Po pierwsze, drugie i trzecie

Tak więc po pierwsze, zwracam się tu do pana Kamińskiego, który mówi: „Nie będzie w Polsce żadnej rewolucji. Nie dopuścimy do tego…” Otóż nie po raz pierwszy jest pan w błędzie. Jak nie odpuścicie i nie odejdziecie po dobroci, to w Polsce będzie rewolucja, jaka wam się nie śniła.

Nie dziś, to jutro i nie będziecie w stanie tego zatrzymać. I będzie to bardzo bolesny proces, bo każda rewolucja jest bolesna zwłaszcza dla dyktatorskiej władzy, ze szczególnym uwzględnieniem jednostek szczególnie patologicznych.

Pan na dodatek jest skazańcem z odroczonym wyrokiem odsiadki, a to, że łamiąc wszelkie zasady praworządności ułaskawił pana niezbyt rozgarnięty kolega, wcale nie działa na pana korzyść. Jest pan przez to w sytuacji zdecydowanie gorszej. Do trzech lat które na panu wiszą, dojdą lata kolejne. Ile tych lat będzie nie wiem, bo zdecyduje o tym niezależny już sąd. I nie wiem też, czy to drżenie rąk, ta zauważalna trzęsiawka i plączący się język, to efekt nadużywania tego i owego, czy może już pojawił się paraliżujący organizm strach. Szczerze mówiąc w pana sytuacji, zapić się na śmierć to jest jakieś wyjście.

Po drugie, dla zachowania politycznej równowagi, zwracam się do pana posła Budki. Panie pośle ten wniosek o odwołanie tego kretyna z Żoliborza, to zwyczajna dziecinada. Po co się w ten sposób po raz kolejny ośmieszać wiedząc, że i tak nic z tego nie będzie wynikało. No, a nawet gdyby jakimś cudem to się jednak udało, to co z tego dobrego dla Polski i dla nas wyniknie? Ten baran przecież dalej będzie rządził, tak jak rządził kiedy nie był tym wicepremierem. Więc błagam odpuście sobie takie żenujące pokazówki i zamiast składać bezsensowne wioski o odwołanie jakiejś swołoczy, zajmijcie się lepiej politycznym zagospodarowaniem coraz bardziej nabrzmiewających na ulicach nastrojów.

A tak a’propos, wiewiórki mówią a wróble z Mickiewicza ćwierkają, że towarzysz Kaczor od pewnego czasu nie mieszka w swoim domu, bo został przeniesiony w inne, bezpieczne miejsce. Wedle jednych źródeł rezyduje w ochranianym ośrodku rządowym Parkowa, wedle drugich znalazł schronienie w pilnie strzeżonej jednostce wojskowej na Żwirki i Wigury. W sumie nieważne, bo jak przyjdzie czas, to go się odnajdzie.

No i po trzecie… Zamaskowani bandyci z pałkami teleskopowymi, wchodzący miedzy kobiety, to w Polsce pewien nowy standard, acz trochę ich rozumiem, bo pałowanie bezbronnych kobiet jest dużo bardziej bezpieczne a zapewne i przyjemniejsze od napierdalania się z pato-patriotycznie zorientowanymi bandytami z listopadowego marszu. Nie jest wykluczone, że tą pałującą i miotającą gazem hołotą były te wcześniej zatrzymane bandziory z marszu Bąkiewicza. Zaistniał pewien układ, tzn. wziął ich na dywanik powiedzmy pan komisarz Zięba i mówi:
„Macie tu kurwa chłopaki pały, takie nowoczesne, teleskopowe, kupiliśmy je na Białorusi za pieniądze z Unii, i macie nimi napierdalać te głupie babska ile wlezie, a jak dobrze wykonacie zadanie, nie będziecie się opierdalać to w nagrodę wycofamy wobec was wszystkie zarzuty i będzie git. No, to o roboty chujki”.

No, ale tak to jest z tą naszą policją, muszą się kimś wysługiwać, bo skoro sflaczały nieco senior Czarzasty był w stanie małym palcem ciężko skatować dobrze odżywionego policyjnego byczka, to strach pomyśleć co by z tym byczkiem zrobiła młoda wkurwiona kobitka. No miazga by była. 🕷