Coś do naśladowania

A jednak można, bo jak się chce to wszystko można. Oto władze Indii aresztowały 50 dziennikarzy, którzy ośmielili się krytykować rząd za nieudolną walkę z epidemią koronawirusa.

Żeby była jasność, aresztowano tylko tych z mediów niezależnych, bo to oni sieją panikę i szukają dziury w całym, w odróżnieniu od tych podległych rządowi, które całą dobę piszą prawdę i tylko prawdę.

Rząd się stara, robi co może a nawet więcej, a tu proszę bardzo, są takie niewdzięczne psy, które to kwestionują, judzą, szkalują i destabilizują. I powiem wam, że słuszna linię ma tamtejsza władza. Więc jeśli brzydzimy się, my naród polski znaczy się, tą Białorusią, tą Rosją a nawet Węgrami się brzydzimy, no to dla niepoznaki bierzmy przykład z Indii.

Panie Zbyszku, panie Bogdanie, czas już przestać się cackać i wszystkie te jakże liczne, mnożące się w zaskakującym tempie dziennikarskie mendy, co to tylko judzą i kłamią jak najęte (przez Niemca najęte), wsadzać trzeba do kicia. Za nieuzasadnioną i nie merytoryczną krytykę, za antypolonizm, za szczucie, za wypaczanie prawdziwego obrazu, za zwierzęcą nienawiść do rządu i narodu.

Nie może być tak, że my władza, żyły sobie wprost wypruwamy, własną piersią a nawet brzuchem ministra Szumowskiego przed koronawirusem chronimy, a są tacy, którzy ni chuja nie potrafią tego docenić. I nie chodzi już nawet o to, że dobrego słowa nawet nie potrafią powiedzieć, ale chociaż niechaj milczą. W więzieniu dostaną tę szansę. 🕷