Niczym szmata

Słyszę, że prokuratura zarzuca sieci na Marka Jakubiaka. Będzie śledztwo w sprawie fałszowania list poparcia dla niego, kiedy jako ewidentny dubler zdecydował się kandydować na prezydenta.

Pamiętacie zapewne całą tę sytuację, kiedy nagle z dnia na dzień, niczym królik z kapelusza pojawił się kandydat Jakubik, czym zadziwił wszystkich, pewnie również siebie samego. Układanka była prosta. Gdyby wszyscy kontrkandydaci Dudeła nagle zrezygnowali, a dyskutowano taki wariant, no to właśnie Jakubiak miał być tym kołem ratunkowym, tym czopkiem zatrzymującym dudzią sraczkę. Bo nie mogło być przecież mowy o wyborach, kiedy byłby tylko jeden kandydat.

To co wzbudziło największe kontrowersje to fakt, iż „kandydatowi” udało się zebrać 140 tysięcy podpisów zaledwie bodaj w dwa dni, zaś jak wykazało później dziennikarskie śledztwo, zbieranie podpisów polegało na przepisaniu danych obywateli na listy poparcia dla Jakubiaka. Dane te udostępnił najpewniej PiS, ale to być może potwierdzi śledztwo. Czyli mieliśmy do czynienia z klasycznym przekrętem, za który idzie się do pierdla.

I nie wnikając już w szczegóły… mamy teraz sytuację oto taką, że za swoją „przysługę”, za to ratowanie Dupy Dudy, kolega Jakubiak został właśnie wydymany. Namówili, przekabacili, wycisnęli jak cytrynę a potem wyrzucili niczym starą szmatę. Tak PiS płaci za przysługi.

No i co Jakubiak, czujesz się jak szmata? Bo każdy inny na twoim miejscu by się tak czuł. Być może Dudeł się jednak zlituje i w razie czego uwolni cię od pierdla, jak jakiegoś pierwszego z brzegi pedofila (to potrafi), ale smród zużytej i śmierdzącej szmaty pozostanie na zawsze. 🕷