Tak po polsku znów wyszło

Nie rozumiem tego całego zamieszania z zaszczepieniem się „poza kolejnością” kilkunastu celebrytów. Szczerze mówić dla mnie jako obywatela, fakt iż szczepionkę przyjęła pani Janda, pan Seweryn, pan Zborowski czy pan Miller, jest najlepszą rekomendacją do tego, by się też zaszczepić. W kategoriach promocyjnych byłby to świetny ruch, tyle że na którymś etapie ktoś zrobił jakiś błąd, no i wyszło jak wyszło. Tak po polsku wyszło.

Za hurra nieodpowiedzialne uważam przeto atakowanie teraz tych tzw. celebrytów, bowiem z informacji dotychczasowych wynika raczej jasno, że to nie oni się wpychali na siłę do kolejki, tylko po prostu im to z jakiś powodów zaproponowano. Zresztą wielu z nich było przekonanych, ze bierze udział w akcji promocyjnej, bardzo zresztą potrzebnej, bo po tygodniu zaszczepiono zaledwie 40 tysięcy z hakiem, co wydaje się wynikiem absolutnie skandalicznym. Przy tym tempie wyszczepienie tych 75% społeczeństwa osiągniemy za jakieś 12 lat. I to po pierwsze.

Po drugie, problem tkwi także w systemie, no bo skoro w tym całym narodowym programie szczepień (sorry za konieczną teraz chwilę przerwy, bo muszę lecieć do łazienki, żeby się wyrzygać… no taki odruch po słowie „narodowy”)…, przewiduje się, że w grupie zero szczepieni są pracownicy służby zdrowia, ale także prawo do tego mają ich rodziny, oraz… pacjenci placówek, w tym przypadku szpitali, które szczepią, to w ogóle nie ma żadnego problemu. Bo nie wykluczam, że taka pani Janda, poza tym że jest seniorką, jest też być może pacjentką WUM, albo pan Miller, albo Zborowski, a na pewno pan Seweryn jest. Oni nie napadli na WUM i siłą nie uprowadzili tych szczepionek. Więc po co ten cały szum?

Po trzecie, rozumiałbym może troszkę lepiej ten cały wrzask, gdyby jedynymi „winnymi” całej tej sytuacji byli ci niby celebryci, te 18 osób, tyle że to tylko zdaje się wierzchołek góry lodowej. W nich pisowska propaganda bije teraz z lubością, bo są to generalnie osoby mocno znienawidzone, zazwyczaj bez pardonu krytykujących kaczą władzę. Tymczasem choćby na twitterze padają nazwiska, prominentnych polityków i posłów PiS, którzy też już doświadczyli dobrodziejstw szczepionki. Poza kolejką! I jest to lista dużo dłuższa, niż owa celebrycka. Nie chcąc być napadany znów przez różnych prawników, przezornie nazwisk tych nie podam, ale wystarczy pogrzebać w sieci, wszystko podane jest na talerzu.

Pytam też, dlaczego medialnego szumu i oburzenia nie było, kiedy publicznie przed kamerami szczepili się pan marszałek Grodzki z eks marszałkiem Karczewskim. Zgoda, to lekarze, ale nie wykonujący na tę chwile swojego zawodu, nie będący na pierwszej linii walki z covidem, nie narażonych na kontakt z zainfekowanymi. Zgodnie z instrukcją mogli, ale zgodnie z metodologią propagandową PiS, powinni być natychmiast wdeptani w ziemię. Rozumiem, że nie bardzo było można, bo przecież Karczewski, jak również nie bardzo było można pojechać po Kamyszu (też lekarz w stanie zawieszenia), bo być może rychły koalicjant.

Można by tu jeszcze dalej ciągnąć temat, ale po co. Cieszę się, zwyczajnie jako obywatel, że szczepionki zamiast trafić do kanału (pojawił się taki wątek), trafiły do osób potrzebujących, które tak przy okazji do reszty przekonały mnie, że warto i trzeba się zaszczepić. Koniec kropka.

Aha… a z tym pisim starostą, którego wylano z partii za to, że też poza kolejką był zaszczepiony, to jest tak, że dziś go z hukiem i na pokaz wylano, a już jutro po cichutku przywróci się mu prawa członka. No, może pojutrze, bo musi temat nieco przyschnąć (tak na marginesie… ponoć Ojciec Tadeusz też przyjął…)🕷

UPDATE

Z komunikatu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego z dn. 31 grudnia 2020 wynika, że otrzymał on od Agencji Rezerw Materiałowych 450 dodatkowych dawek szczepionek, koniecznie do wykorzystania do końca roku, czyli w ciągu kliku dosłownie godzin. Dalej czytamy:

„Z puli dodatkowych dawek zaszczepionych zostało 300 pracowników szpitali WUM oraz grupa 150 osób obejmująca rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym znane postaci kultury i sztuki (18 osób), które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień”.

Rozumiem, że uczciwej by było, gdyby zamiast zaszczepić ludzi, nawet tych przypadkowych, łapanych na ulicy, te wszystkie niewykorzystane dawki, po prostu wylano do zlewu. Wtedy nie byłoby afery, ani skandalu. Wszystko byłoby wyjątkowo jasne i przejrzyste.

I koniecznie do zapamiętania komentarz aktora Dawida Ogrodnika, dotyczący szanownego króla krętactw, zmyśleń i zwyczajnych kłamstw, pana Mateusza Morawieckiego, chwilowo (o zgrozo) premiera rządu (o zgrozo) tego kraju:

„Panie hipokryto, proszę się zastanowić, z ilu przywilejów korzysta Pan na co dzień, od przywiezienia dupy z pracy i do pracy, darmowych hotelach, niepłaceniu mandatów i ciągle zasłanianie się immunitetem (…) Najpierw namawiacie moich znajomych do wzięcia udziału w akcji promocyjnej, bo są znani i szanowani, którzy są w grupie ryzyka i również mają prawo bać się o swoje zdrowie, a następnie używacie tego jak haniebny argument przeciw, mówiąc o lepszych i gorszych Polakach! Witamy w komunie 2021 roku! Premierzy wielu krajów szczepią się poza kolejnością właśnie w akcji promocji szczepień, więc jedyni, którzy szkodzą Narodowemu Programowi Szczepień, jest Pan i Pana partia!”.

Kurtyna, światła zgasić, sztandar wyprowadzić!