Hasła na pomniki

A to ci historia. Wyobraźcie sobie, że na tak zwanym pomniku smoleńskim na Placu Piłsudskiego dawniej Zwycięstwa w Warszawie, ktoś umieścił hasło „Aborcja jest OK”. Niestety, prawdopodobnie nikt nie uwiecznił tego na zdjęciu.

Może dlatego, że w środku nocy wręcz, policjanci z wydziału kryminalnego stołecznej policji natychmiast zostali rzuceni do akcji, nie dano im nawet odpocząć po wyczerpującym pałowaniu kobiet dzień wcześniej na nieodległym Placu Powstańców. Na razie sprawców profanacji nie ustalono, trwa jednak przeglądanie monitoringu i przesłuchiwanie okolicznych gołębi, które zachowują się jednak przyzwoicie, tzn podają swoje imię, ale odmawiają zeznań.

Szczerze mówiąc napisem owym nie jestem zachwycony, bo to złe miejsce na tego typu hasło. Nie ten pomnik. Tu raczej, jeśli ktoś już się bardzo uprze, zdecydowanie bardziej odpowiednie byłoby słowo-hasło „Wypierdalać”, choć osobiście to pewnie bym te schody jednak oszczędził. Natomiast hasło „Aborcja jest OK”, pasowałaby bezwzględnie do pomnika stojącego tuż obok, pewnego małego pana w rozkroku i jakby z ręką na temblaku. Chodzi o to po prostu, że gdyby pewna pani kiedyś na to się zdecydowała, to Polska może byłaby dziś inna.

Jakaś dobra wiadomość? Ależ oczywiście. Wychodzi na to, że Zmotoryzowane Oddziały Policji Pisowskiej (ZOPP) z jakiś powodów nie pilnują już całodobowo pomnika. Być może dlatego, że jest zbyt dużo strategicznych miejsc do pilnowania: choćby dom Kaczora (tam już pewnie połowa warszawskiego garnizonu waruje), dom Bąkiewicza, Pawłowicz, Przyłębskiej… długo by wymieniać. Nie ma po prostu czasu ani sił na pomniki, pomniczki i inne statuetki, a to stwarza całkiem nowe możliwości dla happenerów. 🕷