ŻYCIE

Naprzód Polsko!

Nie ma co ukrywać, suweren bardzo się stara i robi wszystko, aby pomóc rządowi w realizacji ambitnego planu. Poprzeczka została ustawiona wysoko, bo chodzi o przebicie zaczarowanej granicy 1000 zakażeń dziennie i mimo, że było już bardzo, bardzo blisko – 903 przypadki 21 sierpnia – to jednak nie udało się ustanowić rekordu.

Dzisiejszy wynik 759 trafionych, nieco rozczarowuje, ale spokojnie wszystko przed nami. Apeluję o koncentrację i jeszcze więcej poświęcenia, a na pewno wkrótce się uda. Tym bardziej, że rząd też nie zasypuje gruszek w popiele. Myślę sobie, że ten ruch wysłania za wszelką cenę dzieci do szkoły jest ruchem bardzo dobrym, w krótkim czasie gwarantującym nam upragniony sukces.

I mówię wam, pęknie jak nic ten upragniony tysiak i będziemy mieli powód do dumy, bo znów będziemy się mieli czym pochwalić, znów sukces i kolejne powstanie z kolan, bo skoro mogą Hiszpanie i Włosi i Francuzi mogą, no to my też możemy, a nawet musimy, bo nie honorowo jest zostawać z tyłu i tracić dystans.

Polacy pomożecie? To nasza ojczyzna, nasz rząd, nasza sprawa, nasz ukochany Covid-19. Razem do zwycięstwa! Avant la Pologne! 🕷

4 komentarze dotyczące “Naprzód Polsko!

  1. Nie ma ludzi zdrowych, są tylko niedokładnie zdiagnozowani. Wystarczy przetestować kilka razy więcej podejrzanych, to i wynik będzie lepszy. A najwięcej będzie tych, to taki nowy rodzaj choroby, którzy chorują bezobjawowo.

    Polubienie

  2. Tak, nie ma się czym przejmować. Na konferencji prasowej ministra edukacji jakaś paniusia powiedziała, że trzeba patrzeć pozytywnie, nie wszyscy przejdą na drugą stronę lustra, niektórzy przeżyją

    Polubienie

  3. Polak2

    Spokojnie! Naziole nad wszystkim panują i poradzą sobie z tym problemem zmniejszając liczbę testów. Znowu będziemy oazą wolną od wirusa i cała Europa będzie uczyła się od nas (nie tylko Francuzi jeść widelcami) jacy jesteśmy zajebiści.

    Polubienie

  4. ka-mi-la789

    Muszę cię, Revelu, rozczarować: otóż tak zwane testy, którymi się bada ludzi na świruska, są „niespecyficzne”, czyli, w tłumaczeniu na ludzki, pokazują chuj wie co – w niektórych przypadkach może i rzeczywiście covida, ale równie dobrze może to być HIV, żółtaczka, opryszczka, chlamydia, gronkowiec albo jaja tasiemca (ta ostatnia wersja jest o tyle prawdopodobna, że kiedy „testem” zbadano wymaz pobrany od kozy oraz kawałek papai, też wyszedł dodatnio). Ostatnio tak zwani eksperci wydusili z siebie również, że wyniki mogą być dodatnie jeszcze przez kilka tygodni po tym jak wirus zdechnie, bo pozbycie się z organizmu jego zwłok trochę trwa, ale nie oznacza to ani że delikwent sam jest zagrożony chorobą, ani że zaraża. A ponieważ od kiedy zarządzono tę straszną bezobjawową zarazę śmiertelność w Polsce jest nieco niższa niż w analogicznych okresach lat ubiegłych, to utrzymanie jej jeszcze przez jakiś czas jawi się jako bardzo interesująca opcja.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.