Zygmunt Miłoszewski – powieściopisarz i publicysta, współautor scenariuszy filmowych i telewizyjnych, laureat Paszportu „Polityki”. Autor powieści kryminalnych i sensacyjnych, m.in. trylogii kryminalnej o prokuratorze Teodorze Szackim.
„PiS bardziej niż daniną socjalną wygrywa ofertą emocjonalną. Znalazło złoty kluczyk do serca Polaka: trochę prostej redystrybucji, trochę prostych idei niepodlegających dyskusji, trochę odwołania się do kościelnej tradycji. Dlatego dla mnie wybór między Bronisławem padającym na kolana, Andrzejem łapiącym hostię i Szymonem pobożnym to żaden wybór. Uważam, że obecnie na sztandarach obozu oświecenia powinna być walka z Kościołem, który jest notariuszem i konserwantem polskich wad, polskich fobii i nienawiści, faktycznym projektantem wprowadzanego rękami PiS państwa wyznaniowego”.
↩︎
„Laicyzacja Polski to bardzo długi marsz, który powinien rozpocząć się w 1989 r., a zamiast tego rozpoczął się marsz w stronę państwa wyznaniowego. Na pierwszej stronie pierwszego wydania „Gazety Wyborczej” pod hasłem Solidarność i zdjęciem Lecha Wałęsy, największą czcionką było napisane „Prymas Polski” jako tytuł do relacji ze spotkania przywódców Solidarności z prymasem, na którym to spotkaniu jednym z najważniejszych tematów była obrona życia poczętego. Zaczęty wówczas marsz właśnie zakończył się wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Przy współudziale kolejnych rządów i prezydentów mamy państwo wyznaniowe”.
↩︎
„…ludzie przestali się kryć ze swoją niechęcią wobec Kościoła, zobaczyli, że nie są sami. Dla mnie najważniejszy był pierwszy weekend protestów, kiedy ostrze gniewu skierowane było przeciwko Kościołowi, bo ludzie dobrze wiedzą, gdzie bije źródło torturowania kobiet, zabierania im praw, polskiej homofobii, antysemityzmu i ksenofobii. Kościół otwarty to oksymoron. Prawdziwa twarz polskiego Kościoła to twarz arcybiskupa Jędraszewskiego i ona kształtuje prawo i obyczaj. Wpływa na życie wierzących i niewierzących”.
↩︎
❗️ „…z punktu widzenia człowieka niewierzącego Jezus i spółka są postaciami literackimi”.
Wszystko to prawda (święta!) ale lud boży – nie ci wywrotowcy z dużych miast – nie ma nic przeciwko swojemu plebanowi, ba, jak mu się zdarzy popedofilić, stanie za nim murem. Klechy, religię w polskim wydaniu, wdrukowali w umysły Polaków tak, że jest ona dla nich jak powietrze którym oddychają. Oczywistą oczywistością. Nie na darmo przez stulecia prali im mózgi.
Od dziecka.
PolubieniePolubienie
***** KLR
PolubieniePolubienie
Zadne odkrycia, to wiemy od dawna. Trochę dziwnie czuję się, gdy w roli autorytetu stawiasz autora kryminałów. Może następnym razem zacytować Katarzynę Bondę (trzeźwą)?
PolubieniePolubienie
Cytuje bo jego tezy mi odpowiadają, a poza tym to osoba publiczna, znana. O jakosci jego ksiazek sie nie wypowiadam bo z zasady nie czytam kryminalow, choc jak mowi moja znajoma on jest akurat z tej froche ponoc wyższej ligii autorow. A jak Bonda powie cos mądrego co mi odpowiada to oczywiscie ze ją zacytuje
PolubieniePolubienie