Gdzieś czytałem, albo słyszałem, że ratownik medyczny, który w związku z podejrzeniem zarażenia się koronawirusem – od pacjentów, którym pomagał – będzie dostawać na kwarantannie 80% swej i tak marnej pensji. Tak jakby był na zwolnieniu. Ale OK, nie ma sprawy.
Gdzieś czytałem, albo słyszałem, że na dniach policja dostała cichcem podwyżkę – może to plotka a może nie – co natychmiast prowadzi do różnych domysłów a nawet wniosków, oraz pytań w związku z czym i dlaczego ta podwyżka ma miejsce akurat teraz. Ale OK, nie ma sprawy.
Nie czytałem i nie słyszałem, ale po prostu domyślam się, że ta ewentualna, „od dawna planowana” podwyżka, ma rzecz jasna swój sens, bowiem policja musi być teraz karna, gotowa i dowartościowana, zaś to w pierwszej kolejności uzyskuje się poprzez pieniądze. Aha i w razie czego, na zwolnieniu czy kwarantannie należy się 100% kasy, co w przypadku służb różnorakich nie jest szczególnym zaskoczeniem. Ale OK, nie ma sprawy.
Słyszałem też gdzieś, albo czytałem, że wspomniana policja kupuje pilnie armatki wodne (sprawa wydaje się pilniejsza od maseczek), ale to akurat rozumiem, bo przecież zbliżają się święta i słynny lany poniedziałek. To w pełni usprawiedliwia zakup.
A słyszałem też gdzieś, albo czytałem, że jak odmówicie przyjęcia mandatu za powiedzmy bieganie, lub jazdę rowerem (zdarza się), to może się okazać, że sąd was jednak skaże na grzywnę. A to dlatego, że we wnioskach o ukaranie, policja wypisuje z dupy wzięte i na kolanie wymyślone bzdury, czyli zarzuty, żeby tylko sąd was uwalił. Nazwijmy to twórczym tuningowaniem wniosku.
Okaże się więc, że nie tylko spokojnie na bezludziu sobie biegliście, ale nawywijaliście jeszcze tyle (grubiańskie zachowanie, agresywna argumentacja, nie słuchanie poleceń plus wyzwiska), że w zasadzie powinniście siedzieć. Mój znajomy to przerabiał i miał spory problem z wiarygodnością swoją, bo on był sam a ich dwóch, czyli dwa zeznania, dwa głosy przeciwko jednemu.
Na szczęście sąd, ciągle jeszcze nie „dobrozmianowy”, dał wiarę prześladowanemu a nie prześladowcom i sprawę umorzył czy oddalił, nie wiem jak to się precyzyjnie nazywa, argumentując, że można wychodzić z domów celu zaspokojenia niezbędnych codziennych potrzeb i nie ma w tym nic nagannego. Do takiej kategorii „niezbędnych codziennych potrzeb”, zdaniem rozgarniętego wyjątkowo sędziego „trzeba zaliczyć jednorazowe wyjście w celach rekreacyjnych, np spacer lub przebieżka, pamiętając jednak o zachowaniu zasad, w tym zalecanej odległości i (…) nie wkraczania na tereny czasowo wyłączone z użytkowania”.
No więc kulsony, jak to z wami jest? Kumacie coś, czy nic nie kumacie? Zła wiadomość jest taka, że jeden rozsądny i rozgarnięty sędzia, wcale jeszcze wiosny nie czyni.
A tak w ogóle Polacy, to nic się nie stało. Naprawdę nic. 🕷

BYĆ MOŻE PRZYDATNE LINKI:
A ja tez kiedyś słyszałem ba było rozlepiane na murach
https://demotywatory.pl/4919741/Panstwo-w-ktorym-policjant-zarabia-wiecej-od-nauczyciela
PolubieniePolubienie
Tak Służby podległe MSW dostały podwyżki 500zł na etat z wyrównaniem od stycznia
PolubieniePolubienie
a dla lekarzy i nauczycielek… nic. Wystarczy im zapewnienie że są bohaterami.
PolubieniePolubienie
I oklaski we wtorek o trzynastej. Cała Polska oklaskiwała medyków. Na ich miejscu trochę bym się wku… znaczy zdenerwowała.
PolubieniePolubienie