POLITYKA

Szachowy refleks Joergensena

Nie bawmy się w niedomówienia, nazywajmy rzeczy po imieniu. Oto Glenn Joergensen, członek kabaretowej w istocie podkomisji smoleńskiej, uważa swojego szefa Macierewicza za niebezpiecznego wariata, działającego na szkodę Polski.  Też mi odkrycie.

My o tym doskonale wiemy od dawna, no ale Glenn to obcokrajowiec, więc musiało trochę czasu upłynąć nim gość się jako tako ogarnął i połapał w neurotycznej polskiej rzeczywistości. Nie mówię tu, że on sam jest neurotycznie bez skazy, ale to zupełnie inna historia. 

Joergensen, bodaj w wywiadzie dla jednego z prawicowych szmatławców, oceniając prace macierewiczowej podkomisji twierdzi, że „mamy do czynienia nie tylko z poważnym opóźnieniem lub wstrzymaniem prac, lecz także nieodwracalnymi szkodami powstałymi w wyniku decyzji podejmowanych przez przewodniczącego”. który „w sposób zupełnie przypadkowy kieruje najważniejszym badaniem we współczesnej historii Polski”

Więc tak naprawdę mówi, choć z jakiegoś powodu nie wprost, że Macierewicz to sabotażysta i gość niespełna rozumu, którym pilnie, w pierwszej kolejności powinien zająć się psychiatra a potem zapewne wymiar sprawiedliwości. Niby nic nowego, acz ciekawym jest to, że wypowiada się w ten sposób po raz pierwszy, w tak otwarty i jednoznaczny sposób, członek tego chorego układu. Duńczyk sugeruje również, że w tej sytuacji konieczna jest pilna wymiana przewodniczącego, ale tak naprawdę, jedyne co teraz jest potrzebne, to rozgonienie tej jebniętej bandy na cztery wiatry. Tym bardziej, że nikogo nie interesują chore urojenia chorej komisji, pełnej chorych ludzi, w sytuacji gdy od dawna wszystko jest jasne i logicznie wytłumaczone. 

Oczywiście wiarygodność i stabilność samego Joergensen też jest mocno wątpliwa, bo przecież normalny człowiek, przy całkowicie zdrowych zmysłach, nigdy nie powinien przystępować do tego klubu konfabulantów, ale prawdą jest też, że nikt nigdy nie twierdził, że Duńczyk jest całkowicie zdrowy. Już sam fakt, że związał się on z Ewą Stankiewicz wystarcza, by uważać go może i za sympatycznego gościa, ale nie do końca zrównoważonego i panującego nad swoimi emocjami. To tylko mój prywatny pogląd, proszę go nie rozpowszechniać.

Zastanawia też pewna koincydencja zdarzeń. Bo patrzcie, ledwie kilkanaście dni temu wybuchła afera z filmem tej Stankiewicz, którego emisję w ostatniej chwili zablokował Macierewicz, by teraz nagle, niczym królik z kapelusza wyskoczył ów Joergensen ze swoim stwierdzeniem, że Antoni to niebezpieczny wariant i szkodnik podejrzewany o agenturalność. Ciekawe gdzie był wcześniej, kiedy bez zastrzeżeń brał kasę i nic nie widział, nic nie słyszał, niczego nie podejrzewał. Coś mało spostrzegawczy jak na naukowca ten Joergensen. 🕷

3 komentarze dotyczące “Szachowy refleks Joergensena

  1. Bez żony facet by nie istniał w tej komisji. Antonio nacisnął żonie na odcisk, stąd ta cała ()burza. Jak diety i tantiemy płynęły, to było OK.

    Polubienie

  2. Mietek

    Pomijałbym te szczególiki o związku sprawy z szanowną Stankiewicz (czy nie szanowną). Przypuszczam, że ów gozdek nie ma zamiaru kwestionować sensu „przekazu” Antosia o zamachu. Może, co najwyżej, przytaczać inne bardziej lub mniej „naukowe” argumenty o tymże (zamachu). Celem jego działania (gozdka) jest wskoczenie w miejsce Antosia. I nic więcej.

    Polubienie

  3. wujcio

    Nawet zabawne jest obserwowanie jak Napoleon próbuje obalić Juliusza Cezara w domu wariatów. Dla podbicia emocji mógłby się zaindukować jeszcze jakiś Karol Wielki albo Czyngis-chan.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.