SZUM&POCHODNE

Jestem za przedłużeniem lockdawnu. Na zawsze

Czy pandemia ma swoje pozytywne strony? Ależ oczywiście. Jedną z najbardziej przeze mnie cenionych jest możliwość pracy zdalnej (mimo słusznego wieku tu i ówdzie jeszcze sobie pracuję), bowiem robię to co robię kiedy chcę i kiedy mi wygodnie, i zdecydowanie bardziej panuję nad swoim czasem, nawykami i przyzwyczajeniami. Wiem, że dla wielu praca zdalna jest prawdziwą zmorą, dla mnie niekoniecznie. Traktuję ją jako dobrodziejstwo.

Ale nie o tym tak naprawdę chciałem. Jest bowiem druga pozytywna strona pandemii, a w zasadzie związanego z nią lockdownu, może nawet cenniejsza dla mnie niż owa praca zdalna.

Oto pandemia wymusiła rozgrywanie meczów bez publiczności, czyli de facto zamknięcie stadionów. I jeśli nawet uznamy, że lockdawn to rychła kara śmierci dla wielu biznesów, to w tym konkretnym przypadku jak najbardziej słuszny to kierunek. Naprawdę nie ma nad czym płakać i załamywać rąk.

Szczerze mówiąc, nie do końca rozumiem dlaczego w ogóle nie zakazano rozgrywek, bo to przecież na zdrowy rozum teoretyczne ognisko potencjalnych zakażeń, żadnych maseczek, dystansu itp, o wiele bardziej niebezpieczne niż restauracje czy kluby fitness, ale widocznie lobby piłkarskie czy siatkarskie, było mocniejsze niż lobby gastronomiczne czy do niedawna saneczkowo- stokowe. Z drugiej strony na to patrząc, jak już muszą to niech tam sobie kopią, klepią i podbijają, niech się jak chcą zarażają, być może problem rozwiąże się sam. Nas nie-kibiców szczególnie nie powinno to martwić.

Ale do czego zmierzam?

Ano do tego, że jeśli już ta piłka nożna – bo ona szczególnie mi jakoś wadzi i mnie niepokoi – teraz i w przyszłości musi być kopana, to niechaj to kopanie na zawsze odbywa się przy pustych trybunach. To model który ewidentnie się sprawdził i sama policja pewnie przyzna, że dzięki temu ma zdecydowanie mniej roboty. Zamiast angażować się na nieustanne walki ze zdegenerowanym bandyckim kibolstwem, ma teraz wreszcie trochę wolnego i może w związku z tym skupić się na dużo przyjemniejszym i przede wszystkim łatwiejszym biciu i prześladowaniu chociażby kobiet. Panie Ciarka, pan zawsze takie mądry, elokwentnie wygadany, niechaj pan powie, że mam rację!

Z ulgą odetchnęli też pewnie mieszkańcy posesji wokół stadionów, bo takiego spokoju nie mieli już od dawna, w ogóle nie pamiętają żeby kiedykolwiek tak błogo było i modlą się przeto, każdy do swojego boga, aby taki lockdawn trwał, najlepiej w nieskończoność. Bandy żuli zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Nie wiadomo co teraz robią i co knują, ale to zupełnie inny problem. Ponoć – kontynuując wątek policyjny – część z nich, znalazła zatrudnienie w Policji, odpracowując tam swoje wyroki, co ewidentnie widać było na zdjęciach z Zakopanego, czy wcześniej z Warszawy choćby, ale traktujmy to tylko w kategoriach plotki, bez możliwości potwierdzenia, przynajmniej teraz.

❗️Jedno wszak nie ulega wątpliwości, że gesty i zachowania niektórych, całkiem licznie reprezentowanych policjantów, wskazują jednoznacznie na to, że to aktywni kibole lub zwykli bandyci, przebrani na potrzeby chwili w mundury. To wątek który kiedyś warto rozwinąć.

Mam teraz na koniec gorącą prośbę do niemiłościwie i nieudolnie nami rządzących, aby pod żadnym pozorem nie luzowali stadionowych obostrzeń, aby były one zamknięte po wsze czasy dla kibolstwa, w odcieniu zazwyczaj narodowo faszystowskim, aby nie otwierać dla nich hal sportowych, niech sobie ci piłkarze (i pałkarze), siatkarze i kto tam jeszcze, grają na zdrowie, ale bez ryczącej i demolującej wszystko co napotka na swojej drodze zgrai zdziczałych Hunów. Chyba nie wymagam zbyt wiele. Kto za, łapka w górę! 🕷

7 komentarzy dotyczących “Jestem za przedłużeniem lockdawnu. Na zawsze

  1. sugadaddy

    łapka w górę.

    Polubienie

  2. Anonim

    Jestem absolutnie „za”.

    Polubienie

  3. ka-mi-la789

    O, przepraszam, na siatę nie chodzą żadni zdziczali Hunowie. Sama byłam siatkarskim szalikowcem i absolutnie się nie poczuwam do bycia kibolstwem, a już zwłaszcza narodowym i faszystowskim. Demolki hali siatkarskiej, a po meczu PLS – całego miasta, jak również ganiania się po całym kraju z maczetami kibiców Czarnych Radom z, dajmy na to, kibicami Jastrzębia, Resoviaków z Warszawiakami albo Skry z Częstochową historia Polski nie notuje.Tak więc bądź łaskaw, Revelu, ograniczyć swoje postulaty do piłki kopanej. Naprawdę nie każdy, kto chodzi na jakiekolwiek mecze, to niedorozwinięty pitekantrop.

    Polubienie

    • Kamilo wszystkich traktuję po równo. Jak lockdawn to lockdawn. Oczywiście nie mam nic – no, prawie nic – przeciwko siatkarzom (choć kompletnie nie rozróżniam kto jest kim i z kim trzyma), ale wolę by dmuchano na zimne. Kibice przed telewizorami, siatkarz/piłkarze na boiskach.

      Polubienie

      • ka-mi-la789

        Obawiam się, że nic z tego. Sport zawodowy to biznes, a kibic na trybunach jest tego biznesu częścią (wpływy z biletów to pozycja przychodów każdego klubu). Prędzej czy później poszczególne federacje zaczną wymuszać przynajmniej częściowe otwarcie hal (które też muszą na siebie zarabiać). Money makes the world go round whether you like it or not.

        Polubienie

      • Oczywiście że masz rację. W ogóle nie traktujmy tego co napisałem nazbyt poważnie. To tylko taka mrzonka, marzenie moje na marginesie całego tego lockdawnu, bez szans na powodzenie. Pzdr

        Polubienie

  4. Jest jeszcze trzeci, bardzo poważny plus obecnej sytuacji: Trzeba nosić maski i Morawiecki musi nią zakrywać ten swój parszywy, jebany krzywy ryj.

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.