„Wielkie dzieło” będzie kontynuowane!

Morawiecki, najbardziej wojowniczy nastolatek w historii Polski, zapowiedział wczoraj kontynuację działa tzw. Wyklętych. Rozumiem, że to nowy program odbudowy moralnej Polski.

„Winni jesteśmy im nie tylko pamięć, winni jesteśmy im kontynuację ich dzieła. Ich dzieło zmierzało ku temu, żeby Polska była wolna, niepodległa, demokratyczna, ale także silna, bezpieczna i dostatnia”.

Nie znamy rzecz jasna szczegółów tego planu, ale z powyższej zapowiedzi jasno wynika, że kontynuując owe „wielkie dzieło” Wyklętych, będzie się teraz w Polsce grabić i mordować, tak jak i oni grabili i mordowali. Oczywiście w pierwszej kolejności wrogów wielkiego polskiego narodu, bo takich jest w chuj, a poza tym w większości są oni już zidentyfikowani i namierzeni. Bo generalnie chodzi o to, żeby – tu powtórzę argumenty Morawieckiego, niech wam się do łbów mocno wbiją – „żeby Polska była wolna, niepodległa, demokratyczna, silna, bezpieczna i dostatnia”. Niezbyt wyszukana kalkulacja, ale czego po kimś takim się spodziewać?

Szczerze mówiąc z grabieniem to im już jako tako wychodzi, całkiem sprawnie tę część planu realizują, teraz więc pora na mordowanie, co nie jest aż tak bardzo skomplikowaną operacją i wierzę, że i z tym dadzą sobie radę. Tym bardziej, że chętnych do kontynuowania „wielkiego dzieła”, zwłaszcza gwałcenia i mordowania jest bez liku, za chwilę w kolejce będą się ustawiać by dostąpić zaszczytu. Choćby ci pierwsi z brzegu: pupilki i pieszczochy władzy, czyli faszystowskie bojówki, mentalni kontynuatorzy dzieła NSZ. Najlepsi (skurwy)synowie narodu, nowe wcielenia Burego, Łupaszki i Ognia, już stoją w blokach i nerwowo przebierają nogami. 🕷