Duda o medialnym podatku i związanym z tym zagrożeniu wolności słowa (jeśli ktoś nie rozumie wzajemnej zależności to znaczy, że niewiele rozumie):
„…jeżeli chodzi o wolność słowa, to wydaje mi się, że problemów z tym nie ma. Jest na pewno większa niż przed 2015 rokiem”.
Pan Andrzej Duda jest już na takim poziomie aberracji i oderwania od rzeczywistości, że lepiej by było, i dla niego i dla nas, żeby się nie odzywał. Bo co rozdziawi narząd mowy, to wtopa i mniejsza lub większa kompromitacja. Acz z drugiej strony nie wiem po co to piszę, bo w zasadzie to nawet lubię jak daje ciała, i bardzo mnie bawi jak ten gość robi z siebie [– na wszelki wypadek ocenzurowano –].
Jeśli by przez moment choć, tak hipotetycznie, być wyrozumiałym dla Dudy – wiem, to trudne, wręcz niemożliwe, ale spróbujmy – to wolność słowa, przynajmniej z pewnego punktu widzenia jest faktycznie większa niż przed 2015 rokiem. Politycy z jego zagrody, tirówki z mediów publicznych i przy władzy afiliowanych (alfonsowanych?), mogą zupełnie bez przeszkód łgać, pierdolić niestworzone głupoty, uprawiać propagandę nieistniejącego sukcesu na niespotykaną dotąd skalę. Tak, to pełna wolność słowa i obłudy.
A JAK TO JEST NAPRAWDĘ Z TĄ WOLNOŚCIĄ
Proszę bardzo, wystarczyłoby tylko żeby ktoś z tej sowicie opłacanej prezydenckiej kancelarii ruszył dupę i zerknął do powszechnie dostępnych danych. Dwa kliknięcia i gotowe.
Wedle Światowego Indeksu Wolności Prasy wygląda to tak, że jesteśmy teraz w czarnej Dupie, panie Duda. Oto wyrywkowe dane.
➤ Rok 2015 – 18. miejsce. Potem przyszedł PiS i zaczęło się wolnościowe ponoć eldorado. Czym skutkowało? Zjazdem, tak szybkim, że nawet tak wytrawny narciarz jak Duda by nie nadążył!
➤ 2016 – 47. miejsce / 2017 – 54 / 2018 – 58 / 2019 – 59 / 2020 – 62.
Rok 2021 zapowiada się tylko gorzej.
Panie Anżeju może teraz jakiś sensowny komentarz? Za dużo oczekuję? Faktycznie. Może lepiej jednak bez komentarza, lepiej niech pan nic nie mówi, nic nie komentuje, tak na wszelki wypadek. Ale tak to bywa kiedy kręgosłup jest z gumy a w głowie tylko wiatr hula i deszczówka bulgocze. 🕷
TABLOID ONLINE 
Dla środowiska Dudy wolność słowa jest na pewno niczym nie skrępowana. Mogą sobie mówić o każdym co chcą, mogą kłamać, oczerniać, pomawiać i nikt im nic nie zrobi. Prokuratura i służby siedzą jak trzy małpki.
Natomiast jak rzucisz na ulicy głośno ***** ***, to cię zabiorą na dołek i postawią zarzuty z art. 141 KW. To nic, że policjanci na posterunku non stop rzucają kurwami i mają pokoje poobwieszane plakatami z gołymi kobietami. Przecież jest wolność słowa i wyrażania swoich poglądów.
A poza tym, ten kłamliwy ranking Światowego Indeksu Wolności Prasy jest kolejnym dowodem na to, że w Polsce jest wolność słowa, bo przecież nikt go nie zablokował i nikt z tego powodu nie zginął.
PolubieniePolubienie
Wujciu, poprawka. Jak cytować klasyka, to dokładnie, bo każde jego słowo ma wagę. A His Master Voice Kaczyńskiego zasiadający w Pałacu Namiestnikowskim rzekł: „Dotychczas” nikt nie zginął, co było nie tyle pochwałą naszej słynącej z łagodności i dobrych manier policji (chociaż i to też oczywiście miał na myśli), ale i niedwuznacznym ostrzeżeniem: na razie jeszcze nikogo nie zabiliśmy (doceńcie jacy jesteśmy dobrzy, jak ten Lenin z anegdoty, co to tylko dał w łeb naprzykrzającemu się dzieciakowi, a przecież miał w ręku brzytwę), ale jak dalej będziecie nas denerwować, to…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
przypomniał mi się stary dowcip, jak to do faceta trzymającego w ręku plakat z napisem: Prezydent to idiota! podbiegają milicjanci, faceta na glebę, pałowanie, kajdanki, itd… Facet protestuje, że to jest przecież o prezydencie amerykańskim, na co najstarszy stopniem milicjant odpowiada: nie pier… Każdy wie, który to idiota…I tak teraz zastanawiam się, po co tyle musiało się zmienić, żeby na koniec i tak nic się nie zmieniło…
PolubieniePolubienie
I najtrudniejszy problem : czy skazać faceta za obrazę władzy, czy za ujawnienie tajemnicy państwowej ?
PolubieniePolubienie