POLITYKA

Agata Niema żona Długopisa

Kiedy żona kandydata Kosiniaka Kamysza wbiła szpilę żonie Dudy, że niema taka, nieobecna i generalnie mumia, no to zrobił się szum, wrzask i pomstowanie, a pan Mucha to z tego oburzenia niemal się zapluł, niczym jakaś mucha plujka. Dowodził nawet, że to atak sfrustrowanej osoby, gdy tymczasem to on wygląda na sfrustrowanego, bo to aktywność i tak zwane trwanie pani prezydentowej jest frustrujące.

Ostatnio pani Pierwsza Dama milczy szczególnie, ale jest to akurat milczenie uzasadnione, bo przede wszystkim musi odbić Anżeja z rąk Jolki i ewentualnie tej papugi w czerwonym też. Ale na boga pana waszego jedynego, zostawmy te biedne, sfrustrowane Jolki, bo ona, znaczy się ta Pierwsza Dama, milczała także wtedy, kiedy nikt o Jolkach nawet nie słyszał, czyli w zasadzie milczała od zawsze.

Znawcy tematu mówią, że Pierwsza Dama nie może milczeć, ale po mojemu to się mylą, bo w jakże wielu wypadkach milczenie jest złotem, i nasza prezydentowa o tym pewnie wie i zamiast gadać nie mając nic do powiedzenia, zwyczajowo i profilaktycznie milczy. To godne pochwały.

Podchodząc do tego z punktu widzenia zasad marketingowych, to wizerunkowo pan Agata z pewnością nie jest dla pana prezydenta wsparciem. Nie funkcjonuje przy nim a okolicznościowe i okazyjne wystawianie jej na widok publiczny, bardziej przypomina cyrk lub kabaret niż polityczny przemyślany marketing. To taki trochę królik z kapelusza wyciągany przez prestidigitatora dla rozbawienia gawiedzi.

Złośliwi mówią nie bez racji, że jeśli chodzi o ten pijar, to ona nie może być dla niego wsparciem, skoro on jest dla niej gigantycznym obciążeniem i to on jej psuje wizerunek. To obciachowiec, no ale to takie tam pierdzielenie elementów złośliwie opozycyjnych.

❗️PRAWDA NR 1: Od początku kadencji Dudy Pierwsza Dama nie udzieliła ani jednego wywiadu dla dziennikarzy. Konsekwentnie unikała mediów, w ogóle rzadko zabierała głos w publicznych sprawach, choć nierzadko była o to proszona.

Nie było jej przy kobietach, kiedy te protesty przeciwko zaostrzaniu ustawy aborcyjnej, mimo że po wielokroć głośno krzyczały: „Agato – powiedz coś”. Ogólnopolski strajk nauczycieli, sprawa gardłowa także dla prezydentowej nauczycieli z zawodu – zero reakcji, zero odzewu, zero jakiejkolwiek aktywności. Co ciekawe o zajęcie jakiegokolwiek stanowiska w tej akurat sprawie, domagały się od pani Agaty także koledzy i koleżanki z liceum Sobieskiego w Krakowie, w którym uczyła języka niemieckiego. Nic, cisza!

Dalej niepełnosprawni. Po wielu dniach pojawia się wreszcie w parlamencie gdzie oni protestowali, ale jak szybko się pojawiła jeszcze szybciej zniknęła. Przemknęła chyłkiem przed dziennikarzami chroniona murem ochroniarzy. I potem w żaden sposób nie odniosła się już do tego protestu. Zamilkła i zapadła się w sobie. Zniknęła!

A tak w ogóle, czy słyszał ktoś (albo może coś czytał) aby pani Agata miała coś do powiedzenia w kwestii ekologii, albo klimatycznego kryzysu? Czy podała rękę i zamieniła choć parę słów z Gretą Thunberg? I nie mówicie mi tylko, a kto to jest ta Greta, bo nie takie tuzy jak Agata Kornhauser-Duda witały się z tą dziewczynką i ucinały sobie z nią dyskusję.

❗️PRAWDA NR 2: Pani Agata co prawda uporczywie milczy, ale działa w tle niczym niechciana aplikacja. Bo jak się spojrzy w wykaz aktywności pani prezydentowej dostępny na stronie internetowej, to jej polityczne życie wydaje się być bogatym.

No ale powiedzmy też, że papier, w tym i internet, wszystko zniesie. Wszystko można tam napisać i wszystko dodać. Co więcej kancelaria przygotowała nawet kompleksowe podsumowanie aktywności Pierwszej Damy. Jak wyliczono, Agata Duda w trakcie pierwszych trzech lat swojego „prezydentowania” czyli bycia przy prezydencie, odbyła jakieś 150 indywidualnych wizyt krajowych, plus do tego 42 wizyty zagraniczne, i na dodatek jeszcze 135 spotkań w Pałacu Prezydenckim. Napisała też 118 listów okolicznościowych i udzieliła wsparcia różnym inicjatywom. Ale to tylko cyferki bo materialnych śladów raczej brak.

Kiedy poproszono teraz, aby ten imponujący wykaz „aktywności” uzupełnić o dane z dwóch kolejnych lat, odpowiedziano, że „kancelaria nie jest zobligowana żadnymi przepisami do przygotowywania tego typu informacji”. Jeśli coś zrobią, zestawią, podliczą, to „znajdzie się na stronie w stosownym terminie”. Więc generalnie wypad!

Opierając się przeto na tych dostępnych oficjalnie danych, głęboko przeto wierzymy że pani prezydentowa robi wiele wspaniałych i niesamowicie fantastyczne rzeczy i tylko pewnie wrodzona skromność nie pozwala się jej tym chwalić.

Jeden z ekspertów i obserwatorów życia politycznego ocenia to tak:
„Ja myślę, że jest ona zdecydowaną i konkretną kobietą. Widać też, że jest bardzo inteligentna, natomiast po tym wyskoku z „Ja się pana nie boję” nastąpiły prawdopodobnie takie tarcia i naciski na jej męża, że pani prezydentowa uniosła się honorem i powiedziała: „Dobra, to rób co chcesz, ja się nie będę odzywała”. I nastała cisza.

➤ Teraz nieudolna próba sformułowania ogólnego wniosku

Pierwsza Dama czasami musi milczeć, zwłaszcza gdy swój własny gust wystawia codziennie na widok publiczny. To bywa krępujące, szczególnie w przypadku wystawiania na ów widok publiczny, swojego wyboru sprzed wielu lat.

W ogóle cała ta sytuacja jest mocno krępująca, bo jej mąż to jednak chodzący obciach. Posądzam więc ją teraz o rodzaj heroizmu, o który nigdy dotąd jej nie posądzałem. Ale w porównaniu z mężem ma dwa atuty: nic jednak nie powiedziała i niczego nie podpisała. Taka dama negatywna w tym sensie pozytywna. 🕷

BYĆ MOŻE PRZYDATNE LINKI:

Cztery lata czyli co nam zostało z Andrzeja Dudy

Kim jest Agata Duda

Rozwodzą się czy się nie rozwodzą?

4 komentarze dotyczące “Agata Niema żona Długopisa

  1. Jednym słowem, skomplikowana osobowość. Z jednej strony wykazuje się odpornością na powszechny w pewnych kręgach wzajemnej adoracji gretynizm, z drugiej wydaje się cierpieć na konstypację artykulacyjną. Mimo wszystko nie sądzę, żeby była szczególnie lotna umysłowo pozwalając na przypięcie swojej osoby do kożucha tak nienachalnie inteligentnego właściciela.

    Polubione przez 1 osoba

  2. Piootr

    W uzupełnieniu: wydawała jakieś dźwięki z otworu gębowego podczas słynnej „akcji pod KFC”. Więc fizjologicznie chyba wszystko z nią ok. Zna też język. Pozostaje mutyzm czy też logofobia – lęk przed wypowiadaniem się.

    Polubienie

  3. maczupiqczu

    Być może to świadome działanie, dopasowane do schematu oczekiwań pisowskiej odmiany gatunku homo sapiens. Taki wybór, nie pasujący do naszych czasów. Ale cała ta rządząca partia nie pasuje w końcu do naszych czasów. Więc działa symetrycznie.
    Inne wytłumaczenie to ostrożność, pani prezydentowa boi się że postrzegana będzie za konkurujący głos wobec prezydenta, inaczej mówiąc prezesa, ma się rozumieć.

    Polubienie

  4. Panie Rebe,
    Pani Pierwsza Zona jest malzonka swojego meza od dwudziestu paru lat. W tzw. miedzyczasie pan maz zrobil kariere polityczna, krok po kroku, w partii najlepszej dla Polski. Byl nawet wiceministrem sprawiedliwosci u pana zbyszka. Potem zajmowal sie ulaskawieniami w kancelarii prezydenta tysiaclecia (i pewne teczki z dokumentacja tych ulaskawien nie zostaly znalezione). Potem byl europoslem. A potem kandydatem i Zwyciezca. To mowi o panu mezu – wierny i hardkorowy pisowiec. A pani Pierwsza Zona – jak na malzonke przystalo – caly czas u boku meza… A w kampanii prezydenckiej nawet go wspierala. A w Nowym Yorku to buziaki holocie kodziarskiej przesylala. I piekny dyg przed arcybiskupami pokazala.
    To skad te cale zamieszanie/zapytania/dziwowania? Jakies oczekiwania co do postepowania i zachowania? Przeciez to autonomiczna osoba, wie, co robi, i dlaczego. Opisac i oceniac – owszem, dziwowac sie i oczekiwac – naiwnosc i nieco zarozumialstwo (bo niby dlaczego mialaby sluchac naszych rad).

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: