SZUM&POCHODNE

Taksówkarz

Pewien szczeciński taksówkarz za to, że na swoim samochodzie umieścił napis „Jarek, czemu nie poleciałeś z bratem?” został zwolniony z pracy. Korporacja brnie dalej i twierdzi zupełnie bez sensu, że napis był kontrowersyjny, czytaj obraźliwy i dlatego gościa wylali z roboty.

Całej sytuacji po obywatelskim donosie, przyglądała się jak zwykle skora do działania w takich przypadkach policja, jednak po konsultacji z prokuraturą uznano, że nie ma najmniejszych podstaw do tego by – jak to określono – „rozpatrywać ten incydent pod kątem popełnienia wykroczenia lub przestępstwa”.

Zasadne jest więc pytanie dlaczego i na jakiej podstawie zwolniono kierowcę, czy tylko dlatego, że komuś chusteczka zawsze kojarzy się z dupą? Oraz kolejne pytanie, w jaki sposób kierowca zamierza dochodzić swoich spraw i na jakie odszkodowanie liczy?

Ewentualnych naśladowców uczulam jednak zwłaszcza na trzy słowa i związane z tym skojarzenia przedstawicieli powstającego z kolan narodu wolskiego. Bo kiedy napiszesz Jarek – uznają, że to chodzi o Kaczyńskiego, narysujesz brzozę – bezapelacyjnie i bezdyskusyjnie Kaczyński, narysujesz samolot – też Kaczyński i to na dodatek ciężko obrażony. Trzy słowa i trzy powody do zwolnienia cię z roboty.

Ciekaw byłbym też reakcji i pracodawcy i policji wraz z prokuraturą, ale zwłaszcza tego pracodawcy (zapamiętajcie: Taxi Prawobrzeże) gdyby napis na samochodzie brzmiał: „Jarek, jak dobrze, że NIE poleciałeś z bratem”. Czy taki napis też byłby zbyt kontrowersyjny, czy również by obrażał, był mową nienawiści i „aktem agresji który powinien się spotkać z potępieniem”? Gdybym był taksówkarzem chętnie zrobiłbym taki właśnie eksperyment.

Co teraz? Jeśli pominie się to, że jakieś 70 a może 80% ludzi myśli dokładnie tak jak napisał ów taksówkarz, to najbardziej mnie ciekawią reakcje towarzyszy pisiaków i solidaruchów, a mianowicie, czy też będą do upadłego bronić wolności słowa, tak jak robili to w przypadku tego sprzedawcy z Ikei, mówiącego wprost, że gejów trzeba zabijać, oraz co jeszcze istotniejsze, czy prokuratora będzie ścigała szefa działu personalnego tej korporacji taksówkowej za ewidentne ograniczanie praw pracowniczych ze względu na poglądy lub wyznanie.

A tak już na koniec zapytam… właściwie to dlaczego Jarek nie poleciał wtedy z bratem? 🕷

BYĆ MOŻE PRZYDATNE LINKI:

Karanie śmiercią z kamieniem u szyi

Zarzuty dla kierowniczki Ikei

13 komentarzy dotyczących “Taksówkarz

  1. Może ma chorobę lokomocyjną…hehe

    Polubienie

  2. w.i.e.s.i.e.k

    W kraju ponoć katolickim, gdzie u wszystkich w gębach tkwią słowa miłosierdzia,przebaczania i zrozumienia, oraz miłości bliźniego swego, tym co tak zrozumieli „przesłanie” tego tekstu należy odpowiedzieć dewizą Orderu Podwiązki
    „„Honi soit qui mal y pense (Hańba temu, kto źle o tym myśli ),
    Wiadomym od dawna iż bracia bliźniacy wszystkie ważniejsze decyzje czy to osobiste czy państwowe bezustannie z sobą konsultowali i uzgadniali.
    W przypadku tego lotu,należy wiec przypuszczać, iż obecność Jarosława na pokładzie zapobiegła by złej decyzji a tym samym i katastrofie
    Nie na darmo przysłowie mówi „Co dwie głowy a nie jedna”
    I z tym przesłaniem zwróciłbym się ,w przypadku taksówkarza,do Sądu Pracy, nie tylko z roszczeniem przywrócenia do pracy a także wysokiego odszkodowania.

    Polubienie

  3. Anonim

    Nie poleciał, bo taki miał plan.
    I go zrealizował.
    Ma co chciał – waaadzę!

    Polubienie

  4. Bez przesady. Napis był chamski i zawierał wyraźne intencje życzenia śmierci, poparte zresztą odpowiednim rysunkiem, w razie gdyby ktoś się nie domyślił. To jest niedopuszczalne nawet w stosunku do takiego szkodnika jak Kaczyński. A że taksówka jest też wizytówką korporacji, to i słusznie się gościa pozbyto. Dość mam chamstwa obecnej ekipy, żeby jeszcze pochwalać cudze.

    Polubione przez 1 osoba

    • Nie widzę nic szczególnie chamskiego w tym napisie, a „życzenie śmierci” wielce dyskusyjne

      Polubienie

      • Jest tak jasne, że aż razi w oczy. I samo w sobie jest wielce niestosowne i niedopuszczalne w kręgu ludzi w miarę kulturalnych.

        Sam uważam Jarosława za niedojrzałego (pomimo wieku) niedojdę, o poziomie emocjonalnym siedmiolatka i życzę mu, żeby jak najszybciej zniknął z życia politycznego i zaszył się gdzieś, zapomniany w jakiejś dziurze. W dniu, w którym zostanie obdarty z całej władzy, ja otworzę szampana (no, bez przesady – Proseco, bo krezusem nie jestem) – ale na miejscu szefa tej korporacji postąpiłbym tak samo. Nie wolno życzyć śmierci nikomu. NIKOMU! To jest granica, której człowiek na poziomie nigdy nie powinien przekraczać.

        Polubione przez 1 osoba

    • Napis był chamski?
      Myślę, że nie sądzę.
      Uzasadnię:
      1. nie zawierał ordynarnych epitetów, ani kloacznego języka.
      2. Był sformułowany nie w formie zarzutu lecz w formie pytania. Dowodzi to pewnego wyrafinowania.
      3. Intencji możemy się jedynie domyślać, udowodnić w żaden sposób się nie da. Intencje nie są weryfikowalne.
      4. Podmiot liryczny nie jest wymieniony explicite.
      5. Symbole graficzne, w oderwaniu od kontekstu nie są obraźliwe same przez się. Nie ma nic chamskiego ani w wizerunku drzewa, ani w sylwetce samolotu.

      Temu przekazowi naprawdę daleko do chamstwa, jest on subtelny i przemyślany. Nie zawiera gróźb karalnych. Dokonuje niebezpośredniej oceny moralnej bliżej niezidentyfikowanej postaci o imieniu Jarek.

      Nawiasem: użycie zdrobnienia imienia Jarosław zamiast jednego z powszechnie używanych form ( takich jak np. ty chuju zbolały) świadczy o pewnym ładunku empatii.

      Polubienie

      • Ad 1 – czy gdybym swoje intencje ubrał w słowa np. takie: „Wielce Szanowny Panie Telemach, życzyłbym Panu, aby jak najprędzej spotkał się Pan z bogiem, którego Pan wyznaje, a jeśli jest Pan niewierzący, oby rozwiał się Pan w pył, w barwie, która Panu najbardziej odpowiada – byłoby to dla Ciebie dopuszczalne?
        Ad 2 – czy gdybym sformował tę wypowiedź jako pytanie – np. „Dlaczego W.P. Telemach jeszcze nie gryzie żwiru?” – uznałbyś to za dopuszczalną formę dyskusji?
        Ad 3 – czy gdybym sformułował to tak: „Być może, ale wcale nie na pewno, życzyłbym sobie, aby p. Telemach znalazł się w zestrzelonym przez Rosjan holenderskim samolocie – uznałbyś, że intencje są jedynie domyślne?
        Ad 4 Trudno mówić o podmiocie lirycznym w sprawie aż tak przyziemnej, ale skoro taka koncepcja już powstała, czy nie byłoby obraźliwe pytanie, w stylu: „Telemach, dlaczego szlag Cię nie trafił w zeszłym tygodniu?”. Zważ, że nie wiem, kim jesteś, zatem odniesienie do konkretnej osoby też nie jest jasne.
        Ad 5 – czy gdybym przy Twoim nicku użył symbolu szubienicy, na pewno nie odebrałbyś mojej wypowiedzi jako co najmniej obraźliwej? Przecież symbol może być oderwany od kontekstu, prawda?
        Nie, moi drodzy, nie da się tej wypowiedzi obronić. I choć życzyłbym sobie, aby dobrze nam znany Jarek raz na zawsze zniknął z politycznej sceny mojego kraju, nie mogę tolerować wypowiedzi ewidentnie knajackich, nawet jeśli byłyby ubrane w słowa pełne galanterii.
        Rozumiem emocje, które kierują Autorem (sam je zresztą podzielam), ale uważam, że nie wolno przekraczać pewnych granic, za którymi już tylko chaos i barbarzyństwo.

        Polubione przez 1 osoba

      • ka-mi-la789

        Dlaczego zbolały?

        Polubienie

  5. Wiesław Mierzejewski

    niestety nadal 40 % polaków to tacy sami powiernicy władzy jak korporacja w której pracował ów taksówkarz

    Polubienie

  6. sugadaddy

    Są pewne wzory zachowań uświęcone tradycją np. o zmarłym nie mówić źle, choćby był najgorszym chujem.
    Nie życzyć nikomu śmierci, chociaż menda nie powinien się nigdy urodzić. A przecież co innego jest grożenie komuś śmiercią, a życzenie, żeby zdechł – są tacy którzy na nic innego nie zasługują. Osobiście uważam, za naiwnych idiotów, tych wszystkich nieboszczyków, którzy wierząc, że kościół to samo dobro wywindowali tenże na piedestał i zaprzedali nas w kościelny jasyr. A także jest sporo takich, którym z całego serca życzę rychłego zejścia z tego świata – byłoby to z wielką korzyścią dla wszystkich. A czczenie trupów tylko dlatego, że się nimi stali pozostawiam innym.

    Polubienie

  7. Pił Suski

    Podobało mi się. I tekst, i wymiany zdań między komentatorami. Duża przyjemność przeczytać coś takiego. Myślę, że gdyby zapoznał się z nimi ów domniemany Jarek, dostałby niekontrolowanego rozwolnienia. Czego mu rzecz jasna nie życzę, nie chcąc być posądzony o niegodziwość.

    Polubienie

  8. W pytaniu pana Taksówkarza są zawarte liczne podteksty . M.in :
    -czy obecność JK powstrzymałaby chęć lądowania w Smoleńsku za wszelką cenę ( życia 96 osób) ? Wszak JK potrafił przeczuć niebezpieczeństwo ( np. 13 grudnia 1981).
    -bałagan panujący w kancelarii LK był powodem głośnej rezygnacji jej szefa. Mając to na uwadze : czy JK nie powinien osobiście dopilnować przygotowań do wizyty w Katyniu ?
    -oskarżanie opozycji o zamordowanie brata ( mając pełną świadomość faktycznych powodów katastrofy) jest spowodowane usiłowaniem odrzucenia świadomości własnych zaniedbań.
    Mam nadzieję, że na łożu śmierci Jk przeprosi za swoje zachowanie.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.