WIARA / KU KLUX KLER

Dobrze omodlony wirus, zdycha w konwulsjach

O tym, że tak jest, wie każde dziecko, bo przecież religia jest już od przedszkola a nawet od żłobka. W tym też sensie niekonwencjonalna wydawałoby się reakcja kościoła na koronawirusa, wcale nie jest tak niekonwencjonalna i zaskakująca. Jest właściwa!

Czyli kościół reaguje tak, jak na nich przystało. Uwaga, to poniżej to nie fake, ten cytat to najprawdziwsza prawda, fragment przekazu Gądeckiego.

„W obecnej sytuacji pragnę przypomnieć, że tak jak szpitale leczą choroby ciała, tak kościoły służą między innymi leczeniu chorób ducha, dlatego jest niewyobrażalne, abyśmy nie modlili się w naszych kościołach”.

Do pieca dokłada też arcybiskup Depo, który wprost nie wyobraża sobie, by zamykać teraz kościoły:

„To gdzie mamy pójść w zagrożeniach zdrowia i życia, jeśli nie przed oblicze Matki, która po swojemu kształtuje nasze życie?”

Ten sam ananas, w wywiadzie dla „Niedzieli”, dodał że w sytuacji jaka zaistniała, trzeba przede wszystkim „ufać bogu a nie naukowcom„, bo oni niby coś tam szykują, jakieś niby szczepionki, ale i tak o wszystkim zdecyduje bóg, wszystko jest w jego ręku i wszystko zależy od jego miłosierdzia. Człowiek nie ma tu nic do powiedzenia. A poza tym wielka mi sprawa koronawirus… Jest on po prostu „inną odmianą grypy, na którą co zima chorują miliony ludzi, i też są zagrożeni poprzez proces jakiegoś zapalenia płuc, a później śmierci”. Raz jeszcze przypominam, to przekaz arcybiskupa Wacława Depo.

Ale proszę tego nie rozumieć tak, że oto kościół polski całkowicie zlewa zarazę. Nic podobnego. I tu nijako wracamy do punktu wyjścia, bo proszę Szanownego Państwa, dlaczego kościół tak bardzo broni się przed zamykaniem świątyń? Bo pozostawiając je otwarte, skuteczniej walczy z koronawirusem! Będzie się więc odprawiało jeszcze więcej mszy, aby jeszcze więcej wiernych znalazło w kościele ukojenie i wyciszenie w tej trudnej sytuacji.

Trzeba ze wszystkich sił prosić boga o łaskę i miłosierdzie. A on na razie sącząc piwko i przegryzając czipsem ziemniaczanym z solą, wszystko obserwuje, pilnie monitoruje sytuację i jak uzna, że już koniec tego karania, to wyda rozkazy i koronawirus zniknie tak szybko jak się pojawił. Proste? Proste!

Więc chodzi o to, że nie zamykając otwieramy się jednocześnie przed bogiem, dajemy mu dowód swojej pokory i dowód na naszą głęboką i niezachwianą wiarę w jego możliwości.

Anonimowy przedstawiciel episkopatu mówi (pod nazwiskiem coraz trudniej im się wypowiadać), że nie powinniśmy być zaskoczeni taką postawą kościoła, bowiem szczera i żarliwa modlitwa, to najprawdopodobniej najskuteczniejsza metoda radzenia sobie z wszelkimi chorobami. Taka jest prawda i nic tej prawdy nie zmieni, a kościół robiąc to co robi, otwierając się szeroko przed wiernymi w czasie trwogi, włącza się tym samym do walki z chińskim zagrożeniem.

Gdyby koronawirus się nie poddał, to w zanadrzu są jeszcze inne, bardziej drastyczne metody, w tym wezwanie do otocznia Polski ze wszystkich stron różańcowym kordonem modlitewnym. To rozwiązanie przecież tyle razy już się sprawdzało, więc jak tylko zajdzie taka potrzeba z pewnością i teraz sięgnie się po tę cudowną siłę chrystusowej tarczy obronnej.

Czy jest gdzieś w tym wszystkim jakaś pułapka? Ależ oczywiście!

To wzmożenie wysiłku mszalanego, oznacza także większe obciążenie kościoła obowiązkami wobec państwa i obywateli, i w takiej sytuacji – podkreśla przedstawiciel Episkopatu – kościół w odpowiednim czasie będzie się domagał stosownej rekompensaty finansowej za tę pracę i za ten trud. „Rząd będzie musiał zapłacić za tę posługę, bo żyjemy w takich czasach, że każdy grosz się liczy i kościół nie będący przecież organizacją charytatywna, też musi jakoś zarabiać, żeby starczyło na chleb i wodę” – słyszymy.

Na koniec warto przypomnieć, że to o czym tu wyżej piszę, te msze, msze i jeszcze raz msze plus modlitwy, to tylko kolejny etap walki kościoła z zarazą. Wcześniej biskup Gądecki wprowadził już, jak pamiętacie, stan podwyższonej gotowości w świątyniach, wiążący się między innymi z zakazem mycia rąk w kropielnicach i brakiem rekomendacji dla picia tej wody, jako ponoć święconej i czyniącej cuda.

Do tej pory nie mamy jeszcze stanowiska szpitali specjalistycznych, czy przypadki koronawirusa u wiernych uczestniczących w mszach nadziei, będą leczone jeszcze w jakiś dodatkowy sposób, czy wszystko ograniczy się jedynie do obserwacji, czy aby modlitwa zadziałała z opcją podania tlenu jak będzie trzeba. O rozwoju sytuacji będziemy informowali. 🕷

@KruchtaNews

(co ciekawsze kwiatki z parafialnych tablic ogłoszeń)

Łomża: „W nawiązaniu do Apelu na temat zagrożenia epidemiologicznego, który skierowałem do Was 6 marca br., pragnę nadal prosić o modlitwę o oddalenie niebezpieczeństwa. Proszę o modlitwę osobistą każdego z nas oraz o odśpiewanie Suplikacji we wszystkie niedziele Wielkiego Postu podczas każdej Mszy św. Ponadto zachęcam do podjęcia w tej intencji również osobistego, dobrowolnego postu w każdą środę”

Białystok: „Pracownicy Kurii Metropolitalnej Białostockiej spotkali się dziś o 12.00 na modlitwie o uwolnienie od epidemii koronawirusa. Maryjo, Uzdrowienie chorych, módl się za nami!”

Kraków, nie wpisując się w trend: „Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski ogłosił decyzję o rozpoczęciu procesów kanonizacyjnych Służebnicy Bożej Emilii Wojtyły z d. Kaczorowskiej oraz Sługi Bożego Karola Wojtyły – seniora, rodziców św. Jana Pawła II”.

Częstochowa:W dniach zagrożenia zdrowia @Pontifex_pl powierza miasto, Włochy i świat opiece Matki Bożej na znak ocalenia i nadziei. O 20.00 #JasnaGóra dołączy do modlitwy do Niepokalanego Serca NMP o powstrzymanie #koronawirus W #KaplicaMatkaBoża odmówione zostaną tajemnice chwalebne różańca„.

EpsikopatNews: „Od wczoraj w Sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej trwa modlitwa za przyczyną św. Szymona z Lipnicy i NMP Kalwaryjskiej o ustanie rozprzestrzeniania się epidemii „koronawirusa” oraz za chorych i opiekujących się nimi”.

Cęstochowa: „W obliczu niebezpieczeństwa epidemii rozprzestrzeniania się koronawirusa, świadomi naszej bezsilności przychodzimy przed ołtarz Narodu polskiego stojąc u stóp Bogarodzicy i prosimy o zachowanie od epidemii słowami Suplikacji-mówił kustosz #JasnaGóra podczas
#ApelJasnogórski”

Etc, etc… (zachowano oryginalną pisownię)

I rodzynek na koniec

Czyli ludzi namawiają do tłoczenia się w kościołach a kontaktu samych z sobą wolą unikać jak ognia

BYĆ MOŻE PRZYDATNE LINKI:

Obraz który leczy wszystko

Koronawirus zmienia obyczaje narodowców

Jest oburzenie stanowiskiem włoskiego kościoła!

11 komentarzy dotyczących “Dobrze omodlony wirus, zdycha w konwulsjach

  1. Rozumiem biskupa, bo on z tego żyje. Większy pożytek z niezupełnie wierzącego, który mimo wszystko coś rzuci na tacę niż z bezgrzesznego, przekonanego o istnieniu boga, który wiedząc, że bóg jest wszędzie, modli się w domu przed telewizorem.
    Chyba jeszcze nie dotarła do Ciebie informacja, że minister nauki Gowin całym swoim naukowym autorytetem poinformował, że kościół jest niezbędnie potrzebny, bo zajmuje się leczeniem duszy, czy coś w tym rodzaju.

    Polubienie

  2. Katointelektualiści pokroju Lisickiego, Terlikowskiego czy Ziemkiewicza za wzór stawiają średniowiecze, gdy w czasach zaraz modlono się w kościołach na potęgę. Ale, że to było nieskuteczne już nie wspominają. A po żarliwych modłach wierni wychodzili z kościołów i zaczynali mordować” wrogów Chrystusa ” ( czyli Żydów ), którzy sprowadzili tę zarazę.

    Polubienie

  3. Dariusz

    Średniowiecze w XXI-WIECZNEJ Europie!

    Polubienie

  4. spofco

    Od chorób ducha są tez szpitale, psychiatryczne się zowią.

    Polubienie

  5. Anonim

    Jak zakonnice rozprzestrzeniały w szpitalu choroby zakaźne – opisuje Boy, z wykształcenia lekarz, w „Naszych okupantach”.

    Polubienie

  6. sugadaddy

    Jak świat światem, nigdy jeszcze nikt nie doświadczył tego słynnego miłosierdzia bożego. Natomiast niezliczeni doświadczyli czegoś zupełnie odwrotnego.

    Polubienie

  7. mroczny sedes

    Nie wiedziałem, że modlitwa poza kościołem i bez pomocy watykańskiego szamana jest nieważna. W przeciwieństwie do modlenia się w kościele z watykańskim magiem, które… jest tak samo whoya warte. Bo nawet jeśli istnieje jakiś wszechmocny i wszechwiedzący koleś co wszystkim zarządza to ludzkie wpierdalanie się w jego plany jest trochę bez sensu. Tak samo jakbym codziennie chodził do szefa firmy, w której pracuje i mówił mu, że co prawda nie mam kompletnie pojęcia jak działa cała firma i nie ogarniam jej całości jak szef ale mam pomysł jak szef ma zarządzać firmą i ma mnie słuchać. I nie tylko ja ale każdy pracownik firmy. 😉

    Polubienie

  8. w.i.e.s.i.e.k

    BIBLIA TYSIĄCLECIA
    Nowy Testament
    Ew. wg św. Mateusza, rozdz. 6, ww. 5,6
    Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy.
    Oni lubią w synagogach i na rogach ulic
    wystawać i modlić się,żeby się ludziom pokazać.
    Zaprawdę, powiadam wam:otrzymali już swoją nagrodę.
    Ty zaś, gdy chcesz się modlić,wejdź do swej izdebki,
    zamknij drzwi i módl się do Ojca twego,
    który jest w ukryciu.
    A Ojciec twój,który widzi w ukryciu,odda tobie.
    No tak ale „w izdebce”nie można zbierać na tace.I tu jest „pies pogrzebany” a słowa Mateusza „zapomniane”

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: