KULTURA&MEDIA

Jak wydobyć Polskie Radio z kryzysu

Słuchalność publicznego radia sięga dna. Ani Jedynka ani Trójka nie przekraczają pięciu procent i jest to najgorszy wynik w 20-letniej już historii badań Radio Track. Dla porównania najchętniej w Polsce słuchana stacja czyli RMF FM przekracza 30%.

Fakt, trudno dziś znaleźć takie radio, w którym aż tak łżą jak koledzy z Malcza, więc te cztery procent z hakiem i tak zadziwia, że aż tylu ludzi daje się na to nabrać. Żeby ratować swoją reputację, robią od czasu do czasu nerwowe ruchy, niczym słoń w składzie porcelany, co odnosi skutek zupełnie odwrotny do zamierzonego. Zamiast być lepiej jest jeszcze gorzej. Nie żałuję i nie współczuję, choć były czasy, że z tą instytucją byłem związany emocjonalnie. Dawne czasy minione czasy, pewnie bezpowrotnie.

Żeby poprawić sytuację i żeby polskie radio publiczne było znów słuchane, podsuwam jedyne na dziś możliwe rozwiązanie. Całkowicie bezpłatnie, nie zażądam honorarium.

Korzystając z okazji, że jest zdaje się klimat do „uporządkowania rynku medialnego„, należy czym prędzej zlikwidować wszystkie inne radia z definicji zresztą i tak nie polskie, a wtedy jedynym radiem na rynku zostanie Polskie Radio.

Tak już bywało w powojennej historii Polski i polskiej radiofonii, więc proponowane rozwiązanie nie powinno budzić większych emocji. Suweren przyjąłby to ze zrozumieniem. Jako jedyne radio na rynku, Polskie Radio SA z pewności odnotowało by wtedy ów tak długo oczekiwany sukces, bowiem ich słuchalność z powodu totalnego braku konkurencji gwałtownie by zapewne wzrosła. Pewien nie jestem, ale tak przypuszczam. Gdybym więc był prezesową Kamińską, czyli równie tępą dzidą, takie rozwiązanie bym forsował.

Oczywiście jest jeszcze problem stacji internetowych, które wcale nie muszą nadawać z Polski, żeby być polskie, i żeby psuć interes, ale przecież mamy tęgie głowy Czabańskiego, Krukowej, giganta intelektualnego cyfryzacji Andruszkiewicza, czy nawet Kowalskiego, które po burzy ukrytych pod czerepem mózgów i ten problem są pewnie w stanie szybko i skutecznie rozwiązać.❗️W imieniu pana Andruszkiewicza apeluję tylko, aby obrady takiego zespołu ekspertów odbywały się gdzieś poza Warszawa, im dalej tym lepiej, bo wtedy pan Andruszkiewicz miałby okazję znów załapać się kilometrówkę. 🕷

5 komentarzy dotyczących “Jak wydobyć Polskie Radio z kryzysu

  1. Mam pomysł racjonalizatorski. Obowiązkowo założyć w każdym mieszkaniu, a lepiej w każdym pomieszczeniu kołchoźniki i nikt się nie wywinie od słuchania. Swoją drogą, kto jeszcze pamięta co to było?

    Polubienie

  2. ikka133

    Kołchoźniki nie pomogą, bo „Polak potrafi” i z byle czego sobie coś do słuchania zmontuje. Onegdaj, na byle czym, mimo zagłuszania, słuchali „Wolnej Europy”, a potem również „Radia Luksemburg”.
    Pomyślności.

    Polubienie

  3. w.i.e.s.i.e.k

    Szanowna Klaro trza iść z postępem „kołchoźnik’ wymaga sieci drutów Czyli ustrojstwo kosztowne./ciekawe ale siec takich”kołchoźników” do dziś spotkasz na słupach w licznych wsiach Słowacji/
    Gdy można produkować i w pakiecie do 500 + czy emerytury dostarczyć taki
    „Volksempfänger (niem. „Odbiornik ludowy”) – radioodbiornik, jedno z narzędzi wewnątrz niemieckiej propagandy Goebbelsa. Nastawiony na jedna w właściwą narodowa stacje.Mozna tez jak Tadzio Rydzyk sprzedawać dekodery odbierające te jedna a właściwie ideologicznie stacje.To sie nazywa nowoczesność w starych kapciach

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.