Organizacja bardzo specjalnej troski

Pytanie zasadnicze brzmi: czy polski kościół dostanie od rządu covidowe wsparcie? Prawdopodobnie tak właśnie może się stać.

Ponoć od pewnego czasu trwają zakulisowe rozmowy o ewentualnym zakresie pomocy jaką kościół ma otrzymać od rządu. Ma to być „rekompensata za utracone w czasie pandemii zyski”. Biskupi dowodzą, że rządowe ograniczenia „drastycznie zmniejszające ilości wiernych mogących brać udział we mszy, w istotny sposób pogorszyły kondycję wielu parafii, spychając je niejednokrotnie na granice bankructwa. Wpływy na tacę stały się dramatycznie niskie„.

Plotki mówią, że negocjatorzy ze strony ePiSkopatu dowodzą też, że kościół jest takim samym podmiotem jak każdy inny, i z tego powodu nie może być pomijany w programach pomocowych, tym bardziej, że jest „najistotniejszym elementem równowagi społecznej”.

Informator z tzw. kręgów decyzyjnych mówi, że kościół najprawdopodobniej osiągnie to co chce, tyle, że pomoc która mu zostanie udzielona, nie będzie zapisana w żadnym z rządowych dokumentów dotyczących covidu, żeby nie daj bosze nie drażnić opinii publicznej. Wszystko odbędzie się „pod stołem”, w formie mniej lub bardziej jawnego wsparcia pod byle pretekstem, realizowanego z budżetu różnych ministerstw.

No i jak się teraz czujecie koledzy przedsiębiorcy? Wy się nie możecie doprosić pięciu złotych na krzyż, napierdalacie się z policją po ulicach, flaki sobie wypruwacie, a panowie biskupi, proszę… trzask-prask i sprawa załatwiona. Nie napisze „uczcie się”, żeby was jeszcze bardziej nie wkurwiać. 🕷