WIARA / KU KLUX KLER

Zakonnica. Pani do towarzystwa

Kościół katolicki oprócz wszechobecnej pedofilii ma jeszcze jeden poważny problem. Na fali powszechnego ujawniania afer, z szafy przy okazji wypadają też inne, śmierdzące już trupy. Nad kościołem wisi nowy kataklizm. To brutalne wykorzystywanie seksualne zakonnic.

Pisze o tym obszernie w specjalnym wydaniu, watykański magazyn „Women Church World”. To comiesięczny dodatek do dziennika „L’Osservatore Romano”.

Problem jest poważny na tyle, że papież Franciszek zdecydował o utworzeniu w Rzymie specjalnego domu pomocy, lub jak kto woli przytułku, dla sióstr wyrzuconych z zakonów i pozostawionych samym sobie. Znacząca część z nich była przez lata zmuszona do prostytucji, służyły księżom i biskupom jako dziewczyny na telefon, lub panie do towarzystwa. Kiedy się zużyły i nie daj bosze zaczęły pyskować, wyrzucano je na bruk, pozbawiając dokumentów.

Ale jeden dom w Rzymie, mimo że potrzebny, z pewnością nie rozwiąże problemów, z którymi zmaga się Kościół.

Przestępstw wobec zakonnic, dopuszczają się księża w różnych częściach świata i nikt nie jest dziś w stanie określić precyzyjnie skali tego zjawiska. Sprawy są zazwyczaj tuszowane, zakonnicom różnymi, czasami bardzo brutalnymi metodami zamyka się usta, a jeśli zdarza się że ktoś ponosi karę, to zazwyczaj nie ten, kto jest sprawcą, ale ten, kto ujawnia prawdę.

Kiedy w roku 1994 rok, w Afryce trwała epidemia AIDS, pewna siostra przygotowała raport, będący wynikiem prywatnego śledztwa, dotyczący przemocy seksualnej w Kościele. W jednym z tamtejszych krajów księża zażądali od jednego z klasztorów udostępnienia im sióstr w celach seksualnych. Bo księża mieli chcicę. A kiedy przełożona sióstr odmówiła, panowie kapłani zagrozili, że w takim razie pójdą do wioski, i tam na pewno znajdą chętne do ciupciania kobiety. Tyle, że zarażą się AIDS a wtedy ona, przełożona tego klasztoru, będzie ich księży, miała na sumieniu. Więc albo albo.

To żadne zaskoczenie, bowiem od zawsze zakonnice stanowią naturalny i bezpieczny „rezerwuar siły roboczej” dla spragnionych seksu księży. Według najnowszych raportów nie dotyczy to tylko wspomnianej Afryki, ale całego świata, od USA, poprzez Amerykę Południową, Irlandię, Niemcy, Francję, Włochy czy Filipiny. Seksualne przestępstwa wobec zakonnic wykryto w ponad 20 krajach na świecie. W ilu nie wykryto, tego oczywiście nie wiemy.

Istnieje również nabrzmiały problem seksualnego wykorzystywania zakonnic w samym Rzymie, czytaj Watykanie. „Molestowanie seksualne, a nawet gwałty na siostrach dokonywane przez księży i biskupów są powszechne” – mówi siostra Marie McDonald, a „czasami, gdy siostra zajdzie w ciążę, kapłan nalega, aby dokonała aborcji” – dodaje. I takie aborcje są dokonywane.

Przykład z Chile.
„Podszedł do mnie ksiądz, dotknął mojej piersi i pocałował mnie w twarz, docierając do moich ust. Pieścił mnie. Obrzydzało mnie to” – zeznaje jedna z chilijskich ofiar. Gdy powiedziała o tym swojej przełożonej, ta zarzuciła jej kłamstwo i wysłała ją do spowiedzi… do tego samego księdza, którego padła ofiarą. Zresztą w Chile przez lata ukrywane skandale z wykorzystywaniem seksualnym sióstr i dzieci urosły do takiego rozmiaru, że papież Franciszek – w przeciwieństwie do JPII, który też o tym doskonale wiedział – nie miał wyjścia i musiał zareagować. Wezwał na dywanik do Rzymu wszystkich chilijskich biskupów i zmusił ich do złożenia rezygnacji.  

Na tym tle Polska niczym szczególnym się nie wyróżnia, to znaczy tak samo mało wiemy. Ale tu zakonnice też nie mogą się czuć bezpiecznie.

W ubiegłym roku, Joanna Olech ówczesna przewodnicząca Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce przyznała oficjalnie, że spotkała się z praktyką wykorzystywania seksualnego zakonnic. „Jestem w klasztorze od 50 lat. Przez 12 lat byłam przełożoną generalną. Miałam do czynienia z takimi przypadkami”. Po tym wywiadzie dla KAI, nagle rozpłynęła się, znikła z horyzontu i więcej się już nie objawiła. Ponoć dalej jest w tej Konferencji, ale kontaktu z nią nie ma.

Reszta tajemniczo milczy, albo blednie i na zmianę się czerwieni, jeśli ktoś nieopatrznie wyskoczy z tematem. Ani mający zwykle bardzo wiele do powiedzenia Jędraszewski, ani Głódź (choć jego kobiety zdaje się nigdy nie interesowały), ani najbliższy przyjaciel Wojtyły Staszek, świadek wielu igraszek, ani przewodniczący Episkopatu… nikt z nich nie reaguje na pytania. Nikt nic nie wie! Obowiązuje restrykcyjna zmowa milczenia. Polski dywan jest ciągle gruby, ciągle wiele da się pod niego zamieść.

Być może tajemnica tkwi też w tym, że wiele z zakonnic, jeśli nie wszystkie, jest przekonanych, że jeśli dojdzie co do czego, to one są winne tego, że „uwiodły świętego człowieka, który popełnił grzech”. To wynik wszechobecnej indoktrynacji, bo zawsze, jak tylko trafiły do klasztoru uczono je, że mają być posłuszne, ulegać każdej woli i w razie czego mają zawrzeć buzie na kłódki.

Do dzisiaj Watykan konsekwentnie odmawia jakichkolwiek komentarzy na temat tego zjawiska, oraz czy i jakie środki zostały zastosowane, by ocenić skalę problemu, a także czy podjęto jakiekolwiek działania, by ukrócić praktyki, ukarać przestępców a ofiarom zapewnić opiekę. Watykan ma to w dupie a epoka #MeToo w kościele jeszcze się nie rozpoczęła. Swoją drogą ciekaw jestem, kto będzie pierwszym watykańskim Weinsteinem. 🕷

BYĆ MOŻE PRZYDATNE LINKI:

Demon w habicie

Jak upokarzają w polskich klasztorach

W zakonie przeżyła piekło

8 komentarzy dotyczących “Zakonnica. Pani do towarzystwa

  1. Piekielny

    Coś im się od życia należy

    Polubienie

  2. haha istnieje „nabrzmiały problem” co za wyszukanie językowe 🙂

    Polubienie

  3. Berlin 342

    Powywieszac tych kopanych katabasow,za to co robia z zakonicami.Albo pouzynac im te siury.

    Polubienie

  4. Jozef Paczynski

    No to miej wiecej wiemy co bylo z tym niepokalanym poczeciem zakonnic po powrocie z Afryki.

    Polubienie

  5. Krzycho45

    „W istocie, wszystko w Kościele to fałsz, przeinaczenia, odwracanie pojęć, paczenie człowieka i nieskończona seksualizacja. Nie może być inaczej: Kościół jest ufundowany na bajce o Bogu, na całkowicie niespojnym, pokrętnym, wewnętrznie sprzecznym, dziwacznym, tysiące razy przerabianym „Slowie Bożym” i przemocy. Tak wewnętrznej, która rodzi tak straszne i masowe skutki jak pedofilia kleru i absolutne zaklamanie w każdej właściwie sprawie, a w tym przypadku homoseksualizmu, jak i zewnętrznej. Kościół żyje z przemocy, robienia złudzeń oraz inkasowania za jedno i drugie.”

    Polubienie

  6. a JPII – świętym…

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: