem droga życia, Pałac, podpisik i zurück na deseczki, może tym razem do Wisły. Strasznie zarobiony gość. Patrzcie, jeszcze parę tygodni temu goralenvolk deklarował, że ni chuja nie wpuści go do Zakopca, a wystarczyło, że otworzyli im stoki i hotele a miłość do PiS wróciła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. 🕷