Nareszcie w TVP wydarzyło się coś pozytywnego! Przy Woronicza spaliły się serwery, co oznacza, że telewizja może mieć bardzo poważne problemy z emisją, co wielu z nas przyjmuje z pokorą a nawet radością.
Powodem tego były bliżej nie sprecyzowane problemy z zasilaniem. To znaczy wpierw ktoś telewizji prąd wyłączył, a jak znów go włączył, to kolokwialnie mówiąc wszystko pierdolnęło. Czyli można zaryzykować stwierdzenie, że nawet serwery nie wytrzymują już tej pisowskiej propagandy. Poza tym nie oszukujmy się, prawda jest taka, że serwer to nie Kurski, potrafi spalić się ze wstydu.
Co ta awaria oznacza dla fanów ścieku z Woronicza? Trudno to dziś precyzyjnie przewidzieć, acz nadzieje, że szczujnia na czas jakiś zniknie z naszego życia są wysoce przesadzone. Gdyby tak się faktycznie stało, to byłby straszny cios dla niektórych ludzi, no bo pomyślcie sami, skąd takie Podlasie czy Małopolska bedą wiedziały co mają myśleć? To byłby prawdziwy dramat.
W każdym razie telewizji publicznej (słowo „polskiej” trudno przechodzi mi przez gardło) serdecznie gratulujemy tego co się stało i czekamy na więcej. 🕷
Szkoda ze tylko serwery
PolubieniePolubienie
Pomijając wstyd serwerów, ale to się w przeciętnie technicznej pale nie mieści, żeby cokolwiek padło przy powrocie zasilania. Zaś szwagier wygrał przetarg. Nihil novi
PolubieniePolubienie
no…. trochę szkoda.
PolubieniePolubienie